Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Algebra Kubusia - rewolucja w logice matematycznej
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 57, 58, 59 ... 265, 266, 267  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32774
Przeczytał: 34 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:20, 28 Gru 2021    Temat postu:

Dowód "nie wprost" to pięta Achillesowa ziemskich matematyków!


Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
W pierwszym cytacie chodzi o to, że gdybyśmy odsłonili podstawienie:
A*B=fiolet
to natychmiast wyskakuje prawo Irbisa:
A*B=A*B <=> (A*B<=>A*B)

W drugim cytacie chodzi o to że gdyby nie zastosował podstawienia:
A*B=fiolet
to w swoich zdaniach użyłby tylko A*B
Czyli znów wyskakuje nam prawo Irbisa:
A*B=A*B <=> (A*B<=>A*B)

Skoro w obu przypadkach wyskakuje to prawo, to po co rozróżniasz te przypadki pod tym względem?
To trochę jak "gdy zamrugasz oczami, dostaniesz wpierdol", ale "gdy NIE zamrugasz oczami - też dostaniesz wpierdol".
Po co komu informacja o mruganiu oczami?

Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu.
Z twojej wypowiedzi wynika, że matematycznie ma prawo istnieć jedna i tylko jedna metoda rozwiązywania równań liniowych, albo jeden i tylko jeden dowód twierdzenia Pitagorasa
etc

Z twojej wypowiedzi wynika, że może istnieć jeden i tylko jeden rodzaj matematycznego wnioskowania
... a o dowodach nie wprost słyszałeś?

Definicja dowodu „nie wprost” w algebrze Kubusia:
Dowód „nie wprost” w algebrze Kubusia to dowód warunku koniecznego ~> lub wystarczającego => (twierdzenie matematyczne „Jeśli p to q”) z wykorzystaniem praw logiki matematycznej (prawa Kubusia, prawa Tygryska, prawa kontrapozycji dla warunku wystarczającego =>, prawa kontrapozycji dla warunku koniecznego) plus definicja kontrprzykładu.

Dowód "nie wprost" to pięta Achillesowa ziemskich matematyków!

Dowód:
A1.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 8 to na 100% => jest podzielna przez 2
P8=>P2 =1
Podzielność dowolnej liczby przez 8 jest warunkiem wystarczającym => dla jej podzielności przez 2 bo zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem => zbioru P2=[2,4,6,8..]
Wniosek:
Aby udowodnić prawdziwość zdania A1 musimy udowodnić iż zbiór P8 jest podzbiorem => P2, co każdy matematyk bez trudu udowodni.

Każdy matematyk wie. że:
Jeśli w jedną stronę zachodzi warunek wystarczający =>:
A1: p=>q
to w drugą stronę musi zachodzić warunek konieczny ~> inaczej matematyka leży gruzach, czyli mamy wyprowadzone prawo Tygryska.

Prawo Tygryska:
A1: p=>q = A3: q~>p

Podstawmy nasz przykład:
p=P8
q=P2
zatem dla naszego przykładu mamy:
Prawo Tygryska:
A1: P8=>P2 = A3: P2~>P8

... i tu ziemscy matematycy dają ciała, co do jednego - z wyjątkiem Macjana.

Dowód:
Wyłącznie Macjan potrafił wypowiedzieć zdanie A3 w formie zdania warunkowego, by było ono prawdziwe.

Innymi słowy Macjan zaakceptował takie zdanie prawdziwe:
A3.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 2 to może ~> być podzielna przez 8
P2~>P8 =1
Podzielność dowolnej liczby przez 2 jest warunkiem koniecznym ~> dla jej podzielności przez 8 bo zbiór P2=[2,4,6,8..] jest nadzbiorem ~> zbioru P8=[8,16,24..]
Oczywistym jest, że na mocy prawa Tygryska nie musimy dowodzić prawdziwości zdania A3 bo ta prawdziwość wynika z prawa Tygryska.

Krótka piłka do ciebie Irbisolu:
Czy dorównasz Macjanowi i zaakceptujesz bez zastrzeżeń zarówno treść zdania A3 jak i jego dowód "nie wprost" przy pomocy prawa Tygryska?
TAK/NIE


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 16:49, 28 Gru 2021, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14181
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Wto 16:48, 28 Gru 2021    Temat postu:

Z mojej odpowiedzi nie wynika to, co sugerujesz.
Odpowiedz na pytanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32774
Przeczytał: 34 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:57, 28 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Z mojej odpowiedzi nie wynika to, co sugerujesz.
Odpowiedz na pytanie.

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-1400.html#638093
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:

Dowód 1.
W pierwszym cytacie chodzi o to, że gdybyśmy odsłonili podstawienie:
A*B=fiolet
to natychmiast wyskakuje prawo Irbisa:
A*B=A*B <=> (A*B<=>A*B)

Dowód 2.
W drugim cytacie chodzi o to że gdyby nie zastosował podstawienia:
A*B=fiolet
to w swoich zdaniach użyłby tylko A*B
Czyli znów wyskakuje nam prawo Irbisa:
A*B=A*B <=> (A*B<=>A*B)

Skoro w obu przypadkach wyskakuje to prawo, to po co rozróżniasz te przypadki pod tym względem?
To trochę jak "gdy zamrugasz oczami, dostaniesz wpierdol", ale "gdy NIE zamrugasz oczami - też dostaniesz wpierdol".
Po co komu informacja o mruganiu oczami?


Przedstawiłem ci dwa tożsame dowody:
Dowód 1 i Dowód 2
Prowadzące dokładnie do tego samego wniosku, czyli do prawa Irbisa.

Prawo Irbisa:
Każda równoważność prawdziwa p<=>q=1 definiuje tożsamość zbiorów p=q (i odwrotnie)

Czy akceptujesz fakt iż te dowody są tożsame?
Jeśli nie to obal tożsamość tych dowodów!

Czy rozumiesz co to są matematyczne dowody tożsame?
Jeśli nie to popatrz sobie ile jest tożsamych dowodów twierdzenia Pitagorasa tu:
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 16:58, 28 Gru 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14181
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Wto 16:58, 28 Gru 2021    Temat postu:

Odpowiedz na pytanie .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32774
Przeczytał: 34 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:05, 28 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Odpowiedz na pytanie .

Odpowiedziałem ci wyczerpująco wyżej.
Jeśli twierdzisz że dowody 1 i 2 nie są tożsame, to obal którykolwiek z nich - piłka jest w twoim ogródku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14181
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Wto 17:07, 28 Gru 2021    Temat postu:

Nie pytałem o dowody nie-wprost.
Zaraz znowu zapomnisz, o czym jest mowa. O ile już nie zapomniałeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32774
Przeczytał: 34 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:13, 28 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Nie pytałem o dowody nie-wprost.
Zaraz znowu zapomnisz, o czym jest mowa. O ile już nie zapomniałeś.

Mowa jest o dowodach 1 i 2.
Jeśli o czym innym to powiedz o czym?

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-1425.html#638125
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
Z mojej odpowiedzi nie wynika to, co sugerujesz.
Odpowiedz na pytanie.

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-1400.html#638093
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:

Dowód 1.
W pierwszym cytacie chodzi o to, że gdybyśmy odsłonili podstawienie:
A*B=fiolet
to natychmiast wyskakuje prawo Irbisa:
A*B=A*B <=> (A*B<=>A*B)

Dowód 2.
W drugim cytacie chodzi o to że gdyby nie zastosował podstawienia:
A*B=fiolet
to w swoich zdaniach użyłby tylko A*B
Czyli znów wyskakuje nam prawo Irbisa:
A*B=A*B <=> (A*B<=>A*B)

Skoro w obu przypadkach wyskakuje to prawo, to po co rozróżniasz te przypadki pod tym względem?
To trochę jak "gdy zamrugasz oczami, dostaniesz wpierdol", ale "gdy NIE zamrugasz oczami - też dostaniesz wpierdol".
Po co komu informacja o mruganiu oczami?


Przedstawiłem ci dwa tożsame dowody:
Dowód 1 i Dowód 2
Prowadzące dokładnie do tego samego wniosku, czyli do prawa Irbisa.

Prawo Irbisa:
Każda równoważność prawdziwa p<=>q=1 definiuje tożsamość zbiorów p=q (i odwrotnie)

Czy akceptujesz fakt iż te dowody są tożsame?
Jeśli nie to obal tożsamość tych dowodów!

Czy rozumiesz co to są matematyczne dowody tożsame?
Jeśli nie to popatrz sobie ile jest tożsamych dowodów twierdzenia Pitagorasa tu:
[link widoczny dla zalogowanych]


Powtórzę pytanie:
Czy akceptujesz fakt iż te dowody są tożsame?
Jeśli nie to obal tożsamość tych dowodów!

Parafrazując to co napisałeś:
Skoro mamy dowód A twierdzenia Pitagorasa, to po co wymyślać dowód B?

Irbisol:
To trochę jak "gdy zamrugasz oczami, dostaniesz wpierdol", ale "gdy NIE zamrugasz oczami - też dostaniesz wpierdol".


"Dostaniesz wpierdol" = czyli w obu przypadkach twierdzenie Pitagorasa jest udowodnione.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 17:18, 28 Gru 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14181
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Wto 17:15, 28 Gru 2021    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
Nie pytałem o dowody nie-wprost.
Zaraz znowu zapomnisz, o czym jest mowa. O ile już nie zapomniałeś.

Mowa jest o dowodach 1 i 2.
Jeśli o czym innym to powiedz o czym?

Nie - mowa nie jest o dowodach 1 i 2.
Nie wpieprzaj tematów pobocznych, to będziesz wiedział, o czym jest mowa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32774
Przeczytał: 34 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:23, 28 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
Nie pytałem o dowody nie-wprost.
Zaraz znowu zapomnisz, o czym jest mowa. O ile już nie zapomniałeś.

Mowa jest o dowodach 1 i 2.
Jeśli o czym innym to powiedz o czym?

Nie - mowa nie jest o dowodach 1 i 2.
Nie wpieprzaj tematów pobocznych, to będziesz wiedział, o czym jest mowa.

Informuję teraz wszystkich widzów, że Irbisol do końca świata nie powie jasno i klarownie o co mu chodzi - po prostu znam go na wylot.

Teraz do końca świata i jeden dzień dłużej będzie powtarzał w koło Macieju:
Nie wpieprzaj tematów pobocznych, to będziesz wiedział, o czym jest mowa.

Moja odpowiedź:
Nie wiem o co ci chodzi Irbisolu, bo na wszystkie twe wątpliwości odpowiedziałem jasno i klarownie.

Jeśli czegoś nie rozumiesz to napisz czego nie rozumiesz.
Jeśli na coś twoim zdaniem nie odpowiedziałem to napisz jasno i klarownie na co - bo pewne jest że żaden czytelnik nie wie o ci teraz chodzi, włącznie ze mną.

P.S.
Raz mogę spróbować.
Irbisolu, czy chodzi ci o to?
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-1400.html#638093
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:

Dowód 1.
W pierwszym cytacie chodzi o to, że gdybyśmy odsłonili podstawienie:
A*B=fiolet
to natychmiast wyskakuje prawo Irbisa:
A*B=A*B <=> (A*B<=>A*B)

Dowód 2.
W drugim cytacie chodzi o to że gdyby nie zastosował podstawienia:
A*B=fiolet
to w swoich zdaniach użyłby tylko A*B
Czyli znów wyskakuje nam prawo Irbisa:
A*B=A*B <=> (A*B<=>A*B)

Skoro w obu przypadkach wyskakuje to prawo, to po co rozróżniasz te przypadki pod tym względem?
To trochę jak "gdy zamrugasz oczami, dostaniesz wpierdol", ale "gdy NIE zamrugasz oczami - też dostaniesz wpierdol".
Po co komu informacja o mruganiu oczami?


Irbisolu, parafrazując to co napisałeś:
Skoro mamy dowód A twierdzenia Pitagorasa, to po co wymyślać dowód B?

Irbisol:
To trochę jak "gdy zamrugasz oczami, dostaniesz wpierdol", ale "gdy NIE zamrugasz oczami - też dostaniesz wpierdol".


"Dostaniesz wpierdol" oznacza tu, że w obu przypadkach twierdzenie Pitagorasa jest udowodnione.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 17:37, 28 Gru 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14181
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Wto 18:28, 28 Gru 2021    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
Skoro w obu przypadkach wyskakuje to prawo, to po co rozróżniasz te przypadki pod tym względem?
To trochę jak "gdy zamrugasz oczami, dostaniesz wpierdol", ale "gdy NIE zamrugasz oczami - też dostaniesz wpierdol".
Po co komu informacja o mruganiu oczami?


Irbisolu, parafrazując to co napisałeś:
Skoro mamy dowód A twierdzenia Pitagorasa, to po co wymyślać dowód B?

Bo ten dowód może być przydatny do czegoś innego.
Analogii tu nie ma - bo informacja, że wpierdol jest w drugim przypadku też jest przydatna. Jednakże rozróżnienie przypadków nie jest przydatne.
Stąd pytanie, po co to robisz, skoro jest to niezależna zmienna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32774
Przeczytał: 34 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:06, 28 Gru 2021    Temat postu:

Równoważność, czyli największa tragedia w logice matematycznej ziemian!

Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
Skoro w obu przypadkach wyskakuje to prawo, to po co rozróżniasz te przypadki pod tym względem?
To trochę jak "gdy zamrugasz oczami, dostaniesz wpierdol", ale "gdy NIE zamrugasz oczami - też dostaniesz wpierdol".
Po co komu informacja o mruganiu oczami?

Irbisolu, parafrazując to co napisałeś:
Skoro mamy dowód A twierdzenia Pitagorasa, to po co wymyślać dowód B?

Bo ten dowód może być przydatny do czegoś innego.
Analogii tu nie ma - bo informacja, że wpierdol jest w drugim przypadku też jest przydatna. Jednakże rozróżnienie przypadków nie jest przydatne.
Stąd pytanie, po co to robisz, skoro jest to niezależna zmienna.

Nigdy nie znałem żadnego z dowodów Pitagorasa a w szkole podstawowej byłem w tym bardzo dobry … mimo że nie znałem dowodu.

Jaka niezależna zmienna?!

Czy iloczyn logiczny A*B to zmienna niezależna od zmiennej „fiolet”?
NIE!
Matematyka wygląda tu tak:
Prawo Irbisa:
Każda równoważność prawdziwa p<=>q=1 definiuje tożsamość zbiorów/pojęć p=q (i odwrotnie).

Na mocy prawa Irbisa mamy:
A*B = „fiolet”
W jaki sposób zmienna binarna „A*B” jest tu zmienną niezależną od zmiennej binarnej „fiolet”?
Czy już widzisz Irbisolu swój błąd?

Równoważność, czyli największa tragedia w logice matematycznej ziemian!

Definicja formalna równoważności {p,q} znana wszystkim ludziom jest taka:
RA1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q)=1*1=1
Gdzie:
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia

Prawą stronę czytamy:
Zajście p jest warunkiem koniecznym ~> (B1) i wystarczającym => (A1) dla zajścia q
RA1B1: p<=>q = (A1: p=>q)*(B1: p~>q)=1*1=1
Zdania składowe A1 i B1 to:
A1: p=>q =~p+q =1 - wtedy i tylko wtedy zajście p jest wystarczające => dla zajścia q
##
B1: p~>q = p+~q=1 - wtedy i tylko wtedy gdy zajście p jest konieczne ~> dla zajścia q
Gdzie:
## - różne na mocy definicji

Dowód, iż jest to definicja powszechnie znana i używana przez wszystkich ludzi (nie tylko przez matematyków).
Klikamy na googlach:
„koniecznym i wystarczającym”
Wyników: 15 600

Prawo Irbisa:
Każda równoważność prawdziwa p<=>q=1 definiuje tożsamość zbiorów/pojęć p=q (i odwrotnie).

Na mocy prawa Irbisa równoważność RA1B1 w zapisach aktualnych {p,p} możemy zapisać tak:
RA1B1’: p<=>p = (A1: p=>p)*(B1: p~>p) =1*1 =1
bo:
A1: p=>p =~p+p =1 - bo każdy zbiór jest podzbiorem => siebie samego
##
B1: p~>p = p+~p =1 - bo każdy zbiór jest nadzbiorem ~> siebie samego
Gdzie:
## - różne na mocy definicji podzbioru => i nadzbioru ~>
Zauważmy, że w spójnikach „i”(*) i „lub”(+) zachodzi to tożsamość:
A1: ~p+p = B1: p+~p
ale na poziomie zapisów formalnych {p,q} warunku wystarczającego => i koniecznego ~> ta tożsamość już nie zachodzi bo:
A1: p=>q = ~p+q ## B1: p~>q = p+~q
Gdzie:
## - różne na mocy definicji

Skorzystajmy w równoważności RA1B1 z prawa Tygryska dla B1:
B1: p~>q = B3: q=>p
Gdzie:
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia

Stąd mamy równoważność tożsamą na poziomie formalnym {p,q}:
RA1B3: p<=>q = (A1: p=>q)*(B3: q=>p)=1*1=1
Zdania składowe A1 i B3 to:
A1: p=>q =~p+q =1 - wtedy i tylko wtedy zajście p jest wystarczające => dla zajścia q
##
B3: q=>p = ~q+p =1 - wtedy i tylko wtedy gdy zajście q jest wystarczające => dla zajścia q
Gdzie:
## - różne na mocy definicji
Gdzie:
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia

Skorzystajmy z prawa Irbisa dla RA1B3:
Prawo Irbisa:
Każde równoważność prawdziwa p<=>q=1 definiuje tożsamość zbiorów p=q (i odwrotnie).

Na mocy prawa Irbisa równoważność RA1B3 dla zmiennych aktualnych {p,p} możemy zapisać tak:
RA1B3’: p<=>p = (A1’: p=>p)*(B3’: p=>p)=1*1=1
Zdania składowe A1’ i B3’ to:
A1’: p=>p = ~p+p =1 - bo każdy zbiór jest podzbiorem => siebie samego
##
B3’: p=>p =~p+p =1 - bo każdy zbiór jest podzbiorem => siebie samego
Gdzie:
## - różne na mocy definicji

Dlaczego tu w miejsce znaku różne na mocy definicji ## nie wolno nam podstawić znaku tożsamości logicznej [=]?
W zapisie formalnym {p,q} mamy:
A1: p=>q = ~p+q ## B3: q=>p =~q+p
Natomiast na mocy prawa Irbisa (p=q) w zapisie aktualnym {p,p} mamy:
A1’: p=>p = ~p+p ## B3’: p=>p =~p+p
Gdzie:
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia

Dlaczego w przypadku A1’ i B3’ nie wolno nam postawić znaku tożsamości, przecież pozornie wygląda na to że możemy.
Odpowiadam:
Między A1’ i B1’ nie wolno postawić znaku tożsamości = w miejsce znaku różne na mocy definicji ## bo popełnimy wówczas błąd podstawienia w odniesieniu do zapisu formalnego {p,q}
Doskonale to widać porównując B3 i B3’

Podpowiedź:
W logice matematycznej zachodzi tożsamość wektorów (=> albo ~>) wtedy i tylko wtedy gdy na podstawach i strzałkach wektorów mamy te same zmienne binarne.
W przypadku B3 i B3’ doskonale widać, że tak nie jest.
Innymi słowy:
Jeśli między A1’ i B3’ postawimy znak tożsamości = to popełnimy błąd podstawienia w B3’ w stosunku do zapisu formalnego B3.
cnd


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 20:12, 28 Gru 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14181
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Wto 21:18, 28 Gru 2021    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
Skoro w obu przypadkach wyskakuje to prawo, to po co rozróżniasz te przypadki pod tym względem?
To trochę jak "gdy zamrugasz oczami, dostaniesz wpierdol", ale "gdy NIE zamrugasz oczami - też dostaniesz wpierdol".
Po co komu informacja o mruganiu oczami?

Irbisolu, parafrazując to co napisałeś:
Skoro mamy dowód A twierdzenia Pitagorasa, to po co wymyślać dowód B?

Bo ten dowód może być przydatny do czegoś innego.
Analogii tu nie ma - bo informacja, że wpierdol jest w drugim przypadku też jest przydatna. Jednakże rozróżnienie przypadków nie jest przydatne.
Stąd pytanie, po co to robisz, skoro jest to niezależna zmienna.

Jaka niezależna zmienna?!

Czy iloczyn logiczny A*B to zmienna niezależna od zmiennej „fiolet”?
NIE!

Oczywiście, że nie. Bo co innego jest tu niezależną zmienną.
Aż niemożliwe się wydaje, że nie rozumiesz tak prostego przypadku.
Ty prawdopodobnie już teraz nie masz pojęcia, o czym jest mowa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32774
Przeczytał: 34 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:17, 28 Gru 2021    Temat postu:

Jedyna poprawna definicja zmiennej binarnej!

Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
Skoro w obu przypadkach wyskakuje to prawo, to po co rozróżniasz te przypadki pod tym względem?
To trochę jak "gdy zamrugasz oczami, dostaniesz wpierdol", ale "gdy NIE zamrugasz oczami - też dostaniesz wpierdol".
Po co komu informacja o mruganiu oczami?

Irbisolu, parafrazując to co napisałeś:
Skoro mamy dowód A twierdzenia Pitagorasa, to po co wymyślać dowód B?

Bo ten dowód może być przydatny do czegoś innego.
Analogii tu nie ma - bo informacja, że wpierdol jest w drugim przypadku też jest przydatna. Jednakże rozróżnienie przypadków nie jest przydatne.
Stąd pytanie, po co to robisz, skoro jest to niezależna zmienna.

Jaka niezależna zmienna?!

Czy iloczyn logiczny A*B to zmienna niezależna od zmiennej „fiolet”?
NIE!

Oczywiście, że nie. Bo co innego jest tu niezależną zmienną.
Aż niemożliwe się wydaje, że nie rozumiesz tak prostego przypadku.
Ty prawdopodobnie już teraz nie masz pojęcia, o czym jest mowa.

Najpierw ustalmy wspólną definicję zmiennej binarnej niezależnej, w algebrze Kubusia jest taka.

Definicja zmiennej binarnej:
Zmienna binarna to zmienna mogąca przyjąć w osi czasu tylko i wyłącznie dwie wartości logiczne 0 albo 1.

Definicja zmiennej binarnej niezależnej:
Zmienna binarna niezależna to zmienna po stronie wejścia układu cyfrowego mogąca przyjąć każdą z wartości logicznych 0 albo 1

Czy zgadzasz się na tą definicję?
Czy chcesz bym ci te definicje wyjaśnił na prostym przykładzie np. na przykładzie równoważności Pitagorasa?

Jeśli masz konkurencyjną definicję niezależnej zmiennej binarnej w logice matematycznej - to ją podaj.

Teraz uważaj Irbisolu.
Klikam na googlach:
"definicja zmiennej binarnej"
Wyników: 50
Tyle że wszystkie linki, co do sztuki, prowadzą na śfinię
Czy nadal twierdzisz że AK to jest to samo co KRZ?

Oczywiście na haśle:
„definicja zmiennej”
mamy już 3060 wyników
… a przecież zmienna algebraiczna (układ Kartezjański) to fundamentalnie co innego niż zmienna binarna (wykresy czasowe - patrz definicja zmiennej binarnej w AK wyżej)

Trochę lepiej jest na haśle:
"zmienna binarna" w technice cyfrowej
Tu znalazłem np to:
[link widoczny dla zalogowanych]
Logika binarna zajmuje się zmiennymi binarnymi i operacjami logicznymi.

... ale definicji zmiennej binarnej jak w algebrze Kubusia nigdzie nie ma ... z wyjątkiem katalogów układów cyfrowych, gdzie oczywiście nie ma śladu układu Kartezjańskiego czy też liczenia elementów (liczby kardynalne) - tu królują wykresy czasowe.

W technice cyfrowej, w technice bramek logicznych definiowanych przez 16 spójników logicznych których znaczenia ziemianie nie znają, odpowiednikiem układu Kartezjańskiego są wykresy czasowe!

P.S.
Układ Kartezjański od razu możesz sobie wyrzucić do kosza na śmieci, on NIE OBOWIĄZUJE w logice matematycznej.
Do kosza na śmieci możesz sobie też wyrzucić definicję równoważności p<=>q rozumianą jako równoliczność zbiorów p i q - czyli te wszystkie pierdolnięte liczby kardynalne.
[link widoczny dla zalogowanych]
Wikipedia napisał:

Moc zbioru
Moc zbioru, liczba kardynalna – uogólnienie pojęcia liczebności zbioru na dowolne zbiory, także nieskończone[1]. Moc zbioru liczb naturalnych oznacza się symbolem ? (czytanym alef zero z hebrajską literą alef i indeksem).

Pojęcie mocy zbioru opiera się na pojęciu równoliczności dwóch zbiorów: zbiory A i B są równoliczne, gdy istnieje bijekcja (funkcja różnowartościowa i „na”) między zbiorami A i B.

Obrazowo mówiąc, gdy każdy element zbioru A można połączyć w parę z dokładnie jednym elementem zbioru B i odwrotnie

Łączenie elementów w pary jest jedynym sposobem „porównania” zbiorów nieskończonych, nie można – tak jak dla zbiorów skończonych – policzyć elementów obu zbiorów.
Zbiory mają tę samą moc wtedy i tylko wtedy, gdy są równoliczne.
Mocą zbioru skończonego jest liczbą jego elementów: dla zbioru n-elementowego jest to liczba naturalna n.

Tym samym liczby naturalne wraz z zerem są skończonymi liczbami kardynalnymi. Moce zbiorów nieskończonych są nieskończonymi liczbami kardynalnymi.
Georg Cantor, twórca teorii mnogości, określał moc zbioru jako tę własność, którą otrzymamy abstrahując od charakteru elementów zbioru i ich wzajemnych relacji takich, jak np. uporządkowanie.

Te czerwone zdania to nie jest logika matematyczna, one nigdy nawet nie leżały obok logiki matematycznej.

Logika matematyczna ma gówno wspólnego z liczeniem jakichkolwiek elementów w zbiorze, bo jak to zrobisz mając do dyspozycji spójniki "i"(*) i "lub"(+).


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 23:37, 28 Gru 2021, w całości zmieniany 10 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32774
Przeczytał: 34 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:26, 29 Gru 2021    Temat postu:

Kwantyfikatory w logice matematycznej są zbędne, zaś ziemski kwantyfikator duży to czysto matematyczny fałsz!

[link widoczny dla zalogowanych]
Wikipedia napisał:

Kwantyfikator – termin przyjęty w matematyce i logice matematycznej na oznaczenie zwrotów: dla każdego, istnieje takie i im pokrewnych, a także odpowiadającym im symbolom wiążącym zmienne w formułach. Są podstawowym elementem w rozwoju logiki pierwszego rzędu.
Kwantyfikatory odgrywają ważną rolę w formułowaniu twierdzeń i definicji matematycznych.

Zmienne związane:
Zmienna występująca przy znaku kwantyfikatora nazywa się zmienną związaną danym kwantyfikatorem. Natomiast zmienna występująca w wyrażeniu matematycznym, która nie jest związana żadnym kwantyfikatorem, ani nie ma wartości ustalonej we wcześniejszym rozumowaniu, nazywa się zmienną wolną. Wyrażenie następujące po kwantyfikatorze, objęte tym kwantyfikatorem, nazywa się zasięgiem kwantyfikatora.
Stosując kwantyfikator do formy zdaniowej, otrzymuje się nową formę zdaniową lub zdanie. Działanie to, zwane kwantyfikowaniem, jest funkcją jednoargumentową określoną w zbiorze form zdaniowych, której wartościami są zdania lub formy zdaniowe.
Kwantyfikatory przekształcają formy zdaniowe jednej zmiennej w zdania prawdziwe lub fałszywe. Kwantyfikując formę zdaniową mającą więcej niż jedną zmienną wolną, otrzymuje się nową formę zdaniową.

Zmienne wolne i związane występują w implikacji prostej p|=>q, implikacji odwrotnej p|~>q i w chaosie p|~~>q.
W równoważności p<=>q oraz w spójniku „albo”($) występują wyłącznie zmienne związane, czyli brak tu zmiennych wolnych.
Oczywiście zmienne związane i zmienne wolne w AK też mają fundamentalnie inne definicje, ale to temat na oddzielny post.

W algebrze Kubusia nie ma pojęcia kwantyfikator, bowiem to pojęcie jest w logice matematycznej zbędne i wybitnie szkodliwe - jednym słowem jest matematycznie do dupy!

Dlaczego nie ma?
Bo nie da się kwantyfikatorem, ani małym \/ ani dużym /\ opisać warunku koniecznego ~>.
Poza tym kwantyfikator duży w rozumieniu ziemskich matematyków to błąd czysto matematyczny!

Dlaczego u ziemian kwantyfikator duży /\ to błąd czysto matematyczny?

Pokazuję i objaśniam:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-1425.html#638107
rafal3006 napisał:
Dowód "nie wprost" to pięta Achillesowa ziemskich matematyków!

Rozważmy takie twierdzenie matematyczne:
A1.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 8 to na 100% => jest podzielna przez 2
P8=>P2 =1
Podzielność dowolnej liczby przez 8 jest warunkiem wystarczającym => dla jej podzielności przez 2 bo zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem => zbioru P2=[2,4,6,8..]
Wniosek:
Aby udowodnić prawdziwość zdania A1 musimy udowodnić iż zbiór P8 jest podzbiorem => P2, co każdy matematyk bez trudu udowodni.

Każdy matematyk wie. że:
Jeśli w jedną stronę zachodzi warunek wystarczający =>:
A1: p=>q
to w drugą stronę musi zachodzić warunek konieczny ~> inaczej matematyka leży gruzach, czyli mamy wyprowadzone prawo Tygryska.

Prawo Tygryska:
A1: p=>q = A3: q~>p

Podstawmy nasz przykład:
p=P8
q=P2
zatem dla naszego przykładu mamy:
Prawo Tygryska:
A1: P8=>P2 = A3: P2~>P8

... i tu ziemscy matematycy dają ciała, co do jednego - z wyjątkiem Macjana.

Dowód:
Wyłącznie Macjan potrafił wypowiedzieć zdanie A3 w formie zdania warunkowego, by było ono prawdziwe.

Innymi słowy Macjan zaakceptował takie zdanie prawdziwe:
A3.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 2 to może ~> być podzielna przez 8
P2~>P8 =1
Podzielność dowolnej liczby przez 2 jest warunkiem koniecznym ~> dla jej podzielności przez 8 bo zbiór P2=[2,4,6,8..] jest nadzbiorem ~> zbioru P8=[8,16,24..]
Oczywistym jest, że na mocy prawa Tygryska nie musimy dowodzić prawdziwości zdania A3 bo ta prawdziwość wynika z prawa Tygryska.

Krótka piłka do ciebie Irbisolu:
Czy dorównasz Macjanowi i zaakceptujesz bez zastrzeżeń zarówno treść zdania A3 jak i jego dowód "nie wprost" przy pomocy prawa Tygryska?
TAK/NIE


Dlaczego kwantyfikator duży w matematyce ziemian do bani?

W algebrze Kubusia zdanie A1 możemy zapisać kwantyfikatorem dużym, ale fundamentalnie inaczej rozumianym niż to jest w matematyce ziemian.
A1.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 8 to na 100% => jest podzielna przez 2
P8=>P2 =1
Podzielność dowolnej liczby przez 8 jest warunkiem wystarczającym => dla jej podzielności przez 2 bo zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem => zbioru P2=[2,4,6,8..]
Wniosek:
Aby udowodnić prawdziwość zdania A1 musimy udowodnić iż zbiór P8 jest podzbiorem => P2, co każdy matematyk bez trudu udowodni.

To samo zdanie zapisane kwantyfikatorem dużym w AK możemy zapisać tak:
/\x P8(x)=>P2(x)
Czytamy:
Dla każdego x, jeśli dowolna liczba naturalna należy do zbioru P8(x) to na 100% => należy do zbioru P2(x)
Innymi słowy:
Wylosowanie dowolnej liczny ze zbioru P8(x) daje nam gwarancję matematyczną => iż ta liczba należy do zbioru P2(x)
W AK zachodzi tożsamość pojęć:
Kwantyfikator duży o definicji w AK = warunek wystarczający => = gwarancja matematyczna =>

Kwantyfikator duży u ziemian znaczy fundamentalnie co innego!
Ziemski kwantyfikator duży dla zdania A1 po stronie poprzednika zamiast poprawnie matematycznie operować wyłącznie na zbiorze P8=[8,16,24..] operuje na dziedzinie liczb naturalnych LN=[1,2,3,4,5,6,7,8,9..], skutkiem czego nie widzi iż aby udowodnić prawdziwość zdania A1 wystarczy udowodnić banał, iż zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem => zbioru P2=[2,4,6,8..]

Zauważmy, że kwantyfikator duży /\, nawet ten poprawnie rozumiany z algebry Kubusia jest matematycznie bezużyteczny, bo nie da się udowodnić przy jego pomocy iż zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem => zbioru P2=[2,4,6,8..].
Dlaczego się nie da?
Nie jest możliwe przeiterowanie zbioru nieskończonego P8=[8,16,24..] po jego elementach nawet w czasie nieskończenie długim.
cnd

Ziemski kwantyfikator duży generuje potwornie śmierdzące gówna już na poziomie przedszkola.

Dowód:
Irbisol, gościnny wykładowca KRZ pragnie uczyć KRZ-tu dzieciaków w przedszkolu wypowiadając zdanie.
A1.
Jeśli zwierzę jest psem to ma cztery łapy
P=>4L =1
Irbisol:
Powiedzcie mi dzieci czy to zdanie jest prawdziwe dla pieska (w logice uwzględnimy wyłącznie zwierzaki zdrowe, inaczej nie ma żadnej logiki - gwarancji matematycznej)?
Jaś (lat 5):
Tak, bo każdy pies ma cztery łapy.
Bycie psem daje nam gwarancję matematyczną => iż mamy cztery łapy
Irbisol:
Jasiu, a czy to zdanie jest prawdziwe dla słonia, kury, węża i wieloryba?
Jaś:
Oczywiście że nie jest prawdziwe bo to zdanie po stronie poprzednika dotyczy tylko i wyłącznie psa
Irbisol:
Nie masz racji Jasiu, cudowna matematyka zwana Klasycznym Rachunkiem Zdań którą reprezentuję mówi nam, że to zdanie jest prawdziwe dla wszystkich zwierząt nie będących psami, czyli także dla słonia, kury, węża, wieloryba … a nawet dla pchły
Zdenerwowana pani przedszkolaka:
Panie Irbisolu, proszę natychmiast wynosić się z mojego przedszkola z tą swoją „cudowną” matematyką, nie życzę sobie by robił pan szambo z mózgów moich dzieci!

Dlaczego oba kwantyfikatory duży i mały są w logice ziemian do bani?

Bo nie da się przy ich pomocy zapisać warunku koniecznego ~> czyli nie da się matematycznie opisać zdania A3.

A3.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 2 to może ~> być podzielna przez 8
P2~>P8 =1
Podzielność dowolnej liczby przez 2 jest warunkiem koniecznym ~> dla jej podzielności przez 8 bo zbiór P2=[2,4,6,8..] jest nadzbiorem ~> zbioru P8=[8,16,24..]

Tu nie ma szans ani kwantyfikator duży (nawet ten poprawnie rozumiany z AK), ani tez kwantyfikator mały - warunku koniecznego nie da się w żaden sposób w/w kwantyfikatorami opisać.

Po co ziemskim matematykom kwantyfikatory?

Tajemnicę po co matematykom kwantyfikatory zdradził mi wykładowca logiki matematycznej Volrath już w roku 2008, kiedy algebra Kubusia była niemowlęciem

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/kubusiowa-szkola-logiki-na-zywo-dyskusja-z-volrathem,3591-100.html#72064
Wysłany: Śro 13:51, 10 Gru 2008
volrath napisał:
W sumie to ciekawy problem - poprawne skonstruowanie logiki trójwartościowej tak, by nie potrzeba było rachunku predykatów do przetwarzania zdań "istnieje" i "dla każdego" oraz zawierał trzy wartości "prawda" = twarda prawda, "fałsz" = twardy fałsz i "może" = miękki fałsz/prawda.

Ludzie na co dzień przetwarzają zdania typu "istnieje X" i "dla każdego ze zbioru Y zachodzi Z". I część tych zdań nie mieści się w logice podstawowej (wymaga rachunku predykatów) - a może powinna.

Do wysadzenia w kosmos ziemskiego kwantyfikatora dużego (fałszywie matematycznie rozumianego) i małego jako matematycznie zbędnych w matematyce ziemian nie jest potrzebna logika trójwartościowa - załatwia to logika dwuwartościowa, algebra Kubusia, czego dowód w niniejszym poście!


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 8:58, 29 Gru 2021, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14181
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Śro 12:04, 29 Gru 2021    Temat postu:

Nic nie będę ustalał.
Odpowiedz na pytanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32774
Przeczytał: 34 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:28, 29 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Nic nie będę ustalał.
Odpowiedz na pytanie.

Nie wiem o jakie pytanie ci chodzi, bo na wszystkie ci odpowiedziałem jasno i klarownie.
Czy możesz napisać na jakie twoje pytanie twoim zdaniem nie odpowiedziałem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14181
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Śro 15:09, 29 Gru 2021    Temat postu:

Odpowiedziałeś fałszywą analogią.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32774
Przeczytał: 34 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:59, 29 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Odpowiedziałeś fałszywą analogią.

Analogia jest bardzo dobra, tu jest link do kluczowego postu:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-1425.html#638141
Zarzuciłeś mi że moje dwie wypowiedzi 1 i 2 są wzajemnie sprzeczne.
Ja ci udowodniłem dowodem 1 i 2 że nie ma tu mowy o żadnej sprzeczności.
Jaki masz problem z obaleniem dowolnego z moich dowodów - bo jak do tej pory nawet ich nie tyknąłeś
Dopóki nie wypowiesz się w temacie mojego dowodu 1 i tożsamego z nim dowodu 2, nie widzę sensu dalszej dyskusji, bo będziesz w nieskończoność pisał:
Odpowiedz na temat.
Ja się pytam na jaki temat, ty odpowiesz:
Odpowiedz na temat
Jaki jest sens takiej dyskusji?
Żaden!


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 19:00, 29 Gru 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14181
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Śro 21:38, 29 Gru 2021    Temat postu:

Wcale nie twierdziłem, że to jest sprzeczne.
Totalnie nie rozumiesz, co czytasz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32774
Przeczytał: 34 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:56, 30 Gru 2021    Temat postu:

Dlaczego żaden ziemski matematyk nie widzi obalenia KRZ w podpisie malunku z Wikipedii?

Irbisol napisał:
Wcale nie twierdziłem, że to jest sprzeczne.
Totalnie nie rozumiesz, co czytasz.

Myślę, że należy rozstrzygnąć kto tu czego nie rozumie.

[link widoczny dla zalogowanych]


Przetłumaczone przez Google:
3.
Bycie w A i bycie w B jest konieczne i wystarczające, aby znaleźć się w fioletowym obszarze.


Zacznijmy od tego twojego postu, bo tu zaczyna się twoje niezrozumienie tego co piszę:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-1375.html#637401
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisolu, udowodniłem ci wyżej, że gdyby pseudo-matematyk nie zastosował tu oczywistego podstawienia:
Iloczyn logiczny zbiorów A i B: A*B = obszar fioletowy
to bezdyskusyjnie obaliłby Klasyczny Rachunek Zdań bo wyszłoby na jaw prawo Irbisa.

Ale on tego nie podstawił.
Iloczyn zbiorów A i B to A ∩ B, a nie A * B.
Czyli co - KRZ obalone?

Tak, obalone ale z tylko i wyłącznie z punktu widzenia człowieka który zna i akceptuje prawo Irbisa.

Teraz uważaj Irbisolu:
Na dzień dzisiejszy zaledwie dwóch ludzi na ziemi zna i akceptuje prawo Irbisa, to Rafal3006 i Irbisol.
Mam nadzieję, że pomożesz mi przekonać pozostałych ziemskich matematyków do prawa Irbisa, a wtedy bezdyskusyjnie dojdzie do Armagedonu KRZ.
Mam nadzieję, że z tym faktem się zgadzasz.

Prawo Irbisa:
Każda równoważność prawdziwa p<=>q=1 definiuje tożsamość zbiorów/pojęć p=q (i odwrotnie)

Dla powyższego malunku prawo Irbisa zapisujemy tak:
A*B=A*B <=> (A1: A*B=>A*B)*(B1: A*B~>A*B) = A*B<=>A*B

Środek to powszechnie znana definicja równoważności p<=>q:
Wylosowanie dowolnego elementu ze zbioru A*B jest warunkiem koniecznym ~> (B1) i wystarczającym => (A1) to tego, by ten element należał do zbioru A*B

Ta wersja definicji równoważności jest doskonale znana wszystkim ludziom (nie tylko matematykom).
Dowód:
Klikamy na googlach:
„konieczne i wystarczające”
Wyników: 7 930
„koniecznym i wystarczającym”
Wyników: 15 400
„potrzeba i wystarczy”
Wyników: 49 100

Zdania cząstkowe równoważności A*B<=>A*B to:
Definicja warunku wystarczającego => w rachunku zero-jedynkowym:
A1: p=>q = ~p+q
##
Definicja warunku koniecznego ~> w rachunku zero-jedynkowym:
B1: p~>q = p+~q
Gdzie:
## - różne na mocy definicji warunku wystarczającego => i koniecznego ~>
p i q musi być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia

Podsumowanie:
Oczywistym jest że każdy ziemski matematyk rozumie dokonane tu podstawienie:
Iloczyn logiczny zbiorów A*B = obszar fioletowy
… a mimo to nie widzi obalenia KRZ!

Nie widzi dlatego, że nie zna prawa Irbisa!

Irbisolu, czy zgadzasz się na podsumowanie?


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 23:32, 30 Gru 2021, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14181
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Pią 8:53, 31 Gru 2021    Temat postu:

Znowu powtarzasz to samo, ale w temacie nic nie piszesz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32774
Przeczytał: 34 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:18, 31 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Znowu powtarzasz to samo, ale w temacie nic nie piszesz

Przecież to jest temat główny, napisałem ci jak należy rozumieć moją wypowiedź - nie znam innego tematu.
Czy możesz napisać o jaki temat ci chodzi, tylko bez powtarzania w koło Macieju "piszesz nie na temat"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14181
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Pią 9:30, 31 Gru 2021    Temat postu:

Mogę, ale nie chcę. Moim celem jest, byś się nauczył, że pierdolenie nie na temat nic nie daje.
A ty - swoim zwyczajem - nagle przerywasz dyskusję na jakiś temat i piszesz o czymś obok.
Jak nie będziesz przerywał, to będziesz wiedział, jaki jest temat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32774
Przeczytał: 34 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:46, 31 Gru 2021    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
Znowu powtarzasz to samo, ale w temacie nic nie piszesz

Przecież to jest temat główny, napisałem ci jak należy rozumieć moją wypowiedź - nie znam innego tematu.
Czy możesz napisać o jaki temat ci chodzi, tylko bez powtarzania w koło Macieju "piszesz nie na temat"

Irbisol napisał:
Mogę, ale nie chcę. Moim celem jest, byś się nauczył, że pierdolenie nie na temat nic nie daje.
A ty - swoim zwyczajem - nagle przerywasz dyskusję na jakiś temat i piszesz o czymś obok.
Jak nie będziesz przerywał, to będziesz wiedział, jaki jest temat.

Nie mam zamiaru zgadywać gdzie przerwałem dyskusję i piszę nie na temat, bo zawsze piszę na temat.
Oczywistym jest, że odpowiadam ci na gruncie algebry Kubusia o której sam napisałeś.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-1350.html#636765
Irbisol napisał:
Nie ja się zgadzam z AK, lecz po prostu nic nowego nie wymyśliłeś.

Skoro to jest to samo, to moje odpowiedzi na 100% są na temat.

Irbisolu, ty po prostu uciekasz przed najważniejszym w tym temacie pytaniem do ciebie.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-1425.html#638665

rafal3006 napisał:
Dlaczego żaden ziemski matematyk nie widzi obalenia KRZ w podpisie malunku z Wikipedii?

Irbisol napisał:
Wcale nie twierdziłem, że to jest sprzeczne.
Totalnie nie rozumiesz, co czytasz.

Myślę, że należy rozstrzygnąć kto tu czego nie rozumie.

[link widoczny dla zalogowanych]


Przetłumaczone przez Google:
3.
Bycie w A i bycie w B jest konieczne i wystarczające, aby znaleźć się w fioletowym obszarze.


Zacznijmy od tego twojego postu, bo tu zaczyna się twoje niezrozumienie tego co piszę:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-1375.html#637401
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisolu, udowodniłem ci wyżej, że gdyby pseudo-matematyk nie zastosował tu oczywistego podstawienia:
Iloczyn logiczny zbiorów A i B: A*B = obszar fioletowy
to bezdyskusyjnie obaliłby Klasyczny Rachunek Zdań bo wyszłoby na jaw prawo Irbisa.

Ale on tego nie podstawił.
Iloczyn zbiorów A i B to A ∩ B, a nie A * B.
Czyli co - KRZ obalone?

Tak, obalone ale z tylko i wyłącznie z punktu widzenia człowieka który zna i akceptuje prawo Irbisa.

Teraz uważaj Irbisolu:
Na dzień dzisiejszy zaledwie dwóch ludzi na ziemi zna i akceptuje prawo Irbisa, to Rafal3006 i Irbisol.
Mam nadzieję, że pomożesz mi przekonać pozostałych ziemskich matematyków do prawa Irbisa, a wtedy bezdyskusyjnie dojdzie do Armagedonu KRZ.
Mam nadzieję, że z tym faktem się zgadzasz.

Prawo Irbisa:
Każda równoważność prawdziwa p<=>q=1 definiuje tożsamość zbiorów/pojęć p=q (i odwrotnie)

Dla powyższego malunku prawo Irbisa zapisujemy tak:
A*B=A*B <=> (A1: A*B=>A*B)*(B1: A*B~>A*B) = A*B<=>A*B

Środek to powszechnie znana definicja równoważności p<=>q:
Wylosowanie dowolnego elementu ze zbioru A*B jest warunkiem koniecznym ~> (B1) i wystarczającym => (A1) to tego, by ten element należał do zbioru A*B

Ta wersja definicji równoważności jest doskonale znana wszystkim ludziom (nie tylko matematykom).
Dowód:
Klikamy na googlach:
„konieczne i wystarczające”
Wyników: 7 930
„koniecznym i wystarczającym”
Wyników: 15 400
„potrzeba i wystarczy”
Wyników: 49 100

Podsumowanie:
Oczywistym jest że każdy ziemski matematyk rozumie dokonane tu podstawienie:
Iloczyn logiczny zbiorów A*B = obszar fioletowy
… a mimo to nie widzi obalenia KRZ!

Nie widzi dlatego, że nie zna prawa Irbisa!

Irbisolu, czy zgadzasz się na podsumowanie?

Cóż, w takim razie dziękuję za dyskusję.
Byłeś bezcennym katalizatorem dla mojego małego rozumku, bowiem usiłując ci wytłumaczyć o co chodzi w algebrze Kubusia zmuszałeś mnie zawsze do schodzenia na poziom 5-cio latka.
Przykro mi, że odchodzisz w kluczowym momencie, gdzie sam zrozumiałeś i zaakceptowałeś piękno algebry Kubusia w postaci Kubusiowego dekalogu.

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-1350.html#636765
Irbisol napisał:
Nie ja się zgadzam z AK, lecz po prostu nic nowego nie wymyśliłeś.

Dzięki Irbisolu, że zrozumiałeś dekalog Kubusia.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 10:02, 31 Gru 2021, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14181
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Pią 10:47, 31 Gru 2021    Temat postu:

Nie to nie.
Spierdalaczom nigdy nie ustępuję. Zostałeś zaorany i pierdolisz nie na temat.[/list]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 57, 58, 59 ... 265, 266, 267  Następny
Strona 58 z 267

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin