Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Były ateista o ateiźmie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 107 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:57, 10 Cze 2023    Temat postu:

blackSwan napisał:
Moralność chrześcijańska to kit, ponieważ żadnego boga nie ma, ale wmawiają sobie, że są etyczni na wyższym poziomie.


Opowiedziałeś nam znowu jedynie o swojej wierze wziętej z dupy. Ale zapomniałeś dodać, że wiesz to od swego proroka, który jedzie na Starym Testamencie :mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 13:58, 10 Cze 2023    Temat postu:

Jeszcze słówko o pochodzeniu zasad moralnych. Oczywistym jest, że pochodzą od bogów/Boga. Dowód jest bardzo prosty. Gdyby pochodziły od człowieka można by je uzasadnić rozumowo, na przykład wykazać ich użyteczność, jakąś sensowność, korzyść ewolucyjną podstawowych zachowań nazywanych etycznymi oraz wypracowaną przez tysiąclecia umowę normalizującą życie społeczne. A ponieważ nie da się tego zrobić, to znaczy, że wymyślił je dla nas Bóg. No a jak wymyślił je dla nas Bóg, to trzeba ich przestrzegać chociaż ich użyteczności nie da się uzasadnić. Ateiści udają, że widzą w nich sens, a tak naprawdę to jedynie małpują teistów, co jest kolejnym dowodem na ich hipokryzję. Teista ma tę wyższość nad ateistą, że chociaż w moralności sensu nie widzi (gdyby widział to konsekwentnie musiałby przyznać, że może mieć ludzkie pochodzenie) to jest moralnym, bo tak kazał Bóg/bogowie.

Niestety nie wszyscy Boga słuchali i słuchają, na przykład ludy zamieszkujące Kanaan nie chciały oddać swoich ziem Izraelczykom chociaż tak postanowił Bóg, więc słusznie poniosły z ich rąk - z dosłowną pomocą Boga - śmierć. Współcześnie świat chrześcijański powinien bardziej dbać o to, żeby Ziemia Obiecana przynależała do Żydów, bo przecież takie było postanowienie wspólnego Boga Żydów i chrześcijan i nie zmienił tego fakt, że Żydzi doprowadzili do ukrzyżowania Jezusa nie rozpoznając w nim Mesjasza bo nie lubił czynić cudów, a jak już rozbił to dla tych, co i tak w niego wierzyli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:01, 10 Cze 2023    Temat postu:

fedor napisał:

Anbuś jest weteranem antyreligijnej hochsztaplerki i manipulacji więc w jego przypadku już nic nie powinno cię dziwić. Ten gość 23 lata zwalcza religię na forach. Tak jak już pisałem - drugiego takiego ateistycznego taliba po prostu nie znam. A widziałem naprawdę wielu - wierz mi


A może anbo jest głęboko wierzącym katolikiem, który tylko udaje ateistę, po to żeby zniechęcać wierzących do ateizmu? :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 107 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:05, 10 Cze 2023    Temat postu:

anbo napisał:
Jeszcze słówko o pochodzeniu zasad moralnych. Oczywistym jest, że pochodzą od bogów/Boga. Dowód jest bardzo prosty. Gdyby pochodziły od człowieka można by je uzasadnić rozumowo, na przykład wykazać ich użyteczność, jakąś sensowność, korzyść ewolucyjną podstawowych zachowań nazywanych etycznymi oraz wypracowaną przez tysiąclecia umowę normalizującą życie społeczne. A ponieważ nie da się tego zrobić, to znaczy, że wymyślił je dla nas Bóg. No a jak wymyślił je dla nas Bóg, to trzeba ich przestrzegać chociaż ich użyteczności nie da się uzasadnić. Ateiści udają, że widzą w nich sens, a tak naprawdę to jedynie małpują teistów, co jest kolejnym dowodem na ich hipokryzję. Teista ma tę wyższość nad ateistą, że chociaż w moralności sensu nie widzi (gdyby widział to konsekwentnie musiałby przyznać, że może mieć ludzkie pochodzenie) to jest moralnym, bo tak kazał Bóg/bogowie.

Niestety nie wszyscy Boga słuchali i słuchają, na przykład ludy zamieszkujące Kanaan nie chciały oddać swoich ziem Izraelczykom chociaż tak postanowił Bóg, więc słusznie poniosły z ich rąk - z dosłowną pomocą Boga - śmierć. Współcześnie świat chrześcijański powinien bardziej dbać o to, żeby Ziemia Obiecana przynależała do Żydów, bo przecież takie było postanowienie wspólnego Boga Żydów i chrześcijan i nie zmienił tego fakt, że Żydzi doprowadzili do ukrzyżowania Jezusa nie rozpoznając w nim Mesjasza bo nie lubił czynić cudów, a jak już rozbił to dla tych, co i tak w niego wierzyli.


Jaka etyka może istnieć w ateistycznym świecie, gdzie jesteś tylko workiem chemikaliów? Poczytaj sobie o "gilotynie Hume'a", który był ateistą

Gilotyna Hume’a – nazwa problemu sformułowanego przez szkockiego filozofa Davida Hume’a dotyczącego niemożności wnioskowania, co powinno być, na podstawie tego, co jest (ang. is-ought problem). Jest to jeden z zasadnicznych problemów naturalizmu etycznego.

Zagadnienie pojawiło się w literaturze metaetycznej dzięki jednemu ustępowi z „A Treatise on Human Nature”:

W każdym systemie moralności, z którym dotychczas się zetknąłem, zawsze zauważałem, że dany autor kroczy przez pewien czas prostą drogą rozumowania i ustala istnienie Boga lub czyni spostrzeżenia dotyczące spraw ludzkich; i nagle ze zdziwieniem stwierdzam, iż zamiast zwykłych orzeczeń, jakie znajduje się w zdaniach, jest i nie jest, nie spotykam żadnego zdania, które by nie było powiązane z powinien albo nie powinien. (…) Ponieważ to powinien albo nie powinien jest wyrazem pewnej nowej relacji lub twierdzenia, trzeba zwrócić na to uwagę i to wyjaśnić; jednocześnie trzeba, żeby została wskazana racja tego, co wydaje się całkiem niezrozumiałe, mianowicie – jak ta nowa relacja może być wydedukowana z innych relacji, które są całkiem od niej różne

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 107 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:06, 10 Cze 2023    Temat postu:

Hill napisał:
fedor napisał:

Anbuś jest weteranem antyreligijnej hochsztaplerki i manipulacji więc w jego przypadku już nic nie powinno cię dziwić. Ten gość 23 lata zwalcza religię na forach. Tak jak już pisałem - drugiego takiego ateistycznego taliba po prostu nie znam. A widziałem naprawdę wielu - wierz mi


A może anbo jest głęboko wierzącym katolikiem, który tylko udaje ateistę, po to żeby zniechęcać wierzących do ateizmu? :)


Nie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:52, 10 Cze 2023    Temat postu:

Bogiem fedora jest na pewno Cthulhu, stąd i cała jego moralność.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 107 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:04, 10 Cze 2023    Temat postu:

blackSwan napisał:
Bogiem fedora jest na pewno Cthulhu, stąd i cała jego moralność.


I pewnie ten twój prorok ci to objawił, któremu nie wierzysz bo podobno w nic nie wierzysz :mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:00, 10 Cze 2023    Temat postu:

Samooszukujący się ateiści nie mogą zrozumieć tego prostego faktu, że ZAWSZE systemy etyczne były tworzone razem z religiami, z wiarą w bóstwa, w głębszą duchowość itp. i NIGDY nie były tworzone tylko z tego powodu, że było to korzystne społecznie, NIGDY ateizm takich zasad nie wytworzył od podstaw i dla większości świata jest to oczywiste, że rozwój moralny idzie w parze z rozwojem duchowym, a rozwój duchowy jest powiązany z religią, z wiarą w Boga jakkolwiek rozumianego, z różnymi formami praktyk religijnych itp. Gdyby jedno z drugim nie było powiązane, to ludzie tworzyliby systemy etyczne niezależnie od religii, a religie nie musiałyby być powiązane z jakimiś systemami etycznymi.
Tyle, że właściwie mało kto przejmuje się się tutaj opinią grupki oderwanej od rzeczywistości, która ubzdurała sobie, że w swoim podejściu jest bardziej racjonalna niż reszta świata, no i wszyscy pozostali bez problemu mogą ten prosty fakt zrozumieć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21677
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:14, 10 Cze 2023    Temat postu:

Aby przybliżyc istotę błedu naturalistycznego..

https://www.youtube.com/watch?v=ayi-hS0pU2Q

https://www.youtube.com/watch?v=sVDx0jXRuLo

Dlaczego samooszukujący sie?
Raczej przekonani, że moralność bez Boga może istnieć.


cytat:Uzasadnienie praw moralnych nakazem boskim było niezwykle silnym uwarunkowaniem. Sprzeciwianie się wyrokom i oczekiwaniom bogów mogło wszak prowadzić do szeregu kar - począwszy od niepowodzenia w interesach, a skończywszy na śmierci i wiecznym cierpieniu w ogniu piekielnym (lub lodowej otchłani).

Co ciekawe, w systemach politeistycznych nakazy bogów były nierzadko sprzeczne. Przykładowo - nakaz wierności małżeńskiej pochodzący od bogów opiekujących się ogniskiem domowym mógł stać w sprzeczności z nakazem ulegania miłości głoszonym przez boginię płodności (jak pamiętamy z mitologii, już sama Afrodyta nie należała do specjalnie wiernych kobiet). Paradoksalnie, dawało to szansę na lawirowanie w coraz bardziej skomplikowanym świecie zakazów i nakazów - można było bowiem zaryzykować narażenie się jednemu z bóstw, o ile miało się innego, silniejszego patrona. Doskonale pokazują to koleje losów Odyseusza (który naraził się Posejdonowi, ale którego brała w opiekę Atena), czy Heraklesa (syna Zeusa, którego prześladowała Hera).

W systemie monoteistycznym sprawa wyglądała pozornie prościej - w końcu moralność przekazana (objawiona) przez jedno bóstwo nie mogła być niespójna. W praktyce jednak każdy system moralny musiał być jednocześnie stosunkowo prosty (aby pojęli go wszyscy ludzie) - a to już niosło ze sobą konieczność interpretacji.

Doskonałym przykładem jest tu choćby Dekalog. Jeśli przyjąć literalnie nakaz "nie zabijaj", to bezwzględnie zabronione jest odbieranie życia. Proste? Ale jak postąpić w sytuacji, w której zabicie drugiej osoby jest jedyną drogą do uratowania innych ludzi? Czy przykazanie "nie zabijaj" zabrania snajperowi likwidacji terrorysty, który właśnie chce wysadzić w powietrze budynek pełen ludzi?


Czy może istnieć moralność bez Boga?

W tym miejscu powstało interesujące pytanie: czy jest możliwe takie skonstruowanie moralności i takie wyjaśnienie procesu jej powstawania, aby był ono spójny? Kościół w oczywisty sposób udziela zdecydowanej odpowiedzi negatywnej. W ujęciu teologów katolickich i filozofów chrześcijańskich jedynie istnienie Boga uzasadnia i legitymizuje istnienie systemu moralnego. Co więcej - w większości wypowiedzi uznaje się, że jedynie dopuszczalnym Bogiem jest Bóg chrześcijański.

Magisterium Kościoła Katolickiego mówi mniej więcej tak: człowiek jest skażony złem (egoizm ludzki jest faktem obserwowalnym), którego przyczyną jest grzech pierworodny. Nie jest więc zdolny do stworzenia idealnego systemu moralnego. System taki musi być więc nadany przez Boga (a i tak niedoskonali i grzeszni ludzie nie są w stanie mu sprostać - o czym świadczy Biblia w historii Złotego Cielca czy zaparcia się Piotra).

Moralność jest oparta na całym dorobku ludzkości i nie zawsze ludzie normy moralne wywodzili z z przykazań religijnych.
Można to prześledzic historycznie.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 19:31, 10 Cze 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14196
Przeczytał: 19 tematów


PostWysłany: Nie 13:29, 11 Cze 2023    Temat postu:

Hill napisał:
Chciałam zrobić małe podsumowanie do jakich argumentów strona ateistyczna nie odniosła się rzeczowo do tej pory:

- nie udowodniono, że ateizm może tworzyć systemy etyczne od podstaw, nie podano żadnych dowodów historycznych na to wskazujących i nie odniesiono się do przedstawionej argumentacji, wskazującej na to, że ateizm w ogóle takich podstaw nie ma

A która to religia wprowadziła demokrację, zniosła niewolnictwo czy feudalizm?

Cytat:
- nie udowodniono, że ateizm może dać podstawę nauce, w temacie pojawiały się argumenty, które wskazują na to, że w ateiźmie takiej podstawy nie ma

Bo wystrzelenie nauk przyrodniczych mające miejsce w Oświeceniu jest zasługą chrześcijaństwa?
Wszyscy wiemy z historii, jak to Kościół zachęcał Galileusza czy Giordano Bruno do rozwijania nauki.

Cytat:
- nikt nie odniósł się do argumentu dotyczącego wiary w krajach wysokorozwiniętych i nawróceń ateistów intelektualistów, np. tak znanych jak prof. Anthony Flew, który przez lata walczył z wiarą w Boga. Całkowicie pomijany jest fakt, że w krajach tych jest zdecydowana większość wierzących, więc pytanie gdzie ci ateiści odpowiadający za rozwój cywilizacji?

Tu:
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 107 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:39, 11 Cze 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Hill napisał:
Chciałam zrobić małe podsumowanie do jakich argumentów strona ateistyczna nie odniosła się rzeczowo do tej pory:

- nie udowodniono, że ateizm może tworzyć systemy etyczne od podstaw, nie podano żadnych dowodów historycznych na to wskazujących i nie odniesiono się do przedstawionej argumentacji, wskazującej na to, że ateizm w ogóle takich podstaw nie ma

A która to religia wprowadziła demokrację, zniosła niewolnictwo czy feudalizm?

Cytat:
- nie udowodniono, że ateizm może dać podstawę nauce, w temacie pojawiały się argumenty, które wskazują na to, że w ateiźmie takiej podstawy nie ma

Bo wystrzelenie nauk przyrodniczych mające miejsce w Oświeceniu jest zasługą chrześcijaństwa?
Wszyscy wiemy z historii, jak to Kościół zachęcał Galileusza czy Giordano Bruno do rozwijania nauki.

Cytat:
- nikt nie odniósł się do argumentu dotyczącego wiary w krajach wysokorozwiniętych i nawróceń ateistów intelektualistów, np. tak znanych jak prof. Anthony Flew, który przez lata walczył z wiarą w Boga. Całkowicie pomijany jest fakt, że w krajach tych jest zdecydowana większość wierzących, więc pytanie gdzie ci ateiści odpowiadający za rozwój cywilizacji?

Tu:
[link widoczny dla zalogowanych]


Pokażesz już te uniwersytety i szkolnictwo zbudowane w średniowieczu przez ateistów czy nadal będziesz kłamał, że nauka powstała dopiero w Oświeceniu? Żadnego "nagłego postępu" nauki w Oświeceniu nie było. To mit:

Także Zachód otrząsnął się z odrętwienia i w średniowieczu wielokrotnie przeżywał okresy rozkwitu kultury i rozwoju nauki. Mediewiści piszą o „renesansie karolińskim”, „renesansie XII wieku”, przewrocie gospodarczym X stulecia. Nieprzypadkowo to właśnie w średniowieczu narodził się szereg kluczowych koncepcji naukowych. Wtedy też weszły do użytku nieodzowne wynalazki"

[link widoczny dla zalogowanych]

"Średniowiecze przyniosło wiele ważnych osiągnięć naukowych, zwłaszcza w dziedzinie matematyki, astronomii i medycyny (...) W dziedzinie matematyki średniowieczni naukowcy znacznie rozwijali arytmetykę i algebrę, zgłębiano teorię liczb, wprowadzano nowe symbole matematyczne, które są używane do dziś (...) W dziedzinie medycyny średniowieczni lekarze byli zadziwiająco dobrze zaznajomieni z anatomią i zdrowiem człowieka, a ich prace były oparte na wcześniejszych osiągnięciach starożytnej Grecji i Rzymu. Ponadto w epoce tej dokonano ważnych postępów w dziedzinie technologii, zwłaszcza w dziedzinie rolnictwa, budownictwa i inżynierii"

[link widoczny dla zalogowanych]

"Średniowiecze to wiek głupoty i zacofania?
To także jest bardzo mylnym poglądem. W XIII i XIV wieku w Europie uniwersytety wyrastały jak grzyby po deszczu. Tłumaczono wtedy na łacinę starożytne dzieła, m.in. Platona i Arystotelesa. Z inicjatywy Kościoła budowano też parafialne szkoły, w których nabywano umiejętności czytania i pisania. Uczęszczały do nich dzieci mieszczan, chłopów, a także mniej zamożnych szlachciców, których nie stać było na prywatnego nauczyciela. Mnogo było od przełomowych wynalazków. W innowacyjności przodował Zakon Cystersów"

[link widoczny dla zalogowanych]

Gdyby Kościół nie zbudował nauki i szkolnictwa w średniowieczu to żadnego "Oświecenia" by nie było. Do dzisiaj pasłbyś krowy w Sochaczewie

A tu jeszcze zdemaskowanie ateistycznych mitów o Galileuszu:

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 13:39, 11 Cze 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:41, 11 Cze 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Hill napisał:
Chciałam zrobić małe podsumowanie do jakich argumentów strona ateistyczna nie odniosła się rzeczowo do tej pory:

- nie udowodniono, że ateizm może tworzyć systemy etyczne od podstaw, nie podano żadnych dowodów historycznych na to wskazujących i nie odniesiono się do przedstawionej argumentacji, wskazującej na to, że ateizm w ogóle takich podstaw nie ma

A która to religia wprowadziła demokrację, zniosła niewolnictwo czy feudalizm?


To nie jest odpowiedź na pytanie, wcześniej przyznałam Ci rację i napisałam, że był to skutek postępowej myśli humanistycznej, jako jednego z elementu Oświecenia, natomiast nijak się to ma do tworzenia systemu etycznego od podstaw. W innych religiach też zostały wprowadzone bardziej humanitarne prawa, więc nie odpowiada za to ateizm.


Irbisol napisał:

Cytat:
- nie udowodniono, że ateizm może dać podstawę nauce, w temacie pojawiały się argumenty, które wskazują na to, że w ateiźmie takiej podstawy nie ma

Bo wystrzelenie nauk przyrodniczych mające miejsce w Oświeceniu jest zasługą chrześcijaństwa?
Wszyscy wiemy z historii, jak to Kościół zachęcał Galileusza czy Giordano Bruno do rozwijania nauki.


Ty się tylko przyczepiasz do chrześcijaństwa, a ja w ogóle nie o tym. Chodzi o podstawy, żeby w ogóle nauka mogła zaistnieć, były tu argumenty w tym temacie, fedor coś udostępniał, a ja też coś wrzucałam z krytyki ateizmu.

"Oksfordzki profesor matematyki John Lennox utrzymuje, że ateizm jest gorszym światopoglądem niż teizm i przypisuje CS Lewisowi najlepsze sformułowanie tezy Mertona , że ​​nauka lepiej pasuje do teistycznych pojęć na podstawie tego, że ludzie stali się naukowcami w Europie Zachodniej w XVI i XVII wieku” ponieważ oczekiwali prawa w naturze, a oczekiwali prawa w naturze, ponieważ wierzyli w prawodawcę”. Innymi słowy, to wiara w Boga była „motorem napędzającym współczesną naukę”. Amerykański genetyk Francis Collins również cytuje Lewisa jako przekonującego w przekonaniu go, że teizm jest bardziej racjonalnym światopoglądem niż ateizm."

[link widoczny dla zalogowanych]


Irbisol napisał:

Cytat:
- nikt nie odniósł się do argumentu dotyczącego wiary w krajach wysokorozwiniętych i nawróceń ateistów intelektualistów, np. tak znanych jak prof. Anthony Flew, który przez lata walczył z wiarą w Boga. Całkowicie pomijany jest fakt, że w krajach tych jest zdecydowana większość wierzących, więc pytanie gdzie ci ateiści odpowiadający za rozwój cywilizacji?

Tu:
[link widoczny dla zalogowanych]


Gdzie ci ateiści?

"Aż 70% obywateli Unii Europejskiej deklaruje przynależność do jednego z wyznań chrześcijańskich, w tym najwięcej, bo 46%, uznaje się za katolików, 8% za prawosławnych, 11% za protestantów oraz 5% deklaru- je przynależność do innych wyznań chrześcijańskich."
[link widoczny dla zalogowanych]


A to wyjaśnisz?


"Ostatnie pół wieku było świadkiem prawdziwej rewolucji w filozofii anglo-amerykańskiej. W niedawnej retrospektywie wybitny filozof z Princeton, Paul Benacerraf, wspomina, jak to było uprawiać filozofię w Princeton w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Przeważająco dominującym sposobem myślenia był naukowy naturalizm. Metafizyka została pokonana, wyrzucona z filozofii jak nieczysty trędowaty. Każdy problem, którego nie mogła rozwiązać nauka, był po prostu odrzucany jako pseudoproblem. Weryfikacjonizm zatriumfował nad rodzącą się nauką filozoficzną. „To nowe oświecenie położy kres starym metafizycznym poglądom i postawom i zastąpi je nowym sposobem uprawiania filozofii”.

Upadek weryfikacjonizmu był niewątpliwie najważniejszym wydarzeniem filozoficznym XX wieku. Jego upadek oznaczał odrodzenie metafizyki wraz z innymi tradycyjnymi problemami filozofii, które zostały stłumione przez weryfikacjonizm. Temu odrodzeniu towarzyszyło coś nowego i zupełnie nieoczekiwanego: renesans filozofii chrześcijańskiej.

W rezultacie oblicze filozofii anglo-amerykańskiej uległo przemianie. Teizm rośnie w siłę; ateizm upada.Ateizm, choć być może wciąż dominujący punkt widzenia na amerykańskim uniwersytecie, jest filozofią w odwrocie. W niedawnym artykule w świeckim czasopiśmie Philo Quentin Smith ubolewa nad tym, co nazywa „desekularyzacją środowiska akademickiego, która ewoluowała na wydziałach filozofii od późnych lat sześćdziesiątych”. On narzeka,

Naturaliści biernie obserwowali realistyczne wersje teizmu. . . zaczął ogarniać społeczność filozoficzną, aż do dzisiaj być może jedna czwarta lub jedna trzecia profesorów filozofii to teiści, z których większość to ortodoksyjni chrześcijanie. . . . w filozofii argumentowanie za teizmem stało się prawie z dnia na dzień „szacowane z akademickiego punktu widzenia”, czyniąc filozofię ulubionym polem wejścia dla najbardziej inteligentnych i utalentowanych teistów wchodzących obecnie na akademię.

Smith konkluduje: „Bóg nie jest„ martwy ”w środowisku akademickim; powrócił do życia pod koniec lat sześćdziesiątych i teraz żyje i ma się dobrze w swojej ostatniej akademickiej twierdzy, na wydziałach filozofii”.

Jako awangarda nowego paradygmatu filozoficznego, teistyczni filozofowie swobodnie wydawali różne krytyki ateizmu. W tak krótkiej przestrzeni, jak ten wpis, nie można zrobić nic więcej, jak tylko naszkicować niektóre z nich i wskazać kierunek dalszej lektury. Te krytyki można podzielić na dwie podstawowe kategorie: Nie ma przekonujących argumentów na rzecz ateizmu oraz Istnieją przekonujące argumenty na rzecz teizmu."

Dalsza część w artykule
[link widoczny dla zalogowanych]

A nawrócenie Anthonego Flew, który przez lata był wojującym ateistą i nawrócił się tylko dzięki przesłankom rozumowym wyjaśnisz?
Albo innych intelektualistów w krajach wysokorozwiniętych, którzy się nawracają?


Ostatnio zmieniony przez Hill dnia Nie 17:42, 11 Cze 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21677
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:00, 11 Cze 2023    Temat postu:

Ale w dzieciństwie był teista. Nawet miał tatę pastora.
Przyznaje sie do deizmu.

Czy deizm to to samo co teizm?

Niech się ludzie nawracają na teizm. Najlepiej w wersji humanistycznej.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 18:03, 11 Cze 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:04, 11 Cze 2023    Temat postu:

Semele deizm i ateizm to nie to samo, czytałam gdzieś w artykuł, że niektórzy deiści krytykowali ateistow w Oświeceniu

Edycja:

Źle przeczytalam, tak deiści uznają, że Bóg stworzył świat, nie wierzą tak jak w religii zinstytucjonalizowanej, gdzie są dogmaty itp.


Ostatnio zmieniony przez Hill dnia Nie 18:08, 11 Cze 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21677
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:06, 11 Cze 2023    Temat postu:

Hill napisał:
Semele deizm i ateizm to nie to samo, czytałam gdzieś w artykuł, że niektórzy deiści krytykowali ateistow w Oświeceniu


Ja się zapytalam czy deizm i teizm to to samo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:09, 11 Cze 2023    Temat postu:

Odpisałam wyżej, możesz sobie przecież poczytać o deizmie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14196
Przeczytał: 19 tematów


PostWysłany: Nie 18:55, 11 Cze 2023    Temat postu:

Hill napisał:
Irbisol napisał:
Hill napisał:
Chciałam zrobić małe podsumowanie do jakich argumentów strona ateistyczna nie odniosła się rzeczowo do tej pory:

- nie udowodniono, że ateizm może tworzyć systemy etyczne od podstaw, nie podano żadnych dowodów historycznych na to wskazujących i nie odniesiono się do przedstawionej argumentacji, wskazującej na to, że ateizm w ogóle takich podstaw nie ma

A która to religia wprowadziła demokrację, zniosła niewolnictwo czy feudalizm?


To nie jest odpowiedź na pytanie, wcześniej przyznałam Ci rację i napisałam, że był to skutek postępowej myśli humanistycznej, jako jednego z elementu Oświecenia, natomiast nijak się to ma do tworzenia systemu etycznego od podstaw. W innych religiach też zostały wprowadzone bardziej humanitarne prawa, więc nie odpowiada za to ateizm.

Demokracja, zniesienie niewolnictwa oraz feudalizmu to jest rewolucja w etyce. De facto TO jest prawdziwą etyką, poszanowaniem człowieka, a nie głoszenie pustych haseł, a w rzeczywistości popieranie despotów i gnębienie ludzi.
Skoro religie miały takie humanitarne prawa, to która z nich wprowadziła demokrację i usunęła feudalizm?

Cytat:
Irbisol napisał:

Cytat:
- nie udowodniono, że ateizm może dać podstawę nauce, w temacie pojawiały się argumenty, które wskazują na to, że w ateiźmie takiej podstawy nie ma

Bo wystrzelenie nauk przyrodniczych mające miejsce w Oświeceniu jest zasługą chrześcijaństwa?
Wszyscy wiemy z historii, jak to Kościół zachęcał Galileusza czy Giordano Bruno do rozwijania nauki.


Ty się tylko przyczepiasz do chrześcijaństwa, a ja w ogóle nie o tym. Chodzi o podstawy, żeby w ogóle nauka mogła zaistnieć, były tu argumenty w tym temacie, fedor coś udostępniał, a ja też coś wrzucałam z krytyki ateizmu.

"Oksfordzki profesor matematyki John Lennox utrzymuje, że ateizm jest gorszym światopoglądem niż teizm i przypisuje CS Lewisowi najlepsze sformułowanie tezy Mertona , że ​​nauka lepiej pasuje do teistycznych pojęć na podstawie tego, że ludzie stali się naukowcami w Europie Zachodniej w XVI i XVII wieku” ponieważ oczekiwali prawa w naturze, a oczekiwali prawa w naturze, ponieważ wierzyli w prawodawcę”. Innymi słowy, to wiara w Boga była „motorem napędzającym współczesną naukę”. Amerykański genetyk Francis Collins również cytuje Lewisa jako przekonującego w przekonaniu go, że teizm jest bardziej racjonalnym światopoglądem niż ateizm."

To dlaczego wcześniej ci ludzie nie stali się naukowcami, skoro teizm panował od tysiącleci? Jakoś od świeckiego Oświecenia religia nagle stała się tak naukowo skuteczna? Cóż za zbieg okoliczności ...
"Oczekiwanie prawa w naturze" to zaprzeczenie teizmu. W teizmie prawa są stanowione i nie trzeba ich badać - po prostu są nadane. Clue nauki to sceptycyzm i krytykowanie dogmatów - znowu zaprzeczenie teizmu.

Cytat:
Irbisol napisał:

Cytat:
- nikt nie odniósł się do argumentu dotyczącego wiary w krajach wysokorozwiniętych i nawróceń ateistów intelektualistów, np. tak znanych jak prof. Anthony Flew, który przez lata walczył z wiarą w Boga. Całkowicie pomijany jest fakt, że w krajach tych jest zdecydowana większość wierzących, więc pytanie gdzie ci ateiści odpowiadający za rozwój cywilizacji?

Tu:
[link widoczny dla zalogowanych]


Gdzie ci ateiści?

"Aż 70% obywateli Unii Europejskiej deklaruje przynależność do jednego z wyznań chrześcijańskich, w tym najwięcej, bo 46%, uznaje się za katolików, 8% za prawosławnych, 11% za protestantów oraz 5% deklaru- je przynależność do innych wyznań chrześcijańskich."

Pytałaś o populację wszystkich ludzi czy o "ateistów odpowiadających za rozwój cywilizacji"? Wyżej podałem ci link dotyczący naukowców - a ci raczej przyczyniają się do rozwoju cywilizacji.

Cytat:
A to wyjaśnisz?


"Ostatnie pół wieku było świadkiem prawdziwej rewolucji w filozofii anglo-amerykańskiej. W niedawnej retrospektywie wybitny filozof z Princeton, Paul Benacerraf, wspomina, jak to było uprawiać filozofię w Princeton w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Przeważająco dominującym sposobem myślenia był naukowy naturalizm. Metafizyka została pokonana, wyrzucona z filozofii jak nieczysty trędowaty. Każdy problem, którego nie mogła rozwiązać nauka, był po prostu odrzucany jako pseudoproblem. Weryfikacjonizm zatriumfował nad rodzącą się nauką filozoficzną. „To nowe oświecenie położy kres starym metafizycznym poglądom i postawom i zastąpi je nowym sposobem uprawiania filozofii”.

Upadek weryfikacjonizmu był niewątpliwie najważniejszym wydarzeniem filozoficznym XX wieku. Jego upadek oznaczał odrodzenie metafizyki wraz z innymi tradycyjnymi problemami filozofii, które zostały stłumione przez weryfikacjonizm. Temu odrodzeniu towarzyszyło coś nowego i zupełnie nieoczekiwanego: renesans filozofii chrześcijańskiej.

W rezultacie oblicze filozofii anglo-amerykańskiej uległo przemianie. Teizm rośnie w siłę; ateizm upada.Ateizm, choć być może wciąż dominujący punkt widzenia na amerykańskim uniwersytecie, jest filozofią w odwrocie. W niedawnym artykule w świeckim czasopiśmie Philo Quentin Smith ubolewa nad tym, co nazywa „desekularyzacją środowiska akademickiego, która ewoluowała na wydziałach filozofii od późnych lat sześćdziesiątych”. On narzeka,

Naturaliści biernie obserwowali realistyczne wersje teizmu. . . zaczął ogarniać społeczność filozoficzną, aż do dzisiaj być może jedna czwarta lub jedna trzecia profesorów filozofii to teiści, z których większość to ortodoksyjni chrześcijanie. . . . w filozofii argumentowanie za teizmem stało się prawie z dnia na dzień „szacowane z akademickiego punktu widzenia”, czyniąc filozofię ulubionym polem wejścia dla najbardziej inteligentnych i utalentowanych teistów wchodzących obecnie na akademię.

Smith konkluduje: „Bóg nie jest„ martwy ”w środowisku akademickim; powrócił do życia pod koniec lat sześćdziesiątych i teraz żyje i ma się dobrze w swojej ostatniej akademickiej twierdzy, na wydziałach filozofii”.

Jako awangarda nowego paradygmatu filozoficznego, teistyczni filozofowie swobodnie wydawali różne krytyki ateizmu. W tak krótkiej przestrzeni, jak ten wpis, nie można zrobić nic więcej, jak tylko naszkicować niektóre z nich i wskazać kierunek dalszej lektury. Te krytyki można podzielić na dwie podstawowe kategorie: Nie ma przekonujących argumentów na rzecz ateizmu oraz Istnieją przekonujące argumenty na rzecz teizmu."

Dalsza część w artykule
[link widoczny dla zalogowanych]

A nawrócenie Anthonego Flew, który przez lata był wojującym ateistą i nawrócił się tylko dzięki przesłankom rozumowym wyjaśnisz?
Albo innych intelektualistów w krajach wysokorozwiniętych, którzy się nawracają?

Z cytatu wynika, że większość jednak nadal jest ateistami. I ja mam to wyjaśniać?
Albo ten "upadek weryfikacjonizmu" - czyli co, fizyka eksperymentalna już nie istnieje? Naukowcy biorą LSD i w transie głoszą, co i jak?
W kwestii "cherry picking" (ktoś tam się nawrócił) nie bądź dzieckiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21677
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:56, 11 Cze 2023    Temat postu:

Hill napisał:
Odpisałam wyżej, możesz sobie przecież poczytać o deizmie


Ty też możesz.
Flew jest deistą i został wychowany w domu chrzescijanskim.
Więc u niego droga jest taka:
Teista - ateista wojujący - deista ceniacy Arystotelesa.

[link widoczny dla zalogowanych]

Ciekawe wynurzenia deisty.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 18:57, 11 Cze 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 107 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:20, 11 Cze 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
Hill napisał:
Irbisol napisał:
Hill napisał:
Chciałam zrobić małe podsumowanie do jakich argumentów strona ateistyczna nie odniosła się rzeczowo do tej pory:

- nie udowodniono, że ateizm może tworzyć systemy etyczne od podstaw, nie podano żadnych dowodów historycznych na to wskazujących i nie odniesiono się do przedstawionej argumentacji, wskazującej na to, że ateizm w ogóle takich podstaw nie ma

A która to religia wprowadziła demokrację, zniosła niewolnictwo czy feudalizm?


To nie jest odpowiedź na pytanie, wcześniej przyznałam Ci rację i napisałam, że był to skutek postępowej myśli humanistycznej, jako jednego z elementu Oświecenia, natomiast nijak się to ma do tworzenia systemu etycznego od podstaw. W innych religiach też zostały wprowadzone bardziej humanitarne prawa, więc nie odpowiada za to ateizm.

Demokracja, zniesienie niewolnictwa oraz feudalizmu to jest rewolucja w etyce. De facto TO jest prawdziwą etyką, poszanowaniem człowieka, a nie głoszenie pustych haseł, a w rzeczywistości popieranie despotów i gnębienie ludzi.
Skoro religie miały takie humanitarne prawa, to która z nich wprowadziła demokrację i usunęła feudalizm?


To chrześcijanie znieśli niewolnictwo a nie ateiści. Pierwsze zdanie i już kłamiesz

Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:

Cytat:
- nie udowodniono, że ateizm może dać podstawę nauce, w temacie pojawiały się argumenty, które wskazują na to, że w ateiźmie takiej podstawy nie ma

Bo wystrzelenie nauk przyrodniczych mające miejsce w Oświeceniu jest zasługą chrześcijaństwa?
Wszyscy wiemy z historii, jak to Kościół zachęcał Galileusza czy Giordano Bruno do rozwijania nauki.


Ty się tylko przyczepiasz do chrześcijaństwa, a ja w ogóle nie o tym. Chodzi o podstawy, żeby w ogóle nauka mogła zaistnieć, były tu argumenty w tym temacie, fedor coś udostępniał, a ja też coś wrzucałam z krytyki ateizmu.

"Oksfordzki profesor matematyki John Lennox utrzymuje, że ateizm jest gorszym światopoglądem niż teizm i przypisuje CS Lewisowi najlepsze sformułowanie tezy Mertona , że ​​nauka lepiej pasuje do teistycznych pojęć na podstawie tego, że ludzie stali się naukowcami w Europie Zachodniej w XVI i XVII wieku” ponieważ oczekiwali prawa w naturze, a oczekiwali prawa w naturze, ponieważ wierzyli w prawodawcę”. Innymi słowy, to wiara w Boga była „motorem napędzającym współczesną naukę”. Amerykański genetyk Francis Collins również cytuje Lewisa jako przekonującego w przekonaniu go, że teizm jest bardziej racjonalnym światopoglądem niż ateizm."

To dlaczego wcześniej ci ludzie nie stali się naukowcami, skoro teizm panował od tysiącleci? Jakoś od świeckiego Oświecenia religia nagle stała się tak naukowo skuteczna?


Znowu kłamiesz. Nauka była skuteczna już długo przed Oświeceniem i mogła zaistnieć w Europie tylko dzięki nauce Kościoła. To Kościół zbudował naukę i szkolnictwo w Europie. Gdyby nie Kościół to do tej pory pasłbyś krowy gdzieś na polu w Sochaczewie. W ateizmie powstanie nauki migdy nie byłoby możliwe. Widać to choćby po tym, że nauka powstała właśnie w chrześcijańskiej Europie a nie w Azji, gdzie dominował ateistyczny buddyzm. Powtarzasz tylko toporną propagandę rodem z jakiejś czerwonej akademii. Nic innego nie umiesz. Jesteś historycznym ignorantem

Irbisol napisał:
Cóż za zbieg okoliczności ...
"Oczekiwanie prawa w naturze" to zaprzeczenie teizmu. W teizmie prawa są stanowione i nie trzeba ich badać - po prostu są nadane. Clue nauki to sceptycyzm i krytykowanie dogmatów - znowu zaprzeczenie teizmu.


Od kiedy to "sceptycyzm" jest założeniem nauki? Znowu jakieś bajdy opowiadasz

No i jakie "prawa natury"? W ateizmie żadne prawa natury nie istnieją bo nie istnieje Bóg, który je nadał. Dlatego w ateizmie uprawianie nauki jest nonsensem i ateista kradnie główne założenia nauki z teizmu, który podstawy do uprawiania nauki umożliwił. Przyznaje to nawet ateista Lewis Wolpert. Idź się doucz

Irbisol napisał:
Cytat:
Irbisol napisał:

Cytat:
- nikt nie odniósł się do argumentu dotyczącego wiary w krajach wysokorozwiniętych i nawróceń ateistów intelektualistów, np. tak znanych jak prof. Anthony Flew, który przez lata walczył z wiarą w Boga. Całkowicie pomijany jest fakt, że w krajach tych jest zdecydowana większość wierzących, więc pytanie gdzie ci ateiści odpowiadający za rozwój cywilizacji?

Tu:
[link widoczny dla zalogowanych]


Gdzie ci ateiści?

"Aż 70% obywateli Unii Europejskiej deklaruje przynależność do jednego z wyznań chrześcijańskich, w tym najwięcej, bo 46%, uznaje się za katolików, 8% za prawosławnych, 11% za protestantów oraz 5% deklaru- je przynależność do innych wyznań chrześcijańskich."

Pytałaś o populację wszystkich ludzi czy o "ateistów odpowiadających za rozwój cywilizacji"? Wyżej podałem ci link dotyczący naukowców - a ci raczej przyczyniają się do rozwoju cywilizacji.


No to jaki był procent ateistów wśród najwybitniejszych naukowców ostatnich 200 lat? Podaj tę liczbę

Irbisol napisał:
Cytat:
A to wyjaśnisz?


"Ostatnie pół wieku było świadkiem prawdziwej rewolucji w filozofii anglo-amerykańskiej. W niedawnej retrospektywie wybitny filozof z Princeton, Paul Benacerraf, wspomina, jak to było uprawiać filozofię w Princeton w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Przeważająco dominującym sposobem myślenia był naukowy naturalizm. Metafizyka została pokonana, wyrzucona z filozofii jak nieczysty trędowaty. Każdy problem, którego nie mogła rozwiązać nauka, był po prostu odrzucany jako pseudoproblem. Weryfikacjonizm zatriumfował nad rodzącą się nauką filozoficzną. „To nowe oświecenie położy kres starym metafizycznym poglądom i postawom i zastąpi je nowym sposobem uprawiania filozofii”.

Upadek weryfikacjonizmu był niewątpliwie najważniejszym wydarzeniem filozoficznym XX wieku. Jego upadek oznaczał odrodzenie metafizyki wraz z innymi tradycyjnymi problemami filozofii, które zostały stłumione przez weryfikacjonizm. Temu odrodzeniu towarzyszyło coś nowego i zupełnie nieoczekiwanego: renesans filozofii chrześcijańskiej.

W rezultacie oblicze filozofii anglo-amerykańskiej uległo przemianie. Teizm rośnie w siłę; ateizm upada.Ateizm, choć być może wciąż dominujący punkt widzenia na amerykańskim uniwersytecie, jest filozofią w odwrocie. W niedawnym artykule w świeckim czasopiśmie Philo Quentin Smith ubolewa nad tym, co nazywa „desekularyzacją środowiska akademickiego, która ewoluowała na wydziałach filozofii od późnych lat sześćdziesiątych”. On narzeka,

Naturaliści biernie obserwowali realistyczne wersje teizmu. . . zaczął ogarniać społeczność filozoficzną, aż do dzisiaj być może jedna czwarta lub jedna trzecia profesorów filozofii to teiści, z których większość to ortodoksyjni chrześcijanie. . . . w filozofii argumentowanie za teizmem stało się prawie z dnia na dzień „szacowane z akademickiego punktu widzenia”, czyniąc filozofię ulubionym polem wejścia dla najbardziej inteligentnych i utalentowanych teistów wchodzących obecnie na akademię.

Smith konkluduje: „Bóg nie jest„ martwy ”w środowisku akademickim; powrócił do życia pod koniec lat sześćdziesiątych i teraz żyje i ma się dobrze w swojej ostatniej akademickiej twierdzy, na wydziałach filozofii”.

Jako awangarda nowego paradygmatu filozoficznego, teistyczni filozofowie swobodnie wydawali różne krytyki ateizmu. W tak krótkiej przestrzeni, jak ten wpis, nie można zrobić nic więcej, jak tylko naszkicować niektóre z nich i wskazać kierunek dalszej lektury. Te krytyki można podzielić na dwie podstawowe kategorie: Nie ma przekonujących argumentów na rzecz ateizmu oraz Istnieją przekonujące argumenty na rzecz teizmu."

Dalsza część w artykule
[link widoczny dla zalogowanych]

A nawrócenie Anthonego Flew, który przez lata był wojującym ateistą i nawrócił się tylko dzięki przesłankom rozumowym wyjaśnisz?
Albo innych intelektualistów w krajach wysokorozwiniętych, którzy się nawracają?

Z cytatu wynika, że większość jednak nadal jest ateistami. I ja mam to wyjaśniać?


30% to dla tego trolla jest "większość". No comments

Irbisol napisał:
Albo ten "upadek weryfikacjonizmu" - czyli co, fizyka eksperymentalna już nie istnieje? Naukowcy biorą LSD i w transie głoszą, co i jak?
W kwestii "cherry picking" (ktoś tam się nawrócił) nie bądź dzieckiem.


Dokładnie tak, trollu. Wystarczy spojrzeć na tytuł książki pewnego fizyka:

Pożegnanie z rzeczywistością. Jak współczesna fizyka odchodzi od poszukiwania naukowej prawdy, Jim Baggott

Myślę, że jesteś bardzo zacofanym ateuszem


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 19:37, 11 Cze 2023, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:28, 11 Cze 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:

Demokracja, zniesienie niewolnictwa oraz feudalizmu to jest rewolucja w etyce. De facto TO jest prawdziwą etyką, poszanowaniem człowieka, a nie głoszenie pustych haseł, a w rzeczywistości popieranie despotów i gnębienie ludzi.
Skoro religie miały takie humanitarne prawa, to która z nich wprowadziła demokrację i usunęła feudalizm?


Jak nie zamierzasz myśleć, to nie będę Ci odpowiadać, bo wyjaśniałam już, że w żadne dziwaczne dysksuje z Tobą nie wchodzę.

Większość tego tematu to była dyskusja dotycząca tworzenia się etyki od czasów pierwotnych i zawsze za tymi prawami etycznymi stały religie, jak tego nie rozumiesz to Twój problem. Przyznałam Ci rację co do myśli humanistycznej i postępu, nie przyznam Ci racji, że to ateizm miałby za postęp odpowiadać, bo nie odpowiadał od czasów pierwotnych, gdy zaczęły się tworzyć pierwsze formy kultu religijnego. Jeśli uważasz, że od czasów pierwotnych ludzie nie zrobili żadnego postępu i zrobili dopiero w Oświeceniu, to chyba nie ma sensu dalej w to brnąć.


Irbisol napisał:

To dlaczego wcześniej ci ludzie nie stali się naukowcami, skoro teizm panował od tysiącleci? Jakoś od świeckiego Oświecenia religia nagle stała się tak naukowo skuteczna? Cóż za zbieg okoliczności ...
"Oczekiwanie prawa w naturze" to zaprzeczenie teizmu. W teizmie prawa są stanowione i nie trzeba ich badać - po prostu są nadane. Clue nauki to sceptycyzm i krytykowanie dogmatów - znowu zaprzeczenie teizmu.


Udowodnij, że nie było żadnego naukowca od czasów pierwotnych i żadnych odkryć naukowych np. w starożytnych cywilizacjach (Sumerowie, Egipt itp.)

Co do praw to czego nie rozumiesz w przytoczonym cytacie? Przecież pisze, że oczekiwali praw w naturze i to było podstawą dla nauki, w ateiźmie nic takiego nie ma.


Irbisol napisał:

Pytałaś o populację wszystkich ludzi czy o "ateistów odpowiadających za rozwój cywilizacji"? Wyżej podałem ci link dotyczący naukowców - a ci raczej przyczyniają się do rozwoju cywilizacji.


Pytam o ateizm rozwijający się od czasów Oświecenia, mała grupa niewierzących nie przyczynia się do rozwoju cywilizacji. Idąc Twoim tokiem myślenia, już od czasów Oświecenia religia powinna przestać istnieć, a przestała? Widzisz ateistyczną większość w krajach wysokorozwiniętych?


Irbisol napisał:

Z cytatu wynika, że większość jednak nadal jest ateistami. I ja mam to wyjaśniać?


Wyjaśnij dlaczego następuje "desekularyzacja środowiska akademickiego"?

To jest jeden artykuł o filozofii, ale przecież mamy jeszcze problemy z fizyką, nawet artykuł tu na Śfini udostępniałam o tym, że przeżywa kryzys

http://www.sfinia.fora.pl/swiat-nieozywiony,10/mechanika-kwantowa,22991.html


Irbisol napisał:

Albo ten "upadek weryfikacjonizmu" - czyli co, fizyka eksperymentalna już nie istnieje? Naukowcy biorą LSD i w transie głoszą, co i jak?
W kwestii "cherry picking" (ktoś tam się nawrócił) nie bądź dzieckiem.


Znowu piszesz tak jakbyś nie zrozumiał tego co przeczytałeś, chyba widzisz co masz tam napisane, czy nie widzisz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:06, 11 Cze 2023    Temat postu:

Jeszcze nawiązując do humanizmu, to nie ma też żadnych podstaw, żeby zakładać, że ateiści mieliby być również humanistami, gdyby nie było religii z ich systemami etycznymi. To, że w jakimś momencie historii taka myśl humanistyczna się ukształtowała, nie sprawi, że będą ją zawsze uznawać ateiści, sam ateizm nic takiego nie zakłada, nie ma do tego żadnych podstaw.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21677
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 1:55, 12 Cze 2023    Temat postu:

Hill napisał:
Jeszcze nawiązując do humanizmu, to nie ma też żadnych podstaw, żeby zakładać, że ateiści mieliby być również humanistami, gdyby nie było religii z ich systemami etycznymi. To, że w jakimś momencie historii taka myśl humanistyczna się ukształtowała, nie sprawi, że będą ją zawsze uznawać ateiści, sam ateizm nic takiego nie zakłada, nie ma do tego żadnych podstaw.


Tak. Bo jedni są inni nie są. Tak jak gość w stand - upie rzekł ateiści to nie Kościół. Nie spotykaja sie co niedziela. :wink: :)
Nie ma wiec sensu ich się bać.

Z humanizmem teistow też różnie bywa.

O manifescie humanistycznym juz pisałam.
Jest to dzieło nie tylko ateistów.

cytat:Uzasadnienie praw moralnych nakazem boskim było niezwykle silnym uwarunkowaniem. Sprzeciwianie się wyrokom i oczekiwaniom bogów mogło wszak prowadzić do szeregu kar - począwszy od niepowodzenia w interesach, a skończywszy na śmierci i wiecznym cierpieniu w ogniu piekielnym (lub lodowej otchłani).

Co ciekawe, w systemach politeistycznych nakazy bogów były nierzadko sprzeczne. Przykładowo - nakaz wierności małżeńskiej pochodzący od bogów opiekujących się ogniskiem domowym mógł stać w sprzeczności z nakazem ulegania miłości głoszonym przez boginię płodności (jak pamiętamy z mitologii, już sama Afrodyta nie należała do specjalnie wiernych kobiet). Paradoksalnie, dawało to szansę na lawirowanie w coraz bardziej skomplikowanym świecie zakazów i nakazów - można było bowiem zaryzykować narażenie się jednemu z bóstw, o ile miało się innego, silniejszego patrona. Doskonale pokazują to koleje losów Odyseusza (który naraził się Posejdonowi, ale którego brała w opiekę Atena), czy Heraklesa (syna Zeusa, którego prześladowała Hera).

W systemie monoteistycznym sprawa wyglądała pozornie prościej - w końcu moralność przekazana (objawiona) przez jedno bóstwo nie mogła być niespójna. W praktyce jednak każdy system moralny musiał być jednocześnie stosunkowo prosty (aby pojęli go wszyscy ludzie) - a to już niosło ze sobą konieczność interpretacji.

Doskonałym przykładem jest tu choćby Dekalog. Jeśli przyjąć literalnie nakaz "nie zabijaj", to bezwzględnie zabronione jest odbieranie życia. Proste? Ale jak postąpić w sytuacji, w której zabicie drugiej osoby jest jedyną drogą do uratowania innych ludzi? Czy przykazanie "nie zabijaj" zabrania snajperowi likwidacji terrorysty, który właśnie chce wysadzić w powietrze budynek pełen ludzi?


Czy może istnieć moralność bez Boga?

W tym miejscu powstało interesujące pytanie: czy jest możliwe takie skonstruowanie moralności i takie wyjaśnienie procesu jej powstawania, aby był ono spójny? Kościół w oczywisty sposób udziela zdecydowanej odpowiedzi negatywnej. W ujęciu teologów katolickich i filozofów chrześcijańskich jedynie istnienie Boga uzasadnia i legitymizuje istnienie systemu moralnego. Co więcej - w większości wypowiedzi uznaje się, że jedynie dopuszczalnym Bogiem jest Bóg chrześcijański.

Magisterium Kościoła Katolickiego mówi mniej więcej tak: człowiek jest skażony złem (egoizm ludzki jest faktem obserwowalnym), którego przyczyną jest grzech pierworodny. Nie jest więc zdolny do stworzenia idealnego systemu moralnego. System taki musi być więc nadany przez Boga (a i tak niedoskonali i grzeszni ludzie nie są w stanie mu sprostać - o czym świadczy Biblia w historii Złotego Cielca czy zaparcia się Piotra).

Moralność jest oparta na całym dorobku ludzkości i nie zawsze ludzie normy moralne wywodzili z z przykazań religijnych.
Można to prześledzic historycznie.
_________________

https://youtu.be/DVnr1S_5Kdg


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 2:01, 12 Cze 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 3:03, 12 Cze 2023    Temat postu:

Semele napisał:

Tak. Bo jedni są inni nie są. Tak jak gość w stand - upie rzekł ateiści to nie Kościół. Nie spotykaja sie co niedziela. :wink: :)
Nie ma wiec sensu ich się bać.


Właśnie jest sens "się bać", nie tyle ateistów, co takiego światopoglądu, gdyby miał się bardziej rozwinąć i został oderwany od religijnej podstawy etycznej, dlatego, że tutaj moralność jest subiektywna i inni ateiści mogą mieć poglądy szkodliwe, na co zresztą wskazują masowe mordy, które były dokonywane na podstawie ideologii wytworzonych przez ateizm.

Udostępniałam artykuł Baraka Lurie, gdzie podaje przykład do czego może ateizm prowadzić i nikt takiemu ateiście (np. mordercy), nie zarzuci że jest zły, albo niekonsekwentny, bo sam ateizm nie daje żadnych podstaw etycznych i nikt tutaj nie musi rozróżniać pomiędzy dobrem a złem. Wystarczy, że ateistami zostaną jakieś oszołomy i będziemy mieli masowe mordy na taką skalę o jakiej świat nie słyszał. I oczywiście ja nie twierdzę, że w religiach nie ma szkodliwych sekt, bo również się zdarzają, ale one są oderwane od utworzonych już systemów etycznych największych religii świata, a w ateiźmie sam światopogląd nie ma podstaw, by komukolwiek jakąś moralność narzucać, bo żadna uniwersalna moralność tu nie istnieje.


"Jeden z rozdziałów w ATHEISM DESTROYS, który uważam za najbardziej wyjaśniający, dotyczy związku między bezbożnością z jednej strony a masowymi mordercami, seryjnymi mordercami, kartelami narkotykowymi, handlem ludźmi i mafią. Co oni wszyscy mają ze sobą wspólnego? Bezbożność.

Istnieje niesamowita korelacja między nimi. Kingpins, seryjni mordercy i masowi mordercy, wszyscy sami to mówią. W przeciwieństwie do mantry, w którą sam musisz uwierzyć lub być może słyszałeś, jest to, że mafia w jakiś sposób składa się z ludzi, którzy chodzą do kościoła i chrzczą swoje dzieci, udzielają im bierzmowania i tak dalej, a poza tym wydają się sumiennie chodzić do spowiedzi – a potem przez resztę tygodnia idą naprzód i walą się nawzajem i zabijają innych niewinnych ludzi. Nie prawda. Być może widziałeś to w Ojcu chrzestnym, ale to po prostu nie jest rzeczywistość. W rzeczywistości, kiedy mafioso rzeczywiście znajduje Jezusa lub Boga, ma tendencję do opuszczania mafii.

To samo dotyczy psychopatów, takich jak Ted Bundy. Ted Bundy bardzo jasno dał do zrozumienia, że ​​jest ateistą, zawsze nim będzie i wierzył, że jego zabójstwa są zgodne z jego ateizmem. W rzeczywistości czuł, że chce urzeczywistnić swoją ideologię, zabijając i gwałcąc. No właśnie to zrobił. Kiedy powiedział kobiecie, która przeprowadzała wywiad, nie widział różnicy między jedzeniem kanapki z szynką a mordowaniem i gwałceniem swojej rozmówczyni – to była jego ideologia. Wierzył w to bardzo głęboko.

To samo dotyczyło Jeffreya Dahmera, który bardzo jasno dał do zrozumienia, że ​​nie wierzy w Boga i uważa, że ​​może robić, co tylko zechce. Charles Manson – można by powiedzieć, że był ateistą, ale wierzył, że jest Bogiem, więc może być różnica. Niemniej jednak nie wierzył w Boga, w którego ty i ja wierzymy w judeochrześcijańskim sensie.

Słuchaj, nigdy nie znajdziesz kogoś, kto nazywa siebie Katolickim Rzeźnikiem Nowego Orleanu – albo Chasydzkim Rzeźnikiem z Brooklynu. To po prostu nie działa w ten sposób. Dlaczego? Bo tacy ludzie, jeśli są wierni swojemu chrześcijaństwu, swojemu judaizmowi – po prostu nie zgadzają się z pojęciem takiej zbrodni. W rzeczywistości bardzo trudno będzie znaleźć kogoś w historii, o kim można by powiedzieć, że dokonywał rzezi, gwałcenia, torturowania, mordowania – w imię Boga, chrześcijaństwa lub judaizmu. Po prostu nie istnieje.

Teraz mówię o korelacji, ale zachodzi tu bardzo silna korelacja. W rzeczywistości Federalne Biuro Śledcze, FBI, przeprowadziło badanie dotyczące właśnie tej kwestii, jeśli chodzi o masowych morderców. Chcą zrozumieć, co łączy masowych morderców? Niespodzianka. Wszyscy są bezbożni. Teraz możesz powiedzieć, że jest kilka osób, które zostały wskazane jako związane z chrześcijaństwem, ale jeśli naprawdę się w to zagłębisz – okazuje się, że wcale nie są chrześcijanami. Po prostu zgłoszono, że byli chrześcijanami, podczas gdy w rzeczywistości nie mieli żadnego chrześcijaństwa w tle. Mogli urodzić się jako chrześcijanie, ale to oczywiście nie wystarczy.

To są rzeczy – to są fakty, które musimy wziąć pod uwagę. Dlaczego bezbożność i taka przemoc i przerażające zachowanie są ze sobą tak ściśle powiązane? Powiem ci dlaczego. Ponieważ bez Boga Ted Bundy ma rację: nie ma potrzeby moralności i nie ma rozróżnienia między dobrem a złem. Nie ma różnicy między jedzeniem kanapki z szynką a mordowaniem, gwałceniem, torturowaniem i tak dalej. W ATEIZM NISZCZY dość mocno podchodzę do tego tematu – i idzie to od przypadku do przypadku i daje wiele list ludzi, którzy są winni tak przerażających masowych morderców i seryjnych morderców, jeśli o to chodzi, i zobaczysz to powiązanie. Czy to oznacza lub dowodzi, że Bóg istnieje? NIE.

Ale pokazuje jedno: bezbożność… ateizm… niszczy."


[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Hill dnia Pon 3:05, 12 Cze 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21677
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 3:52, 12 Cze 2023    Temat postu:

Ludzie, którzy wierzą w Boga też zabijają. Stosują też przemoc werbalnie.
Ludzie mafii często są bardzo religijni.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ciekawym fenomenem jest religijność, powiedzmy od razu, że zdegenerowana, niektórych mafijnych bossów. Kiedy pięć lat temu aresztowano w wiejskiej kryjówce pod Corleone szefa sycylijskiej cosa nostra Bernarda Provenzana, okazało się, że na szyi miał trzy krzyżyki, a w kieszeniach pięć różańców. Ponadto osobisty egzemplarz Biblii mafiosa pełen był zapisków na marginesach — znak, że Provenzano regularnie rozważał Stary i Nowy Testament. Wielu mafijnych bossów miało w swych kryjówkach kaplice z ołtarzami, figurami i obrazami świętych. Skąd u bezwzględnych zabójców taka dewocja

Nie chce Ciebie przekonywać. Napiszę tylko, że nie zgadzam się z Twoimi poglądami.
Wydają mi się skrajne i niezgodne z rzeczywistością. Ale jak tak myślisz to trudno.
Ludzie mają prawo do swych poglądów.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 3:58, 12 Cze 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 3:55, 12 Cze 2023    Temat postu:

Semele napisał:
Ludzie, którzy wierzą w Boga też zabijają. Stosują też przemoc werbalnie.
Ludzie mafii często są bardzo religijni.


Przeczytaj Semele jeszcze raz co napisałam, bo chyba nie rozumiesz o czym mówię, ateizm ze względu na to, że nie uznaje żadnej uniwersalnej moralności (pojęcie dobra i zła to pojęcia religijne) może być podstawą do przeróżnych zbroni na szeroką skalę

"I oczywiście ja nie twierdzę, że w religiach nie ma szkodliwych sekt, bo również się zdarzają, ale one są oderwane od utworzonych już systemów etycznych największych religii świata, a w ateiźmie sam światopogląd nie ma podstaw, by komukolwiek jakąś moralność narzucać, bo żadna uniwersalna moralność tu nie istnieje."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 14, 15, 16  Następny
Strona 8 z 16

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin