Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy materializm lepiej pasuje do swiata, niz idealizm?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 28, 29, 30  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:03, 12 Lut 2006    Temat postu:

Genkaku napisał:
źródłem tego doznania jest ciastko, słodkość ciastka jest interpretacją właściwości ciastka.
wuj napisał:
A to wniosek, czy wyznanie wiary?
Genkaku napisał:
Wniosek.

To go wyprowadz.

Genkaku napisał:
Przecież doznania to informacje. /.../ O tym jaki jest obserwowany obiekt, podmiot.

Doprawdy? Jak sni ci sie krasnoludek, to dowiadujesz sie o tym, jaki on jest? Jak sni ci sie jawa, ktora sobie odtwarzasz z neuro-DVD zakupionego za trzy piecdziesiat na bazarze Rozyckiego, to przygladajac sie smokowi z duzymi niebieskimi oczami dowiadujesz sie o tym, jaki ten smok jest?

Genkaku napisał:
A teorii Twej jak się ma "'przyciąganie' ludzi do planety" ?

Nie rozumiem pytania gramatycznie. Zas w moim swiatopogladzie teorie naukowe sa dokladnie tym, czym sa z konstrukcji nauki: relacjami pomiedzy doznaniami zmyslowymi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Nie 1:16, 12 Lut 2006    Temat postu:

Leży ciastko, ciastko jest czarne. Widzę czarne ciastko. Fale elektromagnetyczne pod postacią strumienia fotonów odbijają się od ciastka, następnie strumień ów 'wpada' w moje oko, gdzie kolejne części oka interpretują częstotliwości fali na impulsy elektryczne. Mózg tworzy wrażenie.
Materia jest źródłem doznań.

wujzboj napisał:
Genkaku napisał:
Przecież doznania to informacje. /.../ O tym jaki jest obserwowany obiekt, podmiot.
Doprawdy? Jak sni ci sie krasnoludek, to dowiadujesz sie o tym, jaki on jest?
Tak.

wujzboj napisał:
Genkaku napisał:
A teorii Twej jak się ma "'przyciąganie' ludzi do planety" ?
Nie rozumiem pytania gramatycznie. Zas w moim swiatopogladzie teorie naukowe sa dokladnie tym, czym sa z konstrukcji nauki: relacjami pomiedzy doznaniami zmyslowymi.
Skonsumowałem parę liter... Chodziło mi o "co znaczy, czym jest 'przyciąganie ludzi do planety'. W Twoim światopoglądzie nie ma nic żadnych 'rzeczy', które mogłyby być przyciągane. Nauka zaś mówi o tym, że przykładowo ciało o pewnej masie tworzy pewne pole grawitacyjne przyciągające do obiektu generującego to pole inne obiekty, wtedy nauka mówi o relacjach pomiędzy obiektami, a nie pomiędzy doznaniami. Doznania są wynikiem relacji pomiędzy obiektami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:31, 12 Lut 2006    Temat postu:

Genkaku napisał:
Leży ciastko, ciastko jest czarne. Widzę czarne ciastko. Fale elektromagnetyczne pod postacią strumienia fotonów odbijają się od ciastka, następnie strumień ów 'wpada' w moje oko, gdzie kolejne części oka interpretują częstotliwości fali na impulsy elektryczne. Mózg tworzy wrażenie.
Materia jest źródłem doznań.

Czyli kolor to fale elektromagnetyczne? A fale ekeltromagnetyczne to strumien fotonow? A co to foton?

Z calego tego opisu na razie WIEM tylko, co to wrazenie i doznanie (rowniez to zwane "kolor ciastka"). A reszta?

wuj napisał:
Jak sni ci sie krasnoludek, to dowiadujesz sie o tym, jaki on jest?
Genkaku napisał:
Tak.

Czyli krasnoludki istnieja tak samo, jak Slonce i twoje skarpetki?

Genkaku napisał:
W Twoim światopoglądzie nie ma nic żadnych 'rzeczy', które mogłyby być przyciągane.

A po co mialyby tam byc? Piwa, ktore krasnoludek wylewa ci do zlewu, tez nie ma, o krasnoludku juz nie wspominajac. A moze sie myle?

Genkaku napisał:
Nauka zaś mówi o tym, że przykładowo ciało o pewnej masie tworzy pewne pole grawitacyjne przyciągające do obiektu generującego to pole inne obiekty, wtedy nauka mówi o relacjach pomiędzy obiektami, a nie pomiędzy doznaniami. Doznania są wynikiem relacji pomiędzy obiektami.

Mylisz sie. Zdanie "ziemia przyciaga jablko" znaczy dokladnie tyle, ze pomiedzy doznaniem typu "dojrzale jablko na galezi" i doznaniem typu "rozciapciane jablko na lysinie" zachodzi pewien zwiazek przyczynowo-skutkowy, ktory mozna zapisac w postaci wzoru matematycznego. Tyle mowi nauka. Reszte sobie dospiewujesz wedle swojej filozofii. Ja mam te przewage, ze tu nie musze nic dospiewywac.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Nie 11:53, 12 Lut 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Czyli kolor to fale elektromagnetyczne?
Nie, ale kolory powstają przez nie.

wujzboj napisał:
A fale ekeltromagnetyczne to strumien fotonow? A co to foton?
Foton jest to porcja światła najprościej mówiąc.

wujzboj napisał:
Czyli krasnoludki istnieja tak samo, jak Slonce i twoje skarpetki?
Nie.

wujzboj napisał:
Zdanie "ziemia przyciaga jablko" znaczy dokladnie tyle, ze pomiedzy doznaniem typu "dojrzale jablko na galezi" i doznaniem typu "rozciapciane jablko na lysinie" zachodzi pewien zwiazek przyczynowo-skutkowy, ktory mozna zapisac w postaci wzoru matematycznego.
Albo ziemia przyciąga jabłko (oddziaływanie dwóćh obiektów), albo pomiędzy doznaniami typu jabłko i rozciapciane jabłko zachodzi relacja.
Wzory fizyczne zwykle do działań nad grawitacją używają pojęcia masa. Ale po co doznanie miałoby mieć masę ?
Czy jesteś w stanie podać jakiś konkretny artykuł naukowy mówiący o tym, że nauka bada relacje pomiędzy doznaniami, a nie pomiędzy istniejącymi obiektami (Polski/Angielski) ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 14:50, 12 Lut 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Co ja napisalem o tym przed sekunda? Konrado, nie przepisuj swoich slow, lecz wez pod uwage rowniez moje uwagi, ktore padly w odpowiedzi na nie!

Czyli uważasz, że niemożliwe jest istnienie ontologiczne tego, co istnieje w sensie naukowym?
wujzboj napisał:
Roznica polega na tym, ze Boga mozna zdefiniowac i okreslic sposob weryfikacji twierdzenia "Bog istnieje", natomiast z materia tego sie juz zrobic nie da.

W jaki sposób mam zweryfikować istnienie Boga?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:34, 12 Lut 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
uważasz, że niemożliwe jest istnienie ontologiczne tego, co istnieje w sensie naukowym?

Nie widze sposobu, by nadac jakis sens wyrazeniu "istnienie ontologiczne tego, co istnieje w sensie naukowym" - chyba, ze zrobi sie to tak, jak robie to w moim idealizmie personalistycznym albo tak, jak robi to solipsysta. Ale jesli zalozyc, ze w jakis tajemniczy sposob takie wyrazenie ma sens, to oczywiscie to co istnieje w sensie naukowym moze istniec w sensie ontologicznym. Tyle, ze sa to zupelnie inne znaczenia slowa "istnieje", i owo "ontologiczne istnienie" nie jest w najmniejszym stopniu wnioskiem z istnienia naukowego.

konrado5 napisał:
W jaki sposób mam zweryfikować istnienie Boga?

Tak, jak weryfikuje sie wszystkie teorie. Przez sprawdzenie, ktora z teorii dazacych do tego samego celu dazy do niego skuteczniej: czy ta zawierajaca weryfikowany obiekt (tu: Boga), czy ta nie zawierajaca tego obiektu.

Jakis czas temu zostal otwarty watek Czy czlowiek potrzebuje Boga. Posuwa sie powoli, bo staramy sie wszystko uzgadniac krok po kroku, a w zabawie bierze pare osob. Mozesz sie dolaczyc. Zacznij go jednak czytac od poczatku, OK?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:54, 12 Lut 2006    Temat postu:

Genkaku napisał:
Foton jest to porcja światła najprościej mówiąc.

A co to jest swiatlo?

Genkaku napisał:
Doznaje się zawsze czegoś, jakiejś właściwości, z muszą istnieć obiekty, które posiadają właśnie takie właściwości. /.../
Istnieje źródło doznania typu "jem ciastko", źródłem tego doznania jest ciastko, słodkość ciastka jest interpretacją właściwości ciastka.
/.../ Przecież doznania to informacje. /.../ O tym jaki jest obserwowany obiekt, podmiot.
wuj napisał:
Jak sni ci sie krasnoludek, to dowiadujesz sie o tym, jaki on jest?
Genkaku napisał:
Tak.

wuj napisał:
Czyli krasnoludki istnieja tak samo, jak Slonce i twoje skarpetki?
Genkaku napisał:
Nie.

To co miales na mysli mowiac, ze krasnoludek istnieje? Proponuje, zebys uzywal ostroznie wieloznacznych slow. Ujednoznaczniaj je przymiotnikami, albo opisowo. Ale ujednoznaczniaj, bo inaczej szybko pojawi sie chaos.

wuj napisał:
Zdanie "ziemia przyciaga jablko" znaczy dokladnie tyle, ze pomiedzy doznaniem typu "dojrzale jablko na galezi" i doznaniem typu "rozciapciane jablko na lysinie" zachodzi pewien zwiazek przyczynowo-skutkowy, ktory mozna zapisac w postaci wzoru matematycznego.
Genkaku napisał:
Albo ziemia przyciąga jabłko (oddziaływanie dwóćh obiektów), albo pomiędzy doznaniami typu jabłko i rozciapciane jabłko zachodzi relacja.

Nie. To pierwsze (oddziaływanie dwóćh obiektów) jest albo
- wyrazeniem naukowym, w ktorym "obiekt" znaczy tyle, co pojecie uzywane w relacjach przyczynowo-skutokwych i zbudowane wylacznie na podstawie doznan zmyslowych i regul wnioskowania; albo
- wyrazeniem ontologicznym (filozoficznym), w ktorym "obiekt" ma takie znaczenie, jakie nadaje mu dana filozofia.

Natomiast to drugie wzrazenie (pomiędzy doznaniami typu jabłko i rozciapciane jabłko zachodzi relacja) jest zwrotem scisle opisujacym eksperymentalne podstawy nauk przyrodniczych.

Genkaku napisał:
Ale po co doznanie miałoby mieć masę ?

Doznania nie "maja masy". Masa to pojecie zbudowane z doznan i z relacji pomiedzy doznaniami.

Genkaku napisał:
Czy jesteś w stanie podać jakiś konkretny artykuł naukowy mówiący o tym, że nauka bada relacje pomiędzy doznaniami, a nie pomiędzy istniejącymi obiektami (Polski/Angielski) ?

1. To bylby artykul FILOZOFICZNY, a nie naukowy. Nauka nie zajmuje sie opisem samej siebie.
2. Jestem fizykiem, a nie historykiem filozofii. Spytaj Zbanowanego, neko, albo kogos innego zorientowanego w historii filozofii lepiej ode mnie.
3. Moje twierdzenia opieram nie na autorytetach, lecz na zrozumieniu. Jesli chcesz przeanalizowac te sprawe ze mna, prosze bardzo. Mozesz podpierac sie przy tym dowolnymi materialami zrodlowymi. Ale uzywaj ich nie w formie "autorytet powiedzial", lecz wydobywaj z nich argumentacje, zrozum te argumentacje, i przedstaw ja tak, jakbys przedstawial swoja wlasna argumentacje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 20:44, 12 Lut 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nie widze sposobu, by nadac jakis sens wyrazeniu "istnienie ontologiczne tego, co istnieje w sensie naukowym"

Dlaczego nie widzisz sposobu? Mógłbyś to dokładniej wyjaśnić?
wujzboj napisał:
Tyle, ze sa to zupelnie inne znaczenia slowa "istnieje", i owo "ontologiczne istnienie" nie jest w najmniejszym stopniu wnioskiem z istnienia naukowego.

Jest wnioskiem, ponieważ to co istnieje naukowo nie zostało wymyślone, tylko udowodnione, a już prędzej istnieje w sensie ontologicznym coś, co jest udowodnione w sensie naukowym, niż coś, co nie zostało udowodnione w żadnym sensie np. Bóg.
wujzboj napisał:
Tak, jak weryfikuje sie wszystkie teorie. Przez sprawdzenie, ktora z teorii dazacych do tego samego celu dazy do niego skuteczniej: czy ta zawierajaca weryfikowany obiekt (tu: Boga), czy ta nie zawierajaca tego obiektu.

Ale ty weryfikujesz teorię Boga ze swoimi preferencjami, a prędzej istnieje to co jest związkiem logicznym wynikającym z doświadczenia (obiekty naukowe) niż coś co jest oparte na preferencjach.
wujzboj napisał:
Jakis czas temu zostal otwarty watek Czy czlowiek potrzebuje Boga. Posuwa sie powoli, bo staramy sie wszystko uzgadniac krok po kroku, a w zabawie bierze pare osob. Mozesz sie dolaczyc. Zacznij go jednak czytac od poczatku, OK?

Czytałem cały ten wątek, tak jak inne wątki na tym forum, ale nie znalazłem żadnej potrzeby dyskutowania w nim.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Nie 22:37, 12 Lut 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Genkaku napisał:
Foton jest to porcja światła najprościej mówiąc.
A co to jest swiatlo?
Światło jest falą elektromagnetyczną powstającą jak się nie mylę przez uwalnianie energii przez elektrony w atomach (ale fizyk powinien wiedzieć lepiej).

Krasnoludek istnieje w pewnym obszarze, w zbiorze, możemy to nazwać snem, albo światem bajkowym.

wujzboj napisał:
(oddziaływanie dwóćh obiektów) jest albo
- wyrazeniem naukowym, w ktorym "obiekt" znaczy tyle, co pojecie uzywane w relacjach przyczynowo-skutokwych i zbudowane wylacznie na podstawie doznan zmyslowych i regul wnioskowania;
A jaki jest desygnat pojęcia używanego w relacjach przyczynowo-skutkowych ?

wujzboj napisał:
Masa to pojecie zbudowane z doznan i z relacji pomiedzy doznaniami.
A więc na co wskazuje pojęcie masa ?

wujzboj napisał:
Genkaku napisał:
Czy jesteś w stanie podać jakiś konkretny artykuł naukowy mówiący o tym, że nauka bada relacje pomiędzy doznaniami, a nie pomiędzy istniejącymi obiektami (Polski/Angielski) ?
1. To bylby artykul FILOZOFICZNY, a nie naukowy. Nauka nie zajmuje sie opisem samej siebie.
OK.
wujzboj napisał:
2. Jestem fizykiem, a nie historykiem filozofii. Spytaj Zbanowanego, neko, albo kogos innego zorientowanego w historii filozofii lepiej ode mnie.
OK, ale skąd wyciągasz wniosek o tym co bada nauka ?
wujzboj napisał:
3. Moje twierdzenia opieram nie na autorytetach, lecz na zrozumieniu.
Ale co, JAK zrozumiałeś ?
wujzboj napisał:
Jesli chcesz przeanalizowac te sprawe ze mna, prosze bardzo. Mozesz podpierac sie przy tym dowolnymi materialami zrodlowymi. Ale uzywaj ich nie w formie "autorytet powiedzial", lecz wydobywaj z nich argumentacje, zrozum te argumentacje, i przedstaw ja tak, jakbys przedstawial swoja wlasna argumentacje.
OK, na razie nie wiem skąd miałbym wyjść, dlatego pytałem Ciebie skąd pomysł o tym co bada nauka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:54, 14 Lut 2006    Temat postu:

Genkaku napisał:
Światło jest falą elektromagnetyczną powstającą jak się nie mylę przez uwalnianie energii przez elektrony w atomach (ale fizyk powinien wiedzieć lepiej).

A co to jest elektron?

Czy widzisz juz, do czego to zmierza? Jesli jeszcze nie, to popytamy dalej.

Genkaku napisał:
Krasnoludek istnieje w pewnym obszarze, w zbiorze, możemy to nazwać snem, albo światem bajkowym.

A co to sen lub swiat bajkowy? Czym sie rozni od nie-snu i swiata nie-bajkowego? Jak zbadac we snie, ze to nie sen? Jak udowodnic na jawie, ze to jawa?

Genkaku napisał:
A jaki jest desygnat pojęcia używanego w relacjach przyczynowo-skutkowych ?

A kto to moze wiedziec? Jest wiele mozliwosci, niektore powiazane ze soba, niektore sprzeczne ze soba, niektore albo powiazane albo sprzeczne, zaleznie od calosci modelu. Na przyklad:
- struktura strumienia informacji;
- reguly wymiany informacji;
- materia (ale co wlasciwie znaczy to slowo);
- Bog.

wuj napisał:
Masa to pojecie zbudowane z doznan i z relacji pomiedzy doznaniami.
Genkaku napisał:
A więc na co wskazuje pojęcie masa ?

Na charakter tych relacji. Za pomoca tego pojecia mozesz sformulowac, na przyklad, prawo "sila = masa razy przyspieszenie".

Genkaku napisał:
OK, na razie nie wiem skąd miałbym wyjść, dlatego pytałem Ciebie skąd pomysł o tym co bada nauka.

Stad, ze sam zajmuje sie nauka zawodowo od kilkudziesieciu lat. I stad, ze zajmuje sie osobiscie aktywnym tworzeniem nauki, a nie czytaniem o niej w ksiazkach. I stad, ze zwykle staram sie troche myslec nad sensem tego, co robie.

Mozemy przeprowadzic te analize to w bardziej systematyczny sposob. Choc pewne kroki i tak bedziemy musieli przejsc. Na przyklad ten z pytaniem o swiatlo, fotony elektrony i tak dalej i tak dalej, az do kwarkow i preltamptyli uposzczurzonych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Wto 1:22, 14 Lut 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
A co to jest elektron?
Cząstka elementarna jak mniemam.

wujzboj napisał:
Czy widzisz juz, do czego to zmierza? Jesli jeszcze nie, to popytamy dalej.
Tak, wiem. Jak wzorowy sofista będziesz mnie najpierw pytał o znaczenie wszystkich słów jakimi tylko jestem w stanie się posługiwać a następnie "udowodnisz" mi swoją rację.

wujzboj napisał:
A co to sen lub swiat bajkowy? Czym sie rozni od nie-snu i swiata nie-bajkowego?
Sen jest stanem psychicznym człowieka. Praca mózgu tworzy różne sceny, złożone, długie i krótkie, imitujące świat rzeczywisty.
Świat bajkowy jest to świat istniejący wirtualnie w ksiażkach.

wujzboj napisał:
Jak zbadac we snie, ze to nie sen? Jak udowodnic na jawie, ze to jawa?
Chyba miałeś na myśli "jak zbadać we śnie, że to sen". Jeśli tak, to:
-spróbuj zgasić/zapalić światło przełącznikiem,
-wzbij się w powietrze(spróbuj to zrobić),
-popatrz na zegarek, a po chwili popatrz na niego znowu,
-spróbuj coś przeczytać,
-'zacznij cofać pamięć'.
Wiele rzeczy można próbować wytłumaczyć w stylu "to jest jawa, a przełącznik światła tylko się zepsuł...", ale jeśli wzbijesz się w powietrze, to chyba zdasz sobie sprawę z tego, że śnisz jednak.

wujzboj napisał:
- materia (ale co wlasciwie znaczy to slowo);
Nie wiesz co znaczy słowo materia ? Materia jest to słowo, którym określa się zbiór wszystkich istniejących rzeczy, jak np. krzesła, światło, jabłka...

wujzboj napisał:
Genkaku napisał:
na co wskazuje pojęcie masa ?
Na charakter tych relacji. Za pomoca tego pojecia mozesz sformulowac, na przyklad, prawo "sila = masa razy przyspieszenie".
Ale dlaczego informacje miałyby przyspieszać ? A poza tym, co znaczy "charakter tych relacji" ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 1:29, 14 Lut 2006    Temat postu:

wuj napisał:
A co to jest elektron?
Genkaku napisał:
Cząstka elementarna jak mniemam.

A co to czastka elementarna?

Genkaku napisał:
będziesz mnie najpierw pytał o znaczenie wszystkich słów jakimi tylko jestem w stanie się posługiwać a następnie "udowodnisz" mi swoją rację.

A wiesz, jak ta racja brzmi? Zastanowiles sie nad tym?

Brzmi ona tak: absurdem jest wyjasnianie nieznanego nieznanym.

To jest nawet sklasyfikowane jako blad logiczny.

W ten sposob nie dochodzi sie do zadnej wiedzy, chlopie. To sa wyobrazenia malego Jasia o nauce. Nie, astronomowie patrzac na niebo nie odczytuja przez teleskopy nazw gwiazd!

Elektron (i KAZDE inne pojecie w nauce) to po prostu pojecie reprezentujace pewien zbior zwiazkow przyczynowo-skutkowych miedzy jednostkowymi, zaistnialymi doznaniami zmyslowymi. I NIC WIECEJ.

(Tu wuj przerwal, bo oberwal od zony po lysinie, jako ze powinien byl lezec w lozeczku a nie sfintuszyc po nocy. Czyli do po spaniu!)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Wto 1:36, 14 Lut 2006    Temat postu:

Nie zamierzam wyjaśniać nieznanego nieznanym.
Człowiek doznaje różnych rzeczy. Źródło doznań zmysłowych człowiek nazwał materią. Człowiek doznając zmysłowo różnych rzeczy, w laboratorium, itd. dowiedział się, że wszystkie rzeczy (nazywane materialnymi) się składają z mniejszych części, które człowiek nazwał atomami, atomy składają się z mniejszych rzeczy, które są pod wspólną nazwą cząstki elementarne. I tak to idzie... To co człowiek doznaje, człowiek nazywa. A nie jest tak, że trzeba szukać jakiejś rzeczy, by przyporządkować ją do konkretnej nazwy.

wujzboj napisał:
Elektron (i KAZDE inne pojecie w nauce) to po prostu pojecie reprezentujace pewien zbior zwiazkow przyczynowo-skutkowych miedzy jednostkowymi, zaistnialymi doznaniami zmyslowymi.
Ja na przykład zupełnie nie rozumiem o co Ci chodzi. Jakie jednostkowe zaistniałe doznania zmysłowe, połączone w związki przyczynowo-skutkowe istnieją pod pojęciem elektron ?


Jesteś pewien, że jeśli pytałbym Cię tak jak Ty mnie, o każde słowo z Twojej teorii to nie zapędziłbym Cię w kozi róg ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:23, 14 Lut 2006    Temat postu:

Genkaku napisał:
Człowiek doznaje różnych rzeczy. Źródło doznań zmysłowych człowiek nazwał materią.

A ja je nazywam Bogiem i osobami stworzonymi przez Boga. Czy stad wynika, ze materia jest tym samym, co Bog + osoby stworzone przez Boga?

Solipsysta nazywa to zrodlo soba samym. Czy stad wynika, ze materia to solipsysta i nic wiecej?

Ta definicjia jest pojeciowo pusta. Tak, ze mozna do niej wlozyc cokolwiek. Nie jest ona do niczego przydatna i za jej pomoca mozna budowac tylko jezykowo bezsensowne zdania.

Genkaku napisał:
To co człowiek doznaje, człowiek nazywa

Scislej: czlowiek uzywa relacji przyczynowo-skutkowych aby wiazac swoje doznania w peczki, peczki tych doznan w wieksze wiazki, wiazki w snopki... I w pewnym momencie oplacalne staje sie nadanie jakiemus takiemu powiazancowi NAZWY.

Wszedzie masz jednak wylacznie doznania. Nie ma tam zadnego "zrodla".

Zeby zdefiniowac sensownie "zrodlo", musisz wiec odwolac sie wlasnie do tresci doznania - do tego, co masz do dyspozycji. Bo inaczej wyjdzie ci wlasnie pustka, belkot jezykowy. "Materia istnieje" rownowazne "ramaphudi fraiq".

Dobra, spadam do kina, moze wpadne wieczorem, jesli film nie bedzie zbyt dlugi :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 19:31, 14 Lut 2006    Temat postu:

do Wuja Zboja: Czy mógłbyś się ustosunkować do mojego ostatniego postu w tym wątku?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Wto 19:51, 14 Lut 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Genkaku napisał:
Człowiek doznaje różnych rzeczy. Źródło doznań zmysłowych człowiek nazwał materią.
A ja je nazywam Bogiem i osobami stworzonymi przez Boga. Czy stad wynika, ze materia jest tym samym, co Bog + osoby stworzone przez Boga?
Już istnieją definicje Boga.

A encyklopedia zawiera hasło "materia", bynajmniej nie jest to puste miejsce. I większość ludzi z pewnością uznaje za materię właśnie:
autor Encyklopedii PWN napisał:
MATERIA [łac.], fiz. wszystkie obiekty ważkie, tj. wytwarzające pole grawitacyjne i podlegające działaniu tego pola, np. ciała niebieskie, atomy, elektrony, a także pole elektromagnet. i wszystkie inne pola fizyczne. Według ogólnej teorii względności wszystkie obiekty fiz. są ważkie; ważkość jest więc charakterystyczną cechą materii, a jej miarą jest masa lub równoważna jej energia. Za podstawowe elementy strukturalne materii uważa się cząstki elementarne.


wujzboj napisał:
Wszedzie masz jednak wylacznie doznania. Nie ma tam zadnego "zrodla".

Zeby zdefiniowac sensownie "zrodlo", musisz wiec odwolac sie wlasnie do tresci doznania - do tego, co masz do dyspozycji.

Znów tutaj spytam: doznajesz jabłka, czy widoku jabłka ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:58, 16 Lut 2006    Temat postu:

Genkaku napisał:
Już istnieją definicje Boga.

Gdybym chcial rozmawiac ze slownikiem, to bym siedzial w bibliotece, a nie na forum dyskusyjnym.

Rozmawiaj wiec ze mna, a nie ze slownikiem, bo i ja rozmawiam z toba, a nie ze slownikiem. Nawiasem mowiac, jesli jestes tak przywiazany do rowzaiywania problemow za pomoca definicji slownikowych, to mozesz zajrzec do watku Czy wystarcza definicje ze slownika? (krociutki, zaczynajacy sie i konczacy wpisami Michala Dyszynskiego, tez fizyka).

Encyklopedia PWN napisał:
MATERIA [łac.], fiz. wszystkie obiekty ważkie, tj. wytwarzające pole grawitacyjne i podlegające działaniu tego pola, np. ciała niebieskie, atomy, elektrony, a także pole elektromagnet. i wszystkie inne pola fizyczne. Według ogólnej teorii względności wszystkie obiekty fiz. są ważkie; ważkość jest więc charakterystyczną cechą materii, a jej miarą jest masa lub równoważna jej energia. Za podstawowe elementy strukturalne materii uważa się cząstki elementarne.

Co to ma wspolnego z materia, o ktorej mowi materializm?

Ja cie nie prosze o definicje z fizyki. Fizyka nie mowi nic o materializmie. Niech cie nie myli BRZMIENIE slow, moj drogi.

Genkaku napisał:
doznajesz jabłka, czy widoku jabłka ?

Doznaje widoku, smaku, zapachu, temperatury, konsystencji jablka, a to wszystko w kontekscie okolicznosci (tj. innych doznan), ktore pojawiaja sie w tle lub swieze w mojej pamieci, oraz w kontekscie podobnych doznan odczuwanych teraz, ktore to doznania pojawily sie kiedys i ktore zapamietalem wraz z ich kontekstem. To wszystko nazywa sie JABLKO.

I w sumie jest to przerazliwie proste: nie doznaje zadnego "obiektu niezaleznego od obserwatora". Doznaje moje doznania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Czw 20:15, 16 Lut 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Gdybym chcial rozmawiac ze slownikiem, to bym siedzial w bibliotece, a nie na forum dyskusyjnym.
Ale jeśli chcesz rozmawiać ludźmi na forum, to byłoby miło, gdybyś wiedział co przez niektóre słowa rozumieją ci ludzie... Bo inaczej będziesz mówił o pływaniu rozumiejąc sprzątanie...

wujzboj napisał:
Co to ma wspolnego z materia, o ktorej mowi materializm?

Ja cie nie prosze o definicje z fizyki. Fizyka nie mowi nic o materializmie. Niech cie nie myli BRZMIENIE slow, moj drogi.
Ale materializm mówi o fizyce. Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że materializm mówi o tej materii właśnie materii [fizycznej].

wujzboj napisał:
Doznaje widoku, smaku, zapachu, temperatury, konsystencji jablka
Patrzysz na jabłko. Widzisz jabłko. Napisałeś, że doznajesz widoku jabłka. Czyli chyba musisz patrzeć na jakieś jabłko, prawda ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 21:37, 16 Lut 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nie widze sposobu, by nadac jakis sens wyrazeniu "istnienie ontologiczne tego, co istnieje w sensie naukowym"

Dlaczego nie widzisz sposobu? Mógłbyś to dokładniej wyjaśnić?
wujzboj napisał:
Tyle, ze sa to zupelnie inne znaczenia slowa "istnieje", i owo "ontologiczne istnienie" nie jest w najmniejszym stopniu wnioskiem z istnienia naukowego.

Jest wnioskiem, ponieważ to co istnieje naukowo nie zostało wymyślone, tylko udowodnione, a już prędzej istnieje w sensie ontologicznym coś, co jest udowodnione w sensie naukowym, niż coś, co nie zostało udowodnione w żadnym sensie np. Bóg.
wujzboj napisał:
Tak, jak weryfikuje sie wszystkie teorie. Przez sprawdzenie, ktora z teorii dazacych do tego samego celu dazy do niego skuteczniej: czy ta zawierajaca weryfikowany obiekt (tu: Boga), czy ta nie zawierajaca tego obiektu.

Ale ty weryfikujesz teorię Boga ze swoimi preferencjami, a prędzej istnieje to co jest związkiem logicznym wynikającym z doświadczenia (obiekty naukowe) niż coś co jest oparte na preferencjach.
wujzboj napisał:
Jakis czas temu zostal otwarty watek Czy czlowiek potrzebuje Boga. Posuwa sie powoli, bo staramy sie wszystko uzgadniac krok po kroku, a w zabawie bierze pare osob. Mozesz sie dolaczyc. Zacznij go jednak czytac od poczatku, OK?

Czytałem cały ten wątek, tak jak inne wątki na tym forum, ale nie znalazłem żadnej potrzeby dyskutowania w nim.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:42, 17 Lut 2006    Temat postu:

wuj napisał:
Nie widze sposobu, by nadac jakis sens wyrazeniu "istnienie ontologiczne tego, co istnieje w sensie naukowym"
konrado5 napisał:
Dlaczego nie widzisz sposobu? Mógłbyś to dokładniej wyjaśnić?

Moge jeszcze raz :D Moge jeszcze tysiac razy. Nie ma sprawy.

Istnienie w sensie naukowym to "bycie przydatnym do opisu zwiazkow miedzy doznaniami zmyslowymi". Dlatego w naukowym "istnieje foton" znajduje sie explicite "ktos widzi plamke swietlna". Nie ma naukowych wyrazen odnoszacych sie do czegos, czego nikt nie obserwuje; kazde naukowe pojecie jest Z KONSTRUKCJI powiazane z obserwacja i tyle w nim sensu, ile obserwacji wiaze ono ze soba. I dlatego zdanie "foton istnieje naukowo, gdy go nie obserwuje" znaczy tylko tyle, ze "zostanie zaobserwowana plamka swietlna". Tylko tyle, i nic wiecej. Czyli dokladnie tyle, co w idealizmie.

W materializmie foton nabiera jednak cech ontologicznych: on "jest" niezaleznie od tego, czy go ktos obserwuje, obserwowal lub obserwowac bedzie. To jest wiec ZUPELNIE INNE POJECIE, niz pojecie naukowe. Jego istota polega na niezaleznosci od obserwacji - a istota naukowosci polega na zaleznosci od obserwacji, czyli na dokladnym PRZECIWIENSTWIE tego, co mowi materialistyczne znaczenie!

Z powtarzaniem odpowiedzi na reszte poczekajmy, az to bedzie znow jasne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 11:18, 17 Lut 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
W materializmie foton nabiera jednak cech ontologicznych: on "jest" niezaleznie od tego, czy go ktos obserwuje, obserwowal lub obserwowac bedzie. To jest wiec ZUPELNIE INNE POJECIE, niz pojecie naukowe. Jego istota polega na niezaleznosci od obserwacji - a istota naukowosci polega na zaleznosci od obserwacji, czyli na dokladnym PRZECIWIENSTWIE tego, co mowi materialistyczne znaczenie!

No i własnie uważam, że najrozsądniej jest założyć, że foton istnieje nie tylko w sensie naukowym, ale również w sensie ontologicznym tzn. nabiera cech ontologicznuch, ponieważ pojęcie fotonu powstało ze związków pomiędzy doznaniami zmysłowymi, a Bóg, krasnoludki, elfy itp. są całkowicie wymyślonymi bytami (nie wynikają logicznie z żadnego doświadczenia). Nauka powstała dzięki metodzie empirycznej i dedukcyjnej i nieistnienie naukowe fotonu jest sprzeczne z doświadczeniem, natomiast Bóg w żadne sposób nie powstał na podstawie metody empirycznej. Powstał w twojej teorii tylko na podstawie preferencji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:49, 17 Lut 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
uważam, że najrozsądniej jest założyć, że foton istnieje nie tylko w sensie naukowym, ale również w sensie ontologicznym tzn. nabiera cech ontologicznuch, ponieważ pojęcie fotonu powstało ze związków pomiędzy doznaniami zmysłowymi, a Bóg, krasnoludki, elfy itp. są całkowicie wymyślonymi bytami (nie wynikają logicznie z żadnego doświadczenia).

Odwrotnie, Konrado, odwrotnie. Materialistyczne pojecie fotonu NIE powstalo ze zwiazkow miedzy doznaniami zmyslowymi - to juz chyba ustalilismy. Materialistyczne pojecie fotonu jest jeszcze bardziej pozbawione tresci, niz pojecie elfa lub krasnoludka. Natomiast pojecie Boga jest w pelni definiowalne i ontologiczne istnienie Boga jest tak dalece weryfikowalne, jak dalece czlowiek moze w ogole zweryfikowac ontologiczne istnienie czegokolwiek.

konrado5 napisał:
Nauka powstała dzięki metodzie empirycznej i dedukcyjnej i nieistnienie naukowe fotonu jest sprzeczne z doświadczeniem

A krowa ma ogon.

Twoje stwierdzenie wnosi tu tyle samo, co stwierdzenie, ze krowa ma ogon. A to dlatego, ze nauka nie ma nic wspolnego z ontologia i ze nie ma zadnej, absolutnie zadnej metody, by z naukowego istnienia wyprowadzic istnienie ontologiczne. Wiecej - istotna tresc naukowego istnienia jest PRZECIWNA do istotnej tresci istnienia ontologicznego. To pierwsze jest bezposrednio zalezne od obserwacji, a to drugie mowi explicite o niezalezniosci od obseracji. To przeciwne bieguny pojeciowe!

konrado5 napisał:
natomiast Bóg w żadne sposób nie powstał na podstawie metody empirycznej

Pojecie Boga ma przynajmniej podstawy empiiryczne (da sie wypelnic trescia przez empirie). Natomiast w pojeciu materii brak nawet tego. Jest ono puste i jegu uzywanie w ontologii prowadzi wylacnie do chaosu i budowania zdan pozbawionych sensu. Ktorymi to zdaniami materialista obraca nastepnie w blednym kole i usiluje cos z tego mielenia pustki wydusic.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 21:12, 17 Lut 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Odwrotnie, Konrado, odwrotnie. Materialistyczne pojecie fotonu NIE powstalo ze zwiazkow miedzy doznaniami zmyslowymi - to juz chyba ustalilismy. Materialistyczne pojecie fotonu jest jeszcze bardziej pozbawione tresci, niz pojecie elfa lub krasnoludka. Natomiast pojecie Boga jest w pelni definiowalne i ontologiczne istnienie Boga jest tak dalece weryfikowalne, jak dalece czlowiek moze w ogole zweryfikowac ontologiczne istnienie czegokolwiek.

Pojęcie fotonu powstało ze związków między doznaniami zmysłowymi. Jest powiązane z jakąś treścią doświadczenia zmysłowego. Ty zakładasz, że foton istnieje tylko w sensie naukowym. Ja zakładam, że również istnieje w sensie ontologicznym. Natomiast pojęcie Boga, o ile dobrze zrozumiałem jest tylko powiązane z preferencjami (z żadnym innym doświadczeniem) i dlatego bardziej prawdopodobne jest istnienie ontologiczne czegoś, co powiązane jest z treścią doświadczenia zmysłowego niż czegoś, co jest powiązane z treścią doświadczenia opartego na preferencjach.
wujzboj napisał:
Twoje stwierdzenie wnosi tu tyle samo, co stwierdzenie, ze krowa ma ogon. A to dlatego, ze nauka nie ma nic wspolnego z ontologia i ze nie ma zadnej, absolutnie zadnej metody, by z naukowego istnienia wyprowadzic istnienie ontologiczne. Wiecej - istotna tresc naukowego istnienia jest PRZECIWNA do istotnej tresci istnienia ontologicznego. To pierwsze jest bezposrednio zalezne od obserwacji, a to drugie mowi explicite o niezalezniosci od obseracji. To przeciwne bieguny pojeciowe!

Wyjaśniłem powyżej w jaki sposób wywnioskowałem istnienie ontologiczne z istnienia naukowego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:18, 17 Lut 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
Jest powiązane z jakąś treścią doświadczenia zmysłowego

A konkretnie - JAK? Co zawiera POZA doswiadczeniem czlowieka, ktory tego pojecia uzywa?

Mowisz o NAUKOWYM czy MATERIALISTYCZNYM pojeciu fotonu?

konrado5 napisał:
Ja zakładam, że również istnieje w sensie ontologicznym.

Przed chwila udowodnilem (bez zadnego twojego kontrargumentu), ze naukowe i ontologiczne pojecie fotonu nie maja ze soba NIC wspolnego. Wiecej - pokazalem, ze istota tych pojec lezy na PRZECIWNYCH biegunach poznawczych.

A ty mi teraz wyjezdzasz, ze zakladasz "rowniez" ontologiczne istnienie fotonu. Bierzesz sobie dowolne slowo ze slownika naukowego, nazywasz nim jakies nie-wiadomo-co, i wciskasz mi, ze w ten sposob budujesz "racjonalny model swiata" zawierajacy sterty takich nie-wiadomo-czegostw.

Zamiast brnac dalej, prosze ustosunkuj sie do mojej argumentacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 21:28, 17 Lut 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
A konkretnie - JAK? Co zawiera POZA doswiadczeniem czlowieka, ktory tego pojecia uzywa?

Przecież sam mówiłeś, że obiekty naukowe są powiązane z jakąś treścią doświadczenia człowieka. Foton pewnie powiązany jest z wynikami jakiś eksperymentów.
wujzboj napisał:
Mowisz o NAUKOWYM czy MATERIALISTYCZNYM pojeciu fotonu?

Mówię o naukowym pojęciu fotonu, do którego dodaję cechy ontologiczne. Istnienie naukowego fotonu z dodanymi cechami ontologicznymi jest bardziej prawdopodobne niż istnienie ontologiczne jakiegoś obiektu, który jest powiązany z treścią preferencji. W twoim światopoglądzie pojęcie Boga jest czymś podobnym do pojęcia naukowego, tylko, że jest powiązane nie z treścią doświadczenia zmysłowego, ale z treścią preferencji. Ty nadajesz temu pojęciu również cechy ontologiczne, podobnie jak ja chcę nadać cechy ontologiczne pojęciu fotonu.
wujzboj napisał:
Wiecej - istotna tresc naukowego istnienia jest PRZECIWNA do istotnej tresci istnienia ontologicznego. To pierwsze jest bezposrednio zalezne od obserwacji, a to drugie mowi explicite o niezalezniosci od obseracji. To przeciwne bieguny pojeciowe!

A co to ma do rzeczy? Nauka przecież nie wypowiada się na temat tego, czy foton jest zależny od obserwacji czy niezależny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 28, 29, 30  Następny
Strona 9 z 30

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin