Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Obiekt pomyślany
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 15, 16, 17  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:30, 04 Kwi 2009    Temat postu:

Nie rozumiem. CO mam udowadniać? Źe burubbźwiągiew nie ma sensu?

Co masz innego, Konrado, poza doznaniami? Kiedy widzisz kamień, masz ten kamień w głowie?

O polipsyzmie rozmawiamy zaś gdzie indziej (od dawna). Nie mieszajmy więc tematów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 21:55, 04 Kwi 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nie rozumiem. CO mam udowadniać? Źe burubbźwiągiew nie ma sensu?

Że sensu nie mają pojęcia, których desygnatem nie są doznania.
wujzboj napisał:
Co masz innego, Konrado, poza doznaniami?

Załóżmy, że mam kamień. Udowodnij, że go nie mam.
wujzboj napisał:
Kiedy widzisz kamień, masz ten kamień w głowie?

To znaczy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:30, 07 Kwi 2009    Temat postu:

Co znaczy, że "masz kamień"? Po czym poznajesz, że masz kamień?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 20:50, 07 Kwi 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
Co znaczy, że "masz kamień"? Po czym poznajesz, że masz kamień?

Co znaczy, że "masz doznania"? Po czym poznajesz, że masz doznania?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:25, 07 Kwi 2009    Temat postu:

Po tym, że doznaję. Dotykam klawiatury - to doznanie (z definicji). Kicham - to doznanie (z definicji). Wszystko, cokolwiek do mnie dociera, jest doznaniem.

Mogę się teraz tylko pytać, czy te doznania mogą być ode mnie niezależne. I okazuje się, że nie mogą, bowiem w każdym jestem obecny jako obserwator. Znów z definicji, bo to ja-obserwator jest z definicji tym, co łączy doznania w jedną całość i pozwala mówić "doznaję tego, doznaję tamtego, doznawałem owego". Ten wspólny czynnik jest bardzo dobrze określony doświadczalnie (w doświadczeniu subiektywnym, rzecz jasna), a innym słowem (publicznym) określającym go jest "samoświadomość". I to w sumie cała esencja spirytualizmu empirycznego. Sięga ona do podstaw obserwacji i trudno się do niej przyczepić, bo są to stwierdzenia o mocy tautologii: definicje przez wskazanie.

Dlatego właśnie mowa o empirycznym spirytualizmie. Podstawą są ostensywne definicje. I okazuje się, że to wystarcza do zbudowania pełnej ontologii. Więcej nie potrzeba - i całe szczęście, bo każde "więcej" czyni wypowiedź błędną językowo lub irracjonalną, i gdyby "więcej" było potrzebne, to nie dałoby się podać sensownej analizy żadnego światopoglądu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 16:02, 08 Kwi 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
Co znaczy, że "masz kamień"? Po czym poznajesz, że masz kamień?

Po tym, że trzymam go w ręce.
wujzboj napisał:
Wszystko, cokolwiek do mnie dociera, jest doznaniem.

Jeżeli jesteś ciałem, to dociera do ciebie również kamień (jeżeli ktoś go rzuci w twoim kierunku). Nic nie pomoże twierdzenie "Nie wiem czym jest ciało", bo to wynika z tego, że sądzisz, że nie wiesz co znaczy "coś co nie odnosi się do doznań", a więc nie możesz uzasadniać twierdzenia "zrozumiałe jest to co odnosi się do doznań" tym, że "wszystko cokolwiek do ciebie dociera jest doznaniem", bo wtedy z góry uznajesz za prawdę to, że masz tylko doznania. A jeżeli powiesz, że "mieć do dyspozycji"="doznawać", to używasz słowa "mieć do dyspozycji" w innym znaczeniu niż w tym, że masz do dyspozycji komputer. Pewnie uznasz, że "znać znaczenie"="doznawać tego", ale to jest arbitralna definicja. Nie możesz sprawdzić czy znasz znaczenie jakiegoś słowa. Albo ustalasz, że mają znaczenie tylko słowa których desygnatem są doznania i wtedy nie znasz i nie możesz poznać znaczenia "czegoś co nie jest doznaniem" albo ustalasz, że wiesz czym jest coś co jest źródłem doznania i jest niezależne od obserwacji, ale wtedy nie możesz powiedzieć, że nie wiesz co to znaczy, bo równie dobrze możesz powiedzieć, że nie wiesz co to znaczy doznanie, a gdy powiesz, że "doznawać=wiedzieć co to znaczy", to tylko arbitralnie przyjąłeś, że "posiadać znaczenie=doznawać". W związku z tym nie możesz sprawdzić czy coś rozumiesz, tylko co najwyżej o tym zdecydować, że coś rozumiesz.


Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Śro 16:30, 08 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:52, 15 Kwi 2009    Temat postu:

wuj napisał:
Co znaczy, że "masz kamień"? Po czym poznajesz, że masz kamień?
konrado5 napisał:
Po tym, że trzymam go w ręce.

A konkretnie? Co masz na myśli mówiąc, że trzymasz go w ręce?

wuj napisał:
Wszystko, cokolwiek do mnie dociera, jest doznaniem.
wuj napisał:
Jeżeli jesteś ciałem, to dociera do ciebie również kamień (jeżeli ktoś go rzuci w twoim kierunku).

Przede wszystkim: co znaczy, że "jestem ciałem"?

Po drugie: to zdanie jest sprzeczne nawet z fizyką. Nawet w fizycie kamień nie jest w żaden sposób wchłaniany przez moje ciało; zachodzą oddziaływania, czyli przekaz informacji, a nie przekaz źródła tych informacji.

Ale nie zajmujmy się tutaj fizyką. Co znaczy, że "jestem ciałem"? Aby powiedzieć to z sensem, musisz przedem określić znaczenie pojęcia "ciało" w sposób pozwalający ci wypowiedzieć tezę "jestem ciałem". Dokonaj takiego określenia.

konrado5 napisał:
Nic nie pomoże twierdzenie "Nie wiem czym jest ciało", bo to wynika z tego, że sądzisz, że nie wiesz co znaczy "coś co nie odnosi się do doznań", a więc nie możesz uzasadniać twierdzenia "zrozumiałe jest to co odnosi się do doznań" tym, że "wszystko cokolwiek do ciebie dociera jest doznaniem", bo wtedy z góry uznajesz za prawdę to, że masz tylko doznania.

Ty mi nie mów, co ja sądzę, tylko zdefiniuj ciało tak, by ta definicja miała sens w oderwaniu od moich doznań. Ja tu nic nie zakładam, lecz uzasadniam niemożliwość. Zakładasz ty utrzymując, że podobno masz kontrprzykład pokazujący, że można zrobić to, co według mojego dowodu jest niemożliwe z przyczyn zasadniczych (czyli że mój dowód zawiera gdzieś błąd). Skoro można coś takiego zrobić, to zrób!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 18:02, 18 Kwi 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
wuj napisał:
Co znaczy, że "masz kamień"? Po czym poznajesz, że masz kamień?
konrado5 napisał:
Po tym, że trzymam go w ręce.

A konkretnie? Co masz na myśli mówiąc, że trzymasz go w ręce?

A co masz na myśli mówiąc, że "masz doznania"?
wujzboj napisał:
wuj napisał:
Wszystko, cokolwiek do mnie dociera, jest doznaniem.
wuj napisał:
Jeżeli jesteś ciałem, to dociera do ciebie również kamień (jeżeli ktoś go rzuci w twoim kierunku).

Przede wszystkim: co znaczy, że "jestem ciałem"?

A co znaczy "doznawać"?
wujzboj napisał:
konrado5 napisał:
Nic nie pomoże twierdzenie "Nie wiem czym jest ciało", bo to wynika z tego, że sądzisz, że nie wiesz co znaczy "coś co nie odnosi się do doznań", a więc nie możesz uzasadniać twierdzenia "zrozumiałe jest to co odnosi się do doznań" tym, że "wszystko cokolwiek do ciebie dociera jest doznaniem", bo wtedy z góry uznajesz za prawdę to, że masz tylko doznania.

Ty mi nie mów, co ja sądzę, tylko zdefiniuj ciało tak, by ta definicja miała sens w oderwaniu od moich doznań. Ja tu nic nie zakładam, lecz uzasadniam niemożliwość. Zakładasz ty utrzymując, że podobno masz kontrprzykład pokazujący, że można zrobić to, co według mojego dowodu jest niemożliwe z przyczyn zasadniczych (czyli że mój dowód zawiera gdzieś błąd). Skoro można coś takiego zrobić, to zrób!

Zakładasz, że sens mają tylko definicje nieoderwane od doznań. Nie uzasadniłeś tego założenia w żaden sposób.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:27, 21 Kwi 2009    Temat postu:

wuj napisał:
Co znaczy, że "masz kamień"? Po czym poznajesz, że masz kamień?
konrado5 napisał:
Po tym, że trzymam go w ręce.
wuj napisał:
A konkretnie? Co masz na myśli mówiąc, że trzymasz go w ręce?
konrado5 napisał:
A co masz na myśli mówiąc, że "masz doznania"?

To, że doznaję: ciężar, chłód, chropowatość, twardość...

wuj napisał:
Wszystko, cokolwiek do mnie dociera, jest doznaniem.
konrado5 napisał:
Jeżeli jesteś ciałem, to dociera do ciebie również kamień (jeżeli ktoś go rzuci w twoim kierunku).
wuj napisał:
Przede wszystkim: co znaczy, że "jestem ciałem"?
konrado5 napisał:
A co znaczy "doznawać"?

Widzieć, słyszeć, myśleć, przypominać sobie, cieszyć się, być sennym...

konrado5 napisał:
Zakładasz, że sens mają tylko definicje nieoderwane od doznań. Nie uzasadniłeś tego założenia w żaden sposób.

Ależ tu nie ma żadnego założenia. To jest stwierdzenie wynikające bezpośrednio stąd, że doznaniem jest wszystko, co do mnie dociera. Jeśli coś do mnie nie dotarło, to nie mogę tego umieścić w żadnej definicji, bowiem tego NIE MAM. Jeśli zaś umieściłem, to znaczy, że to MAM - a to z kolei znaczy, że chodzi to o doznanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 21:00, 21 Kwi 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
To jest stwierdzenie wynikające bezpośrednio stąd, że doznaniem jest wszystko, co do mnie dociera.

Udowodnij.
wujzboj napisał:
co znaczy, że "jestem ciałem"?

To znaczy, że jesz, widzisz, dotykasz, podnosisz coś, śpisz, odsuwasz rękę, chodzisz, leżysz.


Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Wto 21:39, 21 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Wto 23:11, 21 Kwi 2009    Temat postu:

"co to znaczy "jestem ciałem"?" to jedno z najgłupszych pytań jakie w życiu widziałem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bol999




Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 7:09, 22 Kwi 2009    Temat postu:

dr entropia napisał:
"co to znaczy "jestem ciałem"?" to jedno z najgłupszych pytań jakie w życiu widziałem.

Sprawa jest bardziej skomplikowana.
Mówimy; rozporządzam swoim ciałem, mój organizm........a więc Ty czy ja, to inna osoba a nasze ciało czy organizm jest jest czymś innym i napewno materialnym.
Zatem Ty czy ja to chyba jesteśmy niematerialni lub z nieznanej nam innej niewidzialnej materii .
Ale mówimy też; umieram, przewróciłem się, skaleczyłem się.....
W tym wypadku MY jesteśmy samym ciałem a jednocześnie jesteśmy kimś kto tym ciałem dysponuje do własnych potrzeb i wygląda na niezniszczalnego, gdyż ciałem nie jest.

Nie ma więc głupich pytań ale odpowiedziałeś głupio.
Postaraj się o mądrzejszą odpowiedź. :wink:

Zauważ; to nie mądrość odpowiedzi, to mądrość wypowiedzi.
Odpowiedz Ty sam.


Ostatnio zmieniony przez bol999 dnia Śro 7:50, 22 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:04, 23 Kwi 2009    Temat postu:

konrado5 napisał:
Zakładasz, że sens mają tylko definicje nieoderwane od doznań. Nie uzasadniłeś tego założenia w żaden sposób.
wuj napisał:
Ależ tu nie ma żadnego założenia. To jest stwierdzenie wynikające bezpośrednio stąd, że doznaniem jest wszystko, co do mnie dociera.
konrado5 napisał:
Udowodnij.

Jeśli coś do mnie nie dotarło, to nie mogę tego umieścić w żadnej definicji, bowiem tego NIE MAM. Jeśli zaś umieściłem, to znaczy, że to MAM - a to z kolei znaczy, że chodzi to o doznanie.

wuj napisał:
co znaczy, że "jestem ciałem"?
konrado5 napisał:
To znaczy, że jesz, widzisz, dotykasz, podnosisz coś, śpisz, odsuwasz rękę, chodzisz, leżysz.

Ano właśnie. Czyli wszędzie w tej definicji ciała mamy tylko i wyłącznie doznania... Czy coś pominąłem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bol999




Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 3:12, 23 Kwi 2009    Temat postu:

wujzboj
Cytat:
Jeśli coś do mnie nie dotarło, to nie mogę tego umieścić w żadnej definicji, bowiem tego NIE MAM.

To tak jakbyś ktoś dał Ci wróbla. Niby dostałeś ale NIE MASZ, gdyż wróbel uciekł.
Cytat:
Jeśli zaś umieściłem, to znaczy, że to MAM - a to z kolei znaczy, że chodzi to o doznanie.

Mimo to tego wróbla umieściłeś- ale chyba tylko w Twojej wyobrażniwięc chodzi o doznanie- rozdwojenia jaźni? :grin:

Zabawny jesteś Wuju :* :pidu:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 16:09, 23 Kwi 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
konrado5 napisał:
Zakładasz, że sens mają tylko definicje nieoderwane od doznań. Nie uzasadniłeś tego założenia w żaden sposób.
wuj napisał:
Ależ tu nie ma żadnego założenia. To jest stwierdzenie wynikające bezpośrednio stąd, że doznaniem jest wszystko, co do mnie dociera.
konrado5 napisał:
Udowodnij.

Jeśli coś do mnie nie dotarło, to nie mogę tego umieścić w żadnej definicji, bowiem tego NIE MAM. Jeśli zaś umieściłem, to znaczy, że to MAM - a to z kolei znaczy, że chodzi to o doznanie.

Ja prosiłem o dowód tego, że docierają do ciebie tylko i wyłącznie doznania.
wujzboj napisał:
wuj napisał:
co znaczy, że "jestem ciałem"?
konrado5 napisał:
To znaczy, że jesz, widzisz, dotykasz, podnosisz coś, śpisz, odsuwasz rękę, chodzisz, leżysz.

Ano właśnie. Czyli wszędzie w tej definicji ciała mamy tylko i wyłącznie doznania... Czy coś pominąłem?

Jedzenie, podnoszenie nie jest doznaniem. :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:11, 01 Maj 2009    Temat postu:

wuj napisał:
Jeśli coś do mnie nie dotarło, to nie mogę tego umieścić w żadnej definicji, bowiem tego NIE MAM. Jeśli zaś umieściłem, to znaczy, że to MAM - a to z kolei znaczy, że chodzi to o doznanie.
konrado5 napisał:
Ja prosiłem o dowód tego, że docierają do ciebie tylko i wyłącznie doznania.

Definicji się nie udowadnia :D.

konrado5 napisał:
Jedzenie, podnoszenie nie jest doznaniem. :D

Oczywiście, że jest doznaniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bol999




Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:10, 01 Maj 2009    Temat postu:

konrado5 napisał:
Cytat:
Ja prosiłem o dowód tego, że docierają do ciebie tylko i wyłącznie doznania

Jak ja miałem doznania, to majtki na żyrandolu a efekty na suficie.
Do dziś można fotografować te dowody. :grin:
To nie powód żeby skakać do wody. :wink:

Doznania nie docierają a doznaje się ich więc nie są rejestrowane nawet na filmach porno.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 16:19, 01 Maj 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
wuj napisał:
Jeśli coś do mnie nie dotarło, to nie mogę tego umieścić w żadnej definicji, bowiem tego NIE MAM. Jeśli zaś umieściłem, to znaczy, że to MAM - a to z kolei znaczy, że chodzi to o doznanie.
konrado5 napisał:
Ja prosiłem o dowód tego, że docierają do ciebie tylko i wyłącznie doznania.

Definicji się nie udowadnia :D.

O jakiej definicji mówisz? Definicją "do mnie dociera" jest "jest doznawane"? Równie dobrze mogę zdefiniować "przedmiot" jako "coś co służy do siedzenia". Wykaż, że się mylę.
wujzboj napisał:
konrado5 napisał:
Jedzenie, podnoszenie nie jest doznaniem. :D

Oczywiście, że jest doznaniem.

Nie jest doznaniem, tylko czynnością ciała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bol999




Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 2:55, 02 Maj 2009    Temat postu:

konrado5
Cytat:
Jedzenie, podnoszenie nie jest doznaniem. :D

A sex czym? :grin:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:42, 04 Maj 2009    Temat postu:

wuj napisał:
Jeśli coś do mnie nie dotarło, to nie mogę tego umieścić w żadnej definicji, bowiem tego NIE MAM. Jeśli zaś umieściłem, to znaczy, że to MAM - a to z kolei znaczy, że chodzi to o doznanie.
konrado5 napisał:
Ja prosiłem o dowód tego, że docierają do ciebie tylko i wyłącznie doznania.
wuj napisał:
Definicji się nie udowadnia :D.
konrado5 napisał:
O jakiej definicji mówisz? Definicją "do mnie dociera" jest "jest doznawane"? Równie dobrze mogę zdefiniować "przedmiot" jako "coś co służy do siedzenia". Wykaż, że się mylę.

Oczywiście, że możesz sobie tak zdefiniować przedmiot.

konrado5 napisał:
Jedzenie, podnoszenie nie jest doznaniem. :D
wuj napisał:
Oczywiście, że jest doznaniem.
konrado5 napisał:
Nie jest doznaniem, tylko czynnością ciała.

Czynność ciała jest doznaniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 15:41, 04 Maj 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
wuj napisał:
Jeśli coś do mnie nie dotarło, to nie mogę tego umieścić w żadnej definicji, bowiem tego NIE MAM. Jeśli zaś umieściłem, to znaczy, że to MAM - a to z kolei znaczy, że chodzi to o doznanie.
konrado5 napisał:
Ja prosiłem o dowód tego, że docierają do ciebie tylko i wyłącznie doznania.
wuj napisał:
Definicji się nie udowadnia :D.
konrado5 napisał:
O jakiej definicji mówisz? Definicją "do mnie dociera" jest "jest doznawane"? Równie dobrze mogę zdefiniować "przedmiot" jako "coś co służy do siedzenia". Wykaż, że się mylę.

Oczywiście, że możesz sobie tak zdefiniować przedmiot.

Wykaż, że podobnym przypadkiem nie jest twoja definicja wyrażenia "do mnie dociera". Domyślam się, że powiesz, że nie dasz rady umieścić w definicji "do mnie dociera" nic więcej niż doznania. Jednak wtedy powracamy do punktu wyjścia, bo twoim uzasadnieniem tego, że w definicji nie możesz umieścić nic więcej niż doznania jest to, że docierają do ciebie tylko twoje doznania. Zatem twoje uzasadnienie jest błędnokołowe.
wujzboj napisał:
konrado5 napisał:
Jedzenie, podnoszenie nie jest doznaniem. :D
wuj napisał:
Oczywiście, że jest doznaniem.
konrado5 napisał:
Nie jest doznaniem, tylko czynnością ciała.

Czynność ciała jest doznaniem.

Mogę równie dobrze stwierdzić, że doznawanie jest tylko jedną z wielu czynności ciała tzn. ja jestem ciałem, które doznaje. W żaden sposób nie możesz udowodnić, że jedyną czynnością jaką wykonujesz jest doznawanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Pon 15:54, 04 Maj 2009    Temat postu:

czy Wujowi serce bije?
a czy doznaje każdego uderzenia?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bol999




Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:02, 05 Maj 2009    Temat postu:

konrado5
Cytat:
Czynność ciała jest doznaniem
.
Od doznań są zmysły; doznanie smaku- zmysł smaku-język, doznanie zapachu- nos, doznanie dźwięku/głosu-zmysł słuchu- uszy, doznanie łaskotania- zmysł JAKI I CZEGO? Połaskocz się sam i odpowiedz.

Cytat:
Mogę równie dobrze stwierdzić, że doznawanie jest tylko jedną z wielu czynności ciała

Czy musisz ruszać językiem żeby poczuć smak a ruszać nosem czy uchem , nogama czy ręcyma? :wink:
A czym musisz ruszać żeby poczuć łaskotanie? :grin:
Cytat:
Piszesz;
Doznawanie jest jedną z wielu czynności ciała

Czynności czy zdolności ciała?- zdecyduj się. :wink:


Ostatnio zmieniony przez bol999 dnia Wto 9:04, 05 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:02, 08 Maj 2009    Temat postu:

dr entropia napisał:
czy Wujowi serce bije?
a czy doznaje każdego uderzenia?

Zastanawiałeś się może, co tak naprawdę znaczy "wujowi serce bije"? Tak naprawdę - czyli bez ideologicznych podtekstów?

W jaki sposób dochodzimy do twierdzenia: "wujowi bije serce"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:16, 08 Maj 2009    Temat postu:

konrado5 napisał:
Równie dobrze mogę zdefiniować "przedmiot" jako "coś co służy do siedzenia".
wuj napisał:
Oczywiście, że możesz sobie tak zdefiniować przedmiot.
konrado5 napisał:
Wykaż, że podobnym przypadkiem nie jest twoja definicja wyrażenia "do mnie dociera".

Jest takim samym, jeśli tę definicję przedmiotu zastosować także do niezdefiniowanego jeszcze słówka "coś" :D. Aby uniknąć rekurencji w nieskończoność, musisz wtedy bowiem odwołać się po prostu do tego, co masz. A czy to nazwiesz "doznaniem", czy "przedmiotem", czy "łysym koniem na biegunach", to ma wpływ jedynie na jasność wypowiedzi, ale nie na jej treść (przy czym im jaśniejsza wypowiedź, tym łatwiej unika się błędów).

wuj napisał:
Czynność ciała jest doznaniem.
konrado5 napisał:
Mogę równie dobrze stwierdzić, że doznawanie jest tylko jedną z wielu czynności ciała tzn. ja jestem ciałem, które doznaje. W żaden sposób nie możesz udowodnić, że jedyną czynnością jaką wykonujesz jest doznawanie.

Ależ ja nawet nie mam zamiaru niczego takiego dowodzić, bo i po co. Rzecz jest wiele prostsza: stwierdzam fakt, że wszystko, co mogę ZDEFINIOWAĆ, jest definiowane przez doznania. Czyli także i "czynność ciała". Nie mogę powiedzieć, że "doznawanie jest czynnością ciała, którego jeszcze nie zdefiniowałem i dlatego jest to dobra definicja ciała" :D.

W powyższym możesz słowo "doznanie" śmiało zastąpić poprawnie do tego kontekstu zdefiniowanym słowem "przedmiot" lub wyrażeniem "łysy koń na biegunach" (definicja jest na początku postu). Nie zmieni to sensu, ale uczyni go trudniejszym do zrozumienia, poprzez wywoływanie skojarzeń kierujących myśli na błędne, ekwiwokacyjne tory.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 15, 16, 17  Następny
Strona 10 z 17

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin