Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wszechwiedza, a wolna wola
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 32, 33, 34  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oless




Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 2139
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:58, 21 Sie 2006    Temat postu:

Oless napisał:
God knows how all possible persons would in fact have exercised their free-will in all possible situations

wujzboj napisał:
Niezupelnie. Gdyby Bog to wiedzial, to wlasnie nie byloby wolnego wyboru. Bog wie, jakie MOZLIWOSCI WYBORU stoja przed kazda osoba w kazdej mozliwej sytuacji. Bog moze wiedziec, jaki jest rozklad prawdopodobienstwa wyborow. Prawdopodobienstwa wlasnie - bo zachowanie sie ukladu, ktory porusza sie wedlug wewnetrznych zasad, niedostepnych otoczeniu, opisywane jest rozkladem prawdopodobienstwa.

Sorry namieszałem, tak uważa Konrado. Po angielsku dla mnie nie jak po polsku.
Ale z tym się zgadzasz? :
God had no "prior" knowledge of how free agents would exercise their freedom in various possible circumstances: at best, He could only "foreknow" how free agents will actuallly exercise their freedom, given the already-settled fact that He will create them in those particular situations.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 21:08, 21 Sie 2006    Temat postu:

Oless napisał:
Sorry namieszałem, tak uważa Konrado. Po angielsku dla mnie nie jak po polsku.

Z czym namieszałeś? O czym ty mówisz? Co ja uważam?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:03, 22 Sie 2006    Temat postu:

anbo napisał:
Wuj zbój zaproponował, żeby Bożą wszechwiedzę traktować jako "wiedze o wszystkich mozliwosciach wydarzen i o wszystkich konsekwencjach dowolnego splotu wydarzen. Konkretne wybory wsrod tych mozliwosci Bog moze zostawiac swoim stworzeniom."
Z powyższego wynika, że Bóg nie zna konkretnego wyboru, tylko zna wszystkie możliwe; nie wie, która z możliwości zostanie wybrana. Bóg w tym ujęciu nie wie, co się zdarzy, ale co może się zdarzyć. To nie jest wiedza o przyszłym konkretnym ludzkim uczynku, to nie jest wszechwiedza z Psalmu 139 (Oless chyba na to wskazał), to nie jest wszechwiedza, to jest nibywszechwiedza.

Poniewaz Bog po pierwsze wie, co musi wiedziec, by Jego plany zostaly zrealizowane (czyli ine wolnosci moze swiatu pozostawic, a gdzie musi postawic nieprzekraczalne granice), a po drugie moze w kazdej chwili dowiedziec sie z dowolna dokladnoscia, jak bedie wygladal swiat w dowolnej chwili w przyszkosci (i przez to ograniczyc wolnosc swiata, az do calkowitego zdeterminowania wydarzen), to taka wszechwiedza jest dokladnie taka wszechwiedza, jakiej Bog potrzebuje. Ma wszystkie pozytywne strony i zadnej negatywnej. To jest wszechwiedza medrca, a nie wszechwiedza automatu. To jest wlasnie prawdziwa wszechwiedza, jedyna ktora jest cokolwiek warta.

Co do Psalum 139, to moja odpowiedz Olessowi byla prosta: "Wydaje mi sie, ze juz to omawialismy. Ale moze nie z toba, albo bylo to dawno. Psalm ten mowi o tym, ze Bog zna czlowieka lepiej, niz on zna siebie sam." Nie zauwazylem odpowiedzi Olessa (ale moglem przeoczyc, bo jak wracam do tego watku to zwykle jestem juz o pare stron opozniony). Oless, co odpowiedziales, jesli odpowiedziales?

anbo napisał:
Czy Bóg do końca nie zna skutków ludzkich wyborów (a jedynie wszystkie możliwości)? Bo jak tak, to nie wie, czy wszyscy ludzie w końcu wylądują w niebie, a poniewaz tak twierdzi wuj zbój, to wuj zbój wie więcej od Boga

Bog wie, ze wszyscy ludzie wybiora kiedys Boga; tak jest bowiem skonstruowany swiat, ze nie ma w nim pulapek nieskonczonej glebokosci :D Chcesz przyklad? Jesli polozysz na stole bilardowym kule i w nia uderzal w przypadkowych kierunkach, nigdy jednak tak, by wypadla za stol i na niego nie powrocila, to masz gwarantowane, ze kiedys ta kula wpadnie do otworu. Wyobraz sobie teraz, ze wypadniecie poza stol to absolutnie wieczne potepienie, a wpadniecie do otworu to niebo. I juz masz odpowiedz na swoje pytanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:03, 22 Sie 2006    Temat postu:

Oless napisał:
Ale z tym się zgadzasz? :
God had no "prior" knowledge of how free agents would exercise their freedom in various possible circumstances: at best, He could only "foreknow" how free agents will actuallly exercise their freedom, given the already-settled fact that He will create them in those particular situations.

Nie zgadzam sie z czescia zaczynajaca sie od "at best". Wolnosc przejawia sie zawsze w konkretnej sytuacji, a nie w abstrakcyjnych "wszystkich sytuacjach, w ktorych podmiot teoretycznie moglby sie znalezc, ale sie nie znajdzie, bo juz znalazl sie w sytuacji wykluczajacej ich powstanie?. Wolnosc przejawia sie w tym, ze wybory osoby wolnej wygladaja dla kazdej innej osoby jak przypadkowe. Nie znaczy to, ze KAZDY wybor jest rownoprawdopodobny a nawet mozliwy (posiadajacy prawdopodobienstwo rozne od zera). Ale znaczy to, ze istnieja co najmniej dwie mozliwosci wyboru, ktorych wybranie osoba patrzaca z zewnatrz moze jedynie przewidziec poslugujac sie rachunkiem prawdopodobienstwa. Dla osoby wybierajacej wybor ten nie jest natomiast przypadkowy, lecz stanowi jej wlasny, swiadomy wklad do historii swiata. Boza "przedwiedza", o ktorej mowi cytat, bylaby rownowazna pozbawieniu podmiotu wolnosci wyboru.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 7:30, 23 Sie 2006    Temat postu:

Wuju,

1. Czyli "wszystkie mozliwosci wydarzen i wszystkie konsekwencje dowolnego splotu wydarzen" są ograniczone do tych, które mogą zaprowadzić człowieka do nieba. W jakimś stopniu to wolność człowieka ogranicza, bo nie może wybrać tego, co go zaprowadzi do piekła.

2. Jeżeli Bóg może "w kazdej chwili dowiedziec sie z dowolna dokladnoscia, jak bedie wygladal swiat w dowolnej chwili w przyszkosci " i będzie to wiedza nieomylna, to przeczy to temu, że ta wszechwiedza Boga ogranicza się do znania wszystkich możliwych wydarzeń itd. Przecież będzie jedno wydarzenie: to, o którym Bóg może się dowiedzieć. To nie pojawia się w chwili, kiedy zdecyduje się dowiedzieć, to jest, skoro ma się o czym dowiedzieć.

3. Jaka może być przyczyna tego, że Bóg może się dowiedzieć? Zdeterminowana natura świata. Jak wuju znasz inną odpowiedź, to chętnie ją usłyszę.

4. Psalm 139 nie mówi o "Bog zna czlowieka lepiej, niz on zna siebie sam", to nadinterpretacja tekstu.


anbo
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 7:45, 23 Sie 2006    Temat postu:

Gwoli psalmu 139, że się wtrące - poszukajcie lepszego tekstu, (na pewno się znajdzie), bo to akurat jest poezja i nawet jeśli się uznaje jakąś teorie natchnienia biblii to akurat prawd objawionych nie szuka się w poezji...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 9:45, 23 Sie 2006    Temat postu:

Drizzt,

Oj chyba się szuka:
"Zwlaszcza wszechwiedza Boza jest podkreslana bardzo mocno: [...] nie sa Mu tajne rzeczy przeszle i przyszle [!!!]." To z objaśnień Psalmu 139 w Biblii Poznańskiej.

anbo
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 9:53, 23 Sie 2006    Temat postu:

Do wuja zboja: dlaczego ominąłeś moją ostatnią odpowiedź w tym wątku?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 10:25, 23 Sie 2006    Temat postu:

anbo napisał:
"Zwlaszcza wszechwiedza Boza jest podkreslana bardzo mocno: [...] nie sa Mu tajne rzeczy przeszle i przyszle [!!!]." To z objaśnień Psalmu 139 w Biblii Poznańskiej"

Może sa i tacy co szukają, tylko po co?
Natomiast ten komentarz z BP nie mówi o tym jak należy traktować taką wypowiedź tylko o tym co podkreśla autor.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 12:20, 23 Sie 2006    Temat postu:

Drizzt,

1. O ile wiem Biblia jest źródłem wiedzy o Bogu (w dodatku w jakimś sensie źródłem autorstwa samego Boga).

2. Jeśli komentarz mówi, co jest podkreślone w tekście biblijnym, to tym samym mówi jak traktowac ten tekst, na co zwracać w nim uwagę. Dodajmy do tego sposób w jaki komentator traktuje Biblię (o czym wiemy, to komentator katolicki) i mój wniosek jest uprawniony.

3. Oczywiście nie musimy sięgać do Biblii. Możemy jakąś definicję Bożej wszechwiedzy przyjąć i zobaczyć jakie wnioski z tego da się wyciągnąć. Ale przecież tej definicji sobie nie wylosujemy, skądś ją weźmiemy. Biblia zła? To wskaż inne źrodło. Co to jest Boża wszechwiedza i skąd o tym wiesz? (Oczywiście będę miał prawo to porównać z Biblią, chyba że mój dyskutant odrzuca ją jako źródło wiedzy o Bogu)

anbo
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 13:04, 23 Sie 2006    Temat postu:

Anbo napisał:
1. O ile wiem Biblia jest źródłem wiedzy o Bogu (w dodatku w jakimś sensie źródłem autorstwa samego Boga).

Chodzi ci oczywiście o to jak traktują ją chrześcijanie - i owszem jest dla nich źródłem takiej wiedzy. Natomiast, żeby jakąkolwiek wiedzę z niej wyciagnąć trzeba zastosować normalne techniki rozumienia tekstu. Stąd poezja nie jest wykładem z dogmatyki.
Anbo napisał:
2. Jeśli komentarz mówi, co jest podkreślone w tekście biblijnym, to tym samym mówi jak traktowac ten tekst, na co zwracać w nim uwagę. Dodajmy do tego sposób w jaki komentator traktuje Biblię (o czym wiemy, to komentator katolicki) i mój wniosek jest uprawniony.

Dla mnie takie wynikanie wogóle nie jest oczywiste... Jeśli komentarz mówi co tekst biblijny podkreśla to mówi dokładnie tyle. "Co z tego wynika" to już dalsze wnioski.
Anbo napisał:
3. Oczywiście nie musimy sięgać do Biblii. Możemy jakąś definicję Bożej wszechwiedzy przyjąć i zobaczyć jakie wnioski z tego da się wyciągnąć. Ale przecież tej definicji sobie nie wylosujemy, skądś ją weźmiemy. Biblia zła? To wskaż inne źrodło.

Po pierwsze ja nie dyskutuje o wszechwiedzy tylko o adekwatności tekstu, którego używacie celem określenia biblijnego rozumienia wszechwiedzy.
Po drugie nie czuję się kompetentny do wskazywania jakichkolwiek źródeł.
A po trzecie teizm jest od biblii zupełnie niezależny, można tworzyć teizmy bez jakiegolwiek odwołania się do biblii. Jeśli więc jakiś teista nie zgadza się z biblijną koncepcją Boga, to należy dyskutować z owym teistą a nie z biblią. Nie wspomnę już o tym, że żeby uznawać biblie za autorytet nie trzeba ani zgadzać się z nią w każdej kwestii ani opiniować na temat jej natchnienia.
Anbo napisał:
Co to jest Boża wszechwiedza i skąd o tym wiesz? (Oczywiście będę miał prawo to porównać z Biblią, chyba że mój dyskutant odrzuca ją jako źródło wiedzy o Bogu)

Anbo, jeśli będe miał czas i ochotę to włącze się do wątku - póki co zwróciłem jedynie uwagę na kwestię poboczną i niech tak zostanie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oless




Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 2139
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:04, 23 Sie 2006    Temat postu:

Drizzt napisał:
Gwoli psalmu 139, że się wtrące - poszukajcie lepszego tekstu, (na pewno się znajdzie), bo to akurat jest poezja i nawet jeśli się uznaje jakąś teorie natchnienia biblii to akurat prawd objawionych nie szuka się w poezji...

Tej rozsądnej uwadze na marginesie da się zaradzić:
Rodzaj literacki - listy (o tematyce teologiczno-etycznej)

"Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru. Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi. " Rz 8, 28.

"Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa; który napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich - w Chrystusie. W Nim bowiem wybrał nas przez założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli..." Ef 1, 3
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 14:08, 23 Sie 2006    Temat postu:

Zuch Oless :brawo:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 16:30, 23 Sie 2006    Temat postu:

Drizzt,

Mnie się wydaje, że objaśnienia do Psalmów świadczą o tym, że według autorów tych objaśnień także Psalmy są dla nas informacją o Bogu, na przykład o wszechwiedzy Boga. Myślę też, że Biblia nie powinna sobie zaprzeczać w kwestiach atrybutów Boga, więc jeśli sa jakies inne biblijne teksty (nie poetyckie) to nie powinny zaprzeczać tym poetyckim. Jeżeli zostawimy odpowiednio duży margines interpretacyjny, a przy tym np. do Psalmów zastosujemy dodatkową taryfę ulgową, to z biblijnym tekstem będzie można zrobić niemal wszystko, w tym z jego pomocą udowodnić niemal każdą tezę teologiczną, a chyba nie o to chodzi.

Interpretacja tego tekstu (który można spotkać w różnych wersjach, co już rodzi problem z tym Psalmem jako źródło wiedzy o Bogu) być może nie jest sprawą prostą, chociaż akurat w wersji z Biblii Poznańskiej brzmi to wyjątkowo jednoznacznie. Co się tyczy interpretacji objaśnień to według mnie - jak już napisałem - treśc objaśnienia w kontekście jego autorstwa też nie powinna budzić specjalnych wątpliwości.
Biblię wskazuję, żeby pokazac problem kompatybilności z Biblią niektórych propozycji teologicznych.

anbo
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 17:23, 23 Sie 2006    Temat postu:

anbo napisał:
Mnie się wydaje, że objaśnienia do Psalmów świadczą o tym, że według autorów tych objaśnień także Psalmy są dla nas informacją o Bogu, na przykład o wszechwiedzy Boga.

No a mi się tak nie wydaje o czym wyżej. Ale nawet gdyby tak było to nie świadczy to jeszcze, że komentatorzy nie przesadzili ze swoim wyjaśnianiem...
anbo napisał:
Myślę też, że Biblia nie powinna sobie zaprzeczać w kwestiach atrybutów Boga, więc jeśli sa jakies inne biblijne teksty (nie poetyckie) to nie powinny zaprzeczać tym poetyckim.

Ale co to znaczy "zaprzeczać"? Biblia to nie zbiór dogmatów, tylko zbiór przeróżnych tekstów powiązanych ze sobą religijno-kulturowo. Psalmu nie czyta się tak jak historii, historii tak jak literatury mądrościowej a tej jak listu - nie ma dogmatów w tekstach historycznych etc. Dlatego trudno mówić o tym, że psalm zaprzecza czemuś tam innemu. Dodaj do tego jeszcze kontekst wypowiedzi, docelowych odbiorców etc. i takie problemy wogóle znikną.
Anbo napisał:
Jeżeli zostawimy odpowiednio duży margines interpretacyjny, a przy tym np. do Psalmów zastosujemy dodatkową taryfę ulgową, to z biblijnym tekstem będzie można zrobić niemal wszystko, w tym z jego pomocą udowodnić niemal każdą tezę teologiczną, a chyba nie o to chodzi.

Z żadnym tekstem nie powinno się robić "niemal wszystkiego" a jednocześnie z każdym (zwłaszcza tak odległem kulturowo i abstrakcyjnym tematycznie) można "niemal wszystko" zrobić. Dlatego jedynym rozwiązaniem jest czytać tekst wczuwając się w cel autora, jego kontekst i ograniczenia. W gruncie rzeczy teorie natchnienia bardziej w czytaniu biblii przeszkadzają niż pomagają bo przeciętnemu czytelnikowi sugerują, że to jest tekst "magiczny" i odpowie mu na problemy życiowe albo "dogmatyczny" i ogłosi mu "jak jest" :D
anbo napisał:
Interpretacja tego tekstu (który można spotkać w różnych wersjach, co już rodzi problem z tym Psalmem jako źródło wiedzy o Bogu) być może nie jest sprawą prostą, chociaż akurat w wersji z Biblii Poznańskiej brzmi to wyjątkowo jednoznacznie.

Interpretacja a nie zastosowanie.
anbo napisał:
Co się tyczy interpretacji objaśnień to według mnie - jak już napisałem - treśc objaśnienia w kontekście jego autorstwa też nie powinna budzić specjalnych wątpliwości.

A jednak budzi.
anbo napisał:
Biblię wskazuję, żeby pokazac problem kompatybilności z Biblią niektórych propozycji teologicznych.

No ale najpierw musisz wykazać, że tekst na ktory się powołujesz, jest adekwatny do poruszanego problemu, i że dobrze go rozumiesz i że nie można rozumieć go inaczej. Z biblią jest ten problem, że większość treści, które interesują filozofów tylko "wymienia" i właściwie ich nie objaśnia - w związku z tym na ogół pod biblijne terminy da się podpasować wiele koncepcji...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32721
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:07, 23 Sie 2006    Temat postu:

Z całej tej dyskusji odnoszę wrażenie, że Biblię nalezy czytać tak:

Ten fragment należy rozumieć dosłownie ...
Kolejny to przenośnia ...
Następny to poezja ... itd

Jeśli w jakimś fragmencie jest ewidentna bzdura, to za wszelką cenę usiłujemy coś znaleźć np. jakiś inny fragment który temu zaprzecza, a jeśli się nie udaje, to zawsze można tą głupotę podpiąć pod poezję - to najbezpieczniejsze rowiązanie :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 20:13, 23 Sie 2006    Temat postu:

No to odnosisz złe wrażenie. A przynajmniej nie jestem w stanie go powiązać z tym co napisałem wcześniej... Jeśli uważasz określanie psalmu poezją za "podciąganie go" pod poezję to hmm.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32721
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:23, 23 Sie 2006    Temat postu:

Drizzt napisał:
No to odnosisz złe wrażenie.


Odnoszę dobre wrażenie, jest tyle różnych interpretacji Biblii ile religii "chrześcijańskich" łącznie z wszelkimi sektami, czyli mnóstwo .... samych religii protestanckich jest bez liku :D

Dlaczego np. dla katolików wiara w czyściec jest dogmatem a dla protestantów to IDIOTYZM, dlaczego u katolików tak ważne jest spowiedź, a dla protestantów to IDIOTYZM .... inerpretujemy sobie Biblię jak nam sie poddoba :D

... a moim zdaniem czyściec u katolików powstał z chciwości tych co go wymyśliłi :shock:

Za dusze w czyścu cierpiace można się przecież modlic bez końca, zamawiać za nie msze - to podobno 80% zamówień na msze, tak stwierdził Tomu, student 5 roku teologii na sąsiednim forum .... :shock:

Gdyby nie było czyśca to jak tu się modlić za dusze w niebie, przcież to bez sensu. Jeszcze gorszym idiotyzmem byłoby zamawianie mszy za dusze będące w piekle :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 11:15, 24 Sie 2006    Temat postu:

Drizzt,

Zaprzeczać to znaczy byś z sobą w sprzeczności. W kontekście naszego problemu prawdziwy jest jakiś biblijny sąd albo jakieś jego biblijne zaprzeczenie (o ile w Biblii jest to zaprzeczenie). Nie widzę powodu, dla którego nie mielibyśmy wymagać od Biblii (podobno słowo Boga o Bogu), by nie zaprzeczało sobie w takich kwestiach jak atrybuty Boga.

Propozycja, by "czytać tekst wczuwając się w cel autor" też jest kolejnym powodem do nadużyć interpretacyjnych.

Moje wykazanie, że tekst na ktory się powołuję, jest adekwatny do poruszanego problemu, i że dobrze go rozumiem i że nie można rozumieć go inaczej (to nie jest moja teza, ale możemy ją tutaj przyjąć) polegać może tylko na pokazaniu, że tyle te słowa znaczą w danym języku. Ponieważ tekst jest dosłowny, to na moim ewentualnym przeciwniku spoczywa obowiązek, że czarne nie znaczy czarne itd.

anbo
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 12:52, 24 Sie 2006    Temat postu:

Myślałem, że wuj zboj przeoczył moją odpowiedź, a tu okazało się, że tym razem ja przeoczyłem jego odpowiedź. Nie wiem co się stało. Po prostu jej nie widziałem. :)
wujzboj napisał:
Jesli istnieje ponadczasowy punkt widzenia z "drutem od minus do plus nieskonczonosci", to w KAZDYM punkcie jestes jak w przeszlosci, czyni w zadnym nie masz wolnosci wyboru.

Nie jest to prawdą. Przecież pozaczasowy punkt widzenia wynika z moich wyborów.
wujzboj napisał:
Wazne jest rowniez, zebys mial otwarte opcje do wyboru. Natomiast jesli istnieje ow drut, to ani w terazniejszosci ani poza czasem nie masz zadnych opcji: istnieje jedynie droga wskazywana przez drut. Swiat jest SZTYWNY. Innymi slowy, zdeterminowany na cacy.

Mam otwarte opcje do wyboru, bo ta sekwencja wydarzeń, którą wskazuje drut nie jest jedyną możliwą sekwencją wydarzeń i żaden czynnik nie warunkuje mojego wyboru.
wujzboj napisał:
Jestes Bogiem? :shock:

Z pozaczasowego punktu widzenia wszystkich wyborów dokonuję jednocześnie.
wujzboj napisał:
Nie rozumiem, o jakim przypadku teraz mowisz. Zbior mozliwosci istnieje wylacznie, jesli nie ma ponadczasowego drutu od plus do minus nieskonczonosci. W przeciwnym razie istnieje tylko cien drutu oraz nieistotne malunki na podlodze, ktore nie maja zadnego znaczenia, bo wiadomo, ze nie naleza do historii swiata. To nie mozliwosci, to abstrakcyjna ozdoba. W takim modelu kazde stworzenie jest przez cale swoje istnienie w przeszlosci (w kazdej chwili jego istnienia wszystko jest ustalone przez drut) i tylko wydaje mu sie, ze cos moze dzis zmienic.

Wystarczy, że istnieją różne możliwe wersje sekwencji wydarzeń od początku do końca czasu. Natomiast twoje rozumowanie jest jakieś dziwaczne. Twierdzisz, że teraz istnieją jakieś rozgałęzienia (możliwe wybory), a gdy dokonam jakiegoś wyboru to te rozgałęzienia znikają. Oznacza to, że teraźniejszym wyborem zmieniasz przeszłość, bo w przeszłych momentach czasu muszą wtedy zniknąć te rozgałęzienia. Pozatym zakładasz również, że dla obserwatora pozaczasowego nagle zmienia się to, co jest w czasie. Nawet dla tego obserwatora nagle znikają rozgałęzienia w czasie dokonania wyboru. Oznacza to, że ten obserwator pozaczasowy i tak żyje w czasie, bo w chwili dokonania wyboru zmienia się cały wymiar czasowy.
wujzboj napisał:
Ano wlasnie nie. Gdyby Bog byl poza czasem rzeczywistym, to nie byloby miejsca ani na Jego ani na nasza wolnosc woli. Cala korzysc ze swiata polega na tym, ze sie w nim cos DZIEJE. I ze to nie jest zludzenie widzow ogladajacych zajmujacy film, lecz RZECZYWISTOSC, ktora widzowie WSPOTWORZA.

Niby dlaczego nie byłoby wtedy miejsca na wolność? Pozatym czy Bóg nie jest stwórcą czasu rzeczywistego? Przecież twierdzisz, że Bóg jest twórcą wszystkiego (nawet praw logiki).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Czw 13:33, 24 Sie 2006    Temat postu:

Nie ma czasu, nie ma zdarzeń, nic nie może "dziać się".
Dlatego z pozaczasowego/ponadczasowego punktu widzenia nie ma żadnych zdarzeń.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 13:38, 24 Sie 2006    Temat postu:

Genkaku napisał:
Nie ma czasu, nie ma zdarzeń, nic nie może "dziać się".

Mogą być tylko inne. Skąd wiesz co jest poza czasem? To, że znamy tylko czasowe nie oznacza, że inne nie mogą istnieć.
Genkaku napisał:
Dlatego z pozaczasowego/ponadczasowego punktu widzenia nie ma żadnych zdarzeń.

Ale można z tego punktu popatrzeć na czas i wtedy widać, że w jednym momencie czasu jest to wydarzenie, a w innym inne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Czw 13:42, 24 Sie 2006    Temat postu:

Z definicji pojęcia "zdarzenie" wynika, iż może ono zaistnieć/że istnieje ono w określonym przedziale czasowym. Zdarzenie jest to następstwo rzeczy.

Nie wiem co mogłoby być poza czasem, dlatego można sobie dowolnie gdybać na ten temat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 13:45, 24 Sie 2006    Temat postu:

Genkaku napisał:
Z definicji pojęcia "zdarzenie" wynika, iż może ono zaistnieć/że istnieje ono w określonym przedziale czasowym. Zdarzenie jest to następstwo rzeczy.

Poza czasem może istnieją zdarzenia w jakimś innym sensie.
Genkaku napisał:
Nie wiem co mogłoby być poza czasem, dlatego można sobie dowolnie gdybać na ten temat.

Ale faktem jest, że wszechwiedza nie jest sprzeczna z wolną wolą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Czw 14:12, 24 Sie 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
Poza czasem może istnieją zdarzenia w jakimś innym sensie.
Miłego gdybania.

konrado5 napisał:
Ale faktem jest, że wszechwiedza nie jest sprzeczna z wolną wolą.
Przez 35 stron wątku jeszcze tego nie udowodniłeś.

Chciałbym tutaj postawić pytanie, które mogłoby pomóc w dalszych dywagacjach:
W jaki sposób, tj. na jakiej podstawie Istota Wszechwiedząca zdobywa/posiada wiedzę o przyszłych zdarzeniach oraz wyborach stworzeń ?
a) Świat jest zdeterminowany przez różne czynniki, głównie zasady działania świata, tzn. prawa fizyczne, mechanika kwantowa (zakładając dla uproszczenia, że istnieją nam nieznane "zmienne", o których często wspominał m.in. Einstein). Istota Wszechwiedząca wie, co się stanie, gdyż "oblicza" sobie zmienne, prawa, itd. itd.; Wolnej woli brak.
b) Świat nie jest zdeterminowany do końca, istnieje jakaś przestrzeń dla wolnej woli.
Teraz trzeba jasno, logicznie ustalić JAK Istota Wszechwiedząca zdobywa/posiada wiedzę.
Konrado5 próbuje coś zdziałać w tej sprawie [punkt b)], ale za bardzo nie wiem o co mu chodzi.
Czy mógłbyś Konrado5 wyklarować swoje myśli, przedstawić je jaśniej, ale dużo bardziej szczegółowiej, a nie 2-3 zdaniami ?

WujZboj i kilka innych osób twierdzą, że ich Bóg zna "możliwe zdarzenia/wybory". No dobrze. Ale to nie jest Wszechwiedza, tylko "bardzo duża wiedza".
Z definicji Wszechwiedza jest wiedzą o wszystkim.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 32, 33, 34  Następny
Strona 21 z 34

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin