Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Szach-mat który przejdzie do historii matematyki!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 91, 92, 93 ... 156, 157, 158  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32686
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:33, 14 Maj 2020    Temat postu:

Twardy dowód iż Irbisol korzysta w praktyce z definicji kontrprzykładu rodem z AK!

Na cześć Irbisola, który jako pierwszy wie, iż definicję kontrprzykładu rodem z AK doskonale znają i stosują w praktyce absolutnie wszyscy ziemscy matematycy (Irbisol nie jest tu wyjątkiem):
Hip, Hip, Huuurrraaa!

Definicja matematyka normalnego:
Matematyk normalny to matematyk będący w stanie zrozumieć iż absolutnie wszystkie prawa logiki matematycznej które używam w algebrze Kubusia to prawa z naszego wspólnego, kochanego KRZ (z wykluczeniem gówna zwanego KRZ którym posługuje się Irbisol)!

Oczywiście chylę czoła prze pionierami algebry Boole’a, bo techniczna algebra Boole’a (zaledwie 5 znaczków {0,1, (~), (*),(+)} to fundament świata techniki, w tym techniki komputerowej.
Ja się w ogóle nie czepiam algebry Boole’a i programowania komputerów, bo sam jestem przybyszem ze świata techniki i doskonale wiem jak wspaniała jest algebra Boole’a w praktyce.
W świecie techniki wszyscy znają algebrę Boole’a ale przykładowo ja, absolwent elektroniki na PW-wa w roku 1980 miałem na studiach algebrę Boole’a na najwyższym światowym poziomie nie mając pojęcia iż istnieje takie potwornie śmierdzące gówno jak KRZ.
Co to jest KRZ dowiedziałem się zaledwie 14 lat temu w dyskusji z Wujem który dowodząc iż ateiści mogą iść do wspólnego nieba z wierzącymi użył tabeli zero-jedynkowej ziemskiej implikacji, totalnie mi nieznanej, za co się na Wuja potwornie wściekłem iż głupoty wypisuje i nie rozumie algebry Boole’a - ja absolwent elektroniki, dla którego algebra Boole’a zawsze była „konikiem” i pozostała do dzisiaj … a dowodem jest dokładnie to co aktualnie robię.
14 lat temu zobaczywszy po raz pierwszy w życiu (dosłownie) prawdziwe na gruncie KRZ zdanie:
Jeśli pies jest różowy to krowa śpiewa w operze
… autentycznie się we mnie zagotowało, uparłem się by znaleźć poprawne przełożenie języka potocznego na język logiki matematycznej.
Dlaczego się uparłem?
Bo z laborki techniki cyfrowej na studiach doskonale widziałem że skomplikowane automaty cyfrowe w technice bramek logicznych projektuje się absolutnie naturalnej logice matematycznie człowieka!
Myśli się po prostu jak 5-cio latek, czyli tu gdzie w logice 5-cio latek użyje spójnika „i”(*) walę bramkę AND, zaś tu gdzie użyje spójnika „lub”(+) wale bramkę OR i po bólu.
Oczywiście jeśli myślenie jest skomplikowane, a banałów na studiach elektronicznych nam nikt nie dawał, to uzyskaną funkcje logiczną w algebrze Boole’a:
Y=f(x)
należało jeszcze zminimalizować i powalczyć w wyścigami i hazardem możliwymi w układach asynchronicznych (bramki logiczne).
Dokładnie z powodu wyścigów i hazardu wszelkie mikroprocesory są układami synchronicznymi (występuje zegar) nieporównywalnie łatwiejszymi w fizycznej realizacji i co najważniejsze, wyścigi i hazard są tu wykluczone z definicji.

Czego się czepiam w logice ziemskich matematyków?
Czepiam się faktu, ze ziemska logika matematyczna w temacie zdań warunkowych „Jeśli p to q” poszła w potwornie śmierdzące gówno zwane KRZ w rozumieniu naszego drogiego Irbisola, będącego żywym symbolem biednego człowieka z potwornie spranym mózgiem gównem zwanym KRZ w jego rozumieniu, niezdolnego do nawiązania kontaktu z ludźmi normalnymi, ekspertami algebry Kubusia - 5-cio latkami i humanistami.

Teoria matematyczna wspólna dla AK i KRZ matematyków normalnych!
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/ak4-kubusiowa-teoria-zdarzen,16331.html#524205
AK4 Kubusiowa teoria zdarzeń napisał:

Definicja elementu wspólnego ~~> zbiorów:
Jeśli p to q
p~~>q =p*q =1
Definicja elementu wspólnego zbiorów ~~> jest spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy zbiory p i q mają co najmniej jeden element wspólny
Inaczej:
p~~>q= p*q= [] =0 - zbiory p i q są rozłączne, nie mają (=0) elementu wspólnego ~~>

Decydujący w powyższej definicji jest znaczek elementu wspólnego zbiorów ~~>.
Dopuszczalny jest zapis skrócony p~~>q.
W operacji iloczynu logicznego zbiorów p*q poszukujemy jednego wspólnego elementu, nie wyznaczamy tu kompletnego zbioru p*q.
Jeśli zbiory p i q mają element wspólny ~~> to z reguły błyskawicznie go znajdujemy:
p~~>q=p*q =1
co na mocy definicji kontrprzykładu (poznamy za chwilkę) wymusza fałszywość warunku wystarczającego =>:
p=>~q =0 (i odwrotnie)
Zauważmy jednak, że jeśli badane zbiory nieskończone są rozłączne to nie unikniemy iterowania po dowolnym ze zbiorów nieskończonych, czyli próby wyznaczenia kompletnego zbioru wynikowego p*q, co jest fizycznie niewykonalne.

Definicja kontrprzykładu w zbiorach:
Kontrprzykładem dla warunku wystarczającego p=>q nazywamy to samo zdanie z zanegowanym następnikiem kodowane elementem wspólnym zbiorów p~~>~q=p*~q

Rozstrzygnięcia:
Prawdziwość warunku wystarczającego p=>q=1 wmusza fałszywość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q=0 (i odwrotnie)
Fałszywość warunku wystarczającego p=>q=0 wmusza prawdziwość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q=1 (i odwrotnie)


Irbisol napisał:

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Znaczek ~~> to absolutny FUNDAMENT matematyki ziemian!

Nie, popierdoleńcu - to twój wymysł. Ziemianie nie stosują tego gówna.

Ziemscy matematycy stosują definicję kontrprzykładu opartą na definicji elementu wspólnego zbiorów milion razy na dobę, co udowodniłem ci w poście wyżej.

Pokaż mi przykład - ale nie swój - gdzie jakikolwiek matematyk używa ~~> (może to nazywać inaczej).

Pokazuję palcem.
Matematyk który używa definicji kontrprzykładu kropka w kropkę rodem z algebry Kubusia to ... Irbisol!

Dowód:
Udowodnij prawdziwość/fałszywość poniższego twierdzenia matematycznego:
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 2 to jest podzielna przez 8
P2=>P8 =?
... o dowód poproszę!

0
Bo (możliwy jest ~~> przypadek, że P2*~P8=1)
ale to nie to samo, co sam zapis (P2*~P8=1) - bo ten drugi oznacza, że permanentnie jest to prawdą

To na czerwono to definicja kontrprzykładu kropka w kropkę zerżnięta przez twój mózg (podlegający pod AK) z algebry Kubusia.
… a to na czarno to chora część twojego mózgu zainfekowana gównem KRZ.

Matematycznie jest totalnie wszystko jedno czy znajdziesz jeden element wspólny zbiorów P2 i ~P8, czy też wyznaczysz kompletny zbiór P2*~P8.

Oba te przypadki są dowodem dokładnie tego samego, czyli dowodem fałszywości naszego twierdzenia matematycznego:
A1.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 2 to jest podzielna przez 8
P2=>P8 =0
Definicja warunku wystarczającego => nie jest spełniona bo istnieje co najmniej jeden element wspólny zbiorów P2 i ~P8.
Dla potrzeb logiki matematycznej musimy wyznaczyć wszystkie możliwe przeczenia zbiorów:
W zdaniu A1 mmay:
P2=[2,4,6,8..]
P8=[8,16,24..]
Przyjmujemy dziedzinę minimalną:
LN =[1,2,3,4,5,6,7,8,9..] - zbiór liczb naturalnych
Stąd mamy przeczenia zbiorów rozumiane jaku uzupełnienie zbioru do dziedziny LN:
~P2=[LN-P2]=[1,3,5,7,9..]
~P8=[LN-P8]=[1,2,3,4,5,6,7..9..]

Teraz uważaj Irbisolu po raz pierwszy:
Na gruncie naszego wspólnego, kochanego KRZ (nie na gruncie twojego gówna które nazywasz KRZ) fałszywy warunek wystarczający A1: P2=>P8=0 generuje prawdziwość kontrprzykładu:
A1’: P2~~>~P8 = P2*~P8 =1
Z tym co wyżej MUSISZ się zgodzić.

Teraz uważaj Irbisolu po raz drugi:
Na gruncie naszego wspólnego, kochanego KRZ (nie na gruncie twojego gówna które nazywasz KRZ) kontrprzykład prawdziwy A1’ możemy wypowiedzieć w formie prawdziwego zdania warunkowego „Jeśli p to q” w jeden, jedyny, możliwy tu sposób, czyli dokładnie tak (literka w literkę)!
A1’
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 2 to może ~~> nie być podzielna przez 8
P2~~>~P8 = P2*~P8 =1
Dla dowodu prawdziwości zdania A1’ potrzeba i wystarcza pokazać jeden wspólny element zbiorów:
P2=[2,4,6,8…] i ~P2=[1,2,3,4,5,6,7..9..] np. 2
Nic jednak nie stoi na przeszkodzie byśmy pokazali dowolną liczbę wspólnych elementów zbiorów P2 i ~P8.

Teraz uważaj Irbisolu po raz trzeci:
1.
Mamy nasze fałszywe twierdzenie matematyczne:
A1: P2=>P8 =0
Generujące prawdziwy kontrprzykład:
A1’: P2~~>~P8 = P2*~P8 =1 bo kontrprzykład 2
2.
Obaj zgadzamy się że wystarczy pokazać jeden element wspólny zborów P2 i ~P8, co jest dowodem koniecznym i wystarczającym dla rozstrzygnięcia o fałszywości twierdzenia A1!

Teraz uważaj Irbisolu po raz czwarty:
Czy jak wyznaczysz więcej niż jeden element wspólny zbiorów P2 i ~P8 na przykład taki zbiór wspólnych elementów:
P_3 = [2,4,6]
to czy ten fakt zmieni cokolwiek w rozstrzygnięciu o fałszywości naszego twierdzenia P2=>P8=0?
Oczywiście NIE - tu na 100% się zgadzamy.

Teraz uważaj Irbisolu po raz piąty:
Wytłumacz nam wszystkim dlaczego uważasz, ze jak wyznaczysz kompletny zbiór wynikowy P2*~P8 to ten fakt spowoduje iż nasze dowodzone twierdzenie stanie się nagle, ni z gruszki ni z pietruszki prawdziwe:
P2=>P8=1
?!
:shock: :shock: :shock: :fight:


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 13:10, 14 Maj 2020, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14143
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Czw 12:37, 14 Maj 2020    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Twardy dowód iż Irbisol korzysta w praktyce z definicji kontrprzykładu rodem z AK!

Na cześć Irbisola, który jako pierwszy wie, iż definicję kontrprzykładu rodem z AK doskonale znają i stosują w praktyce absolutnie wszyscy ziemscy matematycy (Irbisol nie jest tu wyjątkiem):
Hip, Hip, Huuurrraaa!

Definicja matematyka normalnego:
Matematyk normalny to matematyk będący w stanie zrozumieć iż absolutnie wszystkie prawa logiki matematycznej które używam w algebrze Kubusia to prawa z naszego wspólnego, kochanego KRZ (z wykluczeniem gówna zwanego KRZ którym posługuje się Irbisol)!

A teraz normalnie, bez tego pierdolenia niedorozwoja, napisz o co chodzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32686
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:49, 14 Maj 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Twardy dowód iż Irbisol korzysta w praktyce z definicji kontrprzykładu rodem z AK!

Na cześć Irbisola, który jako pierwszy wie, iż definicję kontrprzykładu rodem z AK doskonale znają i stosują w praktyce absolutnie wszyscy ziemscy matematycy (Irbisol nie jest tu wyjątkiem):
Hip, Hip, Huuurrraaa!

Definicja matematyka normalnego:
Matematyk normalny to matematyk będący w stanie zrozumieć iż absolutnie wszystkie prawa logiki matematycznej które używam w algebrze Kubusia to prawa z naszego wspólnego, kochanego KRZ (z wykluczeniem gówna zwanego KRZ którym posługuje się Irbisol)!

A teraz normalnie, bez tego pierdolenia niedorozwoja, napisz o co chodzi.

Tłumaczę!
Irbisol napisał:

rafal3006 napisał:

Pokazuję palcem.
Matematyk który używa definicji kontrprzykładu kropka w kropkę rodem z algebry Kubusia to ... Irbisol!

Dowód:
Udowodnij prawdziwość/fałszywość poniższego twierdzenia matematycznego:
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 2 to jest podzielna przez 8
P2=>P8 =?
... o dowód poproszę!

0
Bo (możliwy jest ~~> przypadek, że P2*~P8=1)
ale to nie to samo, co sam zapis (P2*~P8=1) - bo ten drugi oznacza, że permanentnie jest to prawdą

To czerwone to 100% algebra Kubusia, czyli wyznaczasz jeden wspólny element zbiorów P2=[2,4,6,8..] i ~P8=[1,2,3,4,5,6,7..9..] np. 2 co jest dowodem fałszywości twierdzenia:
P2=>P8 =0
… i po bólu!

Chodzi mi o tą twoją czarna brednię!

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-2275.html#524867
rafal3006 napisał:

Teraz uważaj Irbisolu po raz piąty:
Wytłumacz nam wszystkim dlaczego uważasz, ze jak wyznaczysz kompletny zbiór wynikowy P2*~P8 to ten fakt spowoduje iż nasze dowodzone twierdzenie stanie się nagle, ni z gruszki ni z pietruszki prawdziwe:
P2=>P8=1
?!
:shock: :shock: :shock: :fight:


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 12:51, 14 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14143
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Czw 13:26, 14 Maj 2020    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Wytłumacz nam wszystkim dlaczego uważasz, ze jak wyznaczysz kompletny zbiór wynikowy P2*~P8 to ten fakt spowoduje iż nasze dowodzone twierdzenie stanie się nagle, ni z gruszki ni z pietruszki prawdziwe:
P2=>P8=1

Nic takiego nie twierdzę.
Twierdzę, że możliwe zdarzenie w puli potencjalnych zdarzeń nie oznacza, że tu i teraz coś takiego może mieć miejsce.

Kiedy zaczniesz bronić swojego gówna, spierdalaczu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32686
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:19, 14 Maj 2020    Temat postu:

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-2275.html#524877

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Twardy dowód iż Irbisol korzysta w praktyce z definicji kontrprzykładu rodem z AK!

Na cześć Irbisola, który jako pierwszy wie, iż definicję kontrprzykładu rodem z AK doskonale znają i stosują w praktyce absolutnie wszyscy ziemscy matematycy (Irbisol nie jest tu wyjątkiem):
Hip, Hip, Huuurrraaa!

Definicja matematyka normalnego:
Matematyk normalny to matematyk będący w stanie zrozumieć iż absolutnie wszystkie prawa logiki matematycznej które używam w algebrze Kubusia to prawa z naszego wspólnego, kochanego KRZ (z wykluczeniem gówna zwanego KRZ którym posługuje się Irbisol)!

A teraz normalnie, bez tego pierdolenia niedorozwoja, napisz o co chodzi.

Tłumaczę!
Irbisol napisał:

rafal3006 napisał:

Pokazuję palcem.
Matematyk który używa definicji kontrprzykładu kropka w kropkę rodem z algebry Kubusia to ... Irbisol!

Dowód:
Udowodnij prawdziwość/fałszywość poniższego twierdzenia matematycznego:
A1.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 2 to jest podzielna przez 8
P2=>P8 =?
... o dowód poproszę!

0
Bo (możliwy jest ~~> przypadek, że P2*~P8=1)
ale to nie to samo, co sam zapis (P2*~P8=1) - bo ten drugi oznacza, że permanentnie jest to prawdą

To czerwone to 100% algebra Kubusia, czyli wyznaczasz jeden wspólny element zbiorów P2=[2,4,6,8..] i ~P8=[1,2,3,4,5,6,7..9..] np. 2 co jest dowodem fałszywości twierdzenia:
P2=>P8 =0
… i po bólu!

Chodzi mi o tą twoją czarna brednię!

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-2275.html#524867
rafal3006 napisał:

Teraz uważaj Irbisolu po raz piąty:
Wytłumacz nam wszystkim dlaczego uważasz, ze jak wyznaczysz kompletny zbiór wynikowy P2*~P8 to ten fakt spowoduje iż nasze dowodzone twierdzenie stanie się nagle, ni z gruszki ni z pietruszki prawdziwe:
A1: P2=>P8=1
?!
:shock: :shock: :shock: :fight:


http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-2275.html#524887

Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Wytłumacz nam wszystkim dlaczego uważasz, ze jak wyznaczysz kompletny zbiór wynikowy P2*~P8 to ten fakt spowoduje iż nasze dowodzone twierdzenie stanie się nagle, ni z gruszki ni z pietruszki prawdziwe:
A1: P2=>P8=1

Nic takiego nie twierdzę.


Innymi słowy, mówiąc po ludzku:
Zgadzasz się że do dowodu fałszywości naszego twierdzenia:
A1: P2=>P8 =0
jest potrzebna i wystarczająca twoja odpowiedź wyróżniona przeze mnie na czerwono, natomiast zdanie pod tą czerwoną wypowiedzią które powiększyłem ma TOTALNIE zero wspólnego z dowodem fałszywości twierdzenia A1: P2=>P8 =0
TAK/NIE


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 14:23, 14 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14143
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Czw 14:50, 14 Maj 2020    Temat postu:

Nie odpowiadam ci, czy się zgadzam.

Broń swojego gówna w końcu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32686
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:11, 14 Maj 2020    Temat postu:

Irbisol = pierwszy, gorliwy wyznawca algebry Kubusia na planecie Ziemia!

Chrzest bojowy Irbisol przeszedł:
Przyznał że milion razy na dobę korzysta z definicji kontrprzykładu w algebrze Kubusia

Z tej definicji kontrprzykładu:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/ak4-kubusiowa-teoria-zdarzen,16331.html#524205
AK4 Kubusiowa teoria zdarzeń napisał:

Definicja elementu wspólnego ~~> zbiorów:
Jeśli p to q
p~~>q =p*q =1
Definicja elementu wspólnego zbiorów ~~> jest spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy zbiory p i q mają co najmniej jeden element wspólny
Inaczej:
p~~>q= p*q= [] =0 - zbiory p i q są rozłączne, nie mają (=0) elementu wspólnego ~~>

Decydujący w powyższej definicji jest znaczek elementu wspólnego zbiorów ~~>.
Dopuszczalny jest zapis skrócony p~~>q.
W operacji iloczynu logicznego zbiorów p*q poszukujemy jednego wspólnego elementu, nie wyznaczamy tu kompletnego zbioru p*q.
Jeśli zbiory p i q mają element wspólny ~~> to z reguły błyskawicznie go znajdujemy:
p~~>q=p*q =1
co na mocy definicji kontrprzykładu (poznamy za chwilkę) wymusza fałszywość warunku wystarczającego =>:
p=>~q =0 (i odwrotnie)
Zauważmy jednak, że jeśli badane zbiory nieskończone są rozłączne to nie unikniemy iterowania po dowolnym ze zbiorów nieskończonych, czyli próby wyznaczenia kompletnego zbioru wynikowego p*q, co jest fizycznie niewykonalne.

Definicja kontrprzykładu w zbiorach:
Kontrprzykładem dla warunku wystarczającego p=>q nazywamy to samo zdanie z zanegowanym następnikiem kodowane elementem wspólnym zbiorów p~~>~q=p*~q

Rozstrzygnięcia:
Prawdziwość warunku wystarczającego p=>q=1 wmusza fałszywość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q=0 (i odwrotnie)
Fałszywość warunku wystarczającego p=>q=0 wmusza prawdziwość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q=1 (i odwrotnie)


Irbisol napisał:

rafal3006 napisał:

Pokazuję palcem.
Matematyk który używa definicji kontrprzykładu kropka w kropkę rodem z algebry Kubusia to ... Irbisol!

Dowód:
Udowodnij prawdziwość/fałszywość poniższego twierdzenia matematycznego:
A1.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 2 to jest podzielna przez 8
P2=>P8 =?
... o dowód poproszę!

0
Bo (możliwy jest ~~> przypadek, że P2*~P8=1)
ale to nie to samo, co sam zapis (P2*~P8=1) - bo ten drugi oznacza, że permanentnie jest to prawdą

To czerwone to 100% algebra Kubusia, czyli wyznaczasz jeden wspólny element zbiorów P2=[2,4,6,8..] i ~P8=[1,2,3,4,5,6,7..9..] np. 2 co jest dowodem fałszywości twierdzenia:
P2=>P8 =0
… i po bólu!

Dla każdego normalnego od ucznia 6 klasy SP począwszy jest oczywistym iż to twoje czarne zdanie to twoje prywatne brednie mające zero wspólnego z dowodem fałszywości twierdzenia matematycznego A1: P2=>P8=0
Nie ukryjesz tego Irbisolu, nawet Idiota widzi jak ciężko przestraszony jesteś.

Wszyscy widzą że po wykreśleniu twoich czarnych bredni mających zero wspólnego z dowodem fałszywości twierdzenia A1: P2=>P8=0 stałeś się gorliwym wyznawcą algebry Kubusia, czyli MUSISZ przyznać się iż sam milionami wykorzystujesz definicję kontrprzykładu z algebry Kubusia!

To jest fakt niezaprzeczalny i w tym momencie doskonale sobie z tego faktu zdajesz sprawę!

Powinieneś być dumny, że jako pierwszy ziemian, właśnie zostałeś ochrzczony na gorliwego wyznawcę algebry Kubusia, bo korzystasz milion razy na dobę z definicji kontrprzykładu obowiązującej w algebrze Kubusia!


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 15:17, 14 Maj 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14143
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Czw 15:20, 14 Maj 2020    Temat postu:

rafal3006 napisał:
To czerwone to 100% algebra Kubusia, czyli wyznaczasz jeden wspólny element zbiorów P2=[2,4,6,8..] i ~P8=[1,2,3,4,5,6,7..9..] np. 2 co jest dowodem fałszywości twierdzenia:
P2=>P8 =0

Nie odróżniasz faktu, że dany przypadek jest potencjalnie możliwy od faktu, że tu i teraz jest on możliwy.

Nadal masz sprzeczność w swoim gównie. Po prostu nadal nie rozumiesz, na jakie pytania twoje Kubusie-zjeby odpowiadają.

P.S. I nie wydaje mi się, by twój kontrprzykład był jakimkolwiek odkryciem.


Ostatnio zmieniony przez Irbisol dnia Czw 15:25, 14 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32686
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:33, 14 Maj 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
To czerwone to 100% algebra Kubusia, czyli wyznaczasz jeden wspólny element zbiorów P2=[2,4,6,8..] i ~P8=[1,2,3,4,5,6,7..9..] np. 2 co jest dowodem fałszywości twierdzenia:
P2=>P8 =0

Nie odróżniasz faktu, że dany przypadek jest potencjalnie możliwy od faktu, że tu i teraz jest on możliwy.

Nadal masz sprzeczność w swoim gównie. Po prostu nadal nie rozumiesz, na jakie pytania twoje Kubusie-zjeby odpowiadają.

Widzę, że już chcesz uciekać w inne tematy byle tylko nie przyznać się do korzystania z definicji kontrprzykładu rodem z AK.
Jak można nie rozumieć tego co każdy uczeń 6 klasy SP rozumie?
Jak można nie rozumieć, iż przy dowodzeniu FAŁSZYWOŚCI dowolnego twierdzenia matematycznego MUSISZ skorzystać z definicji kontrprzykładu w algebrze Kubusia, inaczej NIGDY nie udowodnisz fałszywości choćby jednego ziemskiego twierdzenia.

Uważaj Irbisolu:
Jak przyznasz się do tej oczywistej oczywistości to zrobię to co wyżej obiecałem - rozniosę cie w puch marny.

Nawet Idiota widzi, że moja groźba wyżej tak ciężko cię przestraszyła że ... (niedomówienie)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Czw 15:42, 14 Maj 2020    Temat postu:

Ale w w tej twojej nibyalgebrze nie ma żadnej poprawnej definicji czegokolwiek, więc nie da się z tego korzystać.
I nawet gdyby ktokolwiek korzystał z twoich definicji, to nie zmienia faktu, że twoje bajduły generują sprzeczność.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32686
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:54, 14 Maj 2020    Temat postu:

idiota napisał:
Ale w w tej twojej nibyalgebrze nie ma żadnej poprawnej definicji czegokolwiek, więc nie da się z tego korzystać.
I nawet gdyby ktokolwiek korzystał z twoich definicji, to nie zmienia faktu, że twoje bajduły generują sprzeczność.

Za cienki jesteś Idioto, poczekaj, a zobaczysz jak roznoszę w puch marny naszego drogiego Irbisola, oczywiście o ile przyzna, że w dowodzeniu FAŁSZYWOŚCI absolutnie wszystkich twierdzeń matematycznych korzysta z definicji kontrprzykładu rodem z algebry Kubusia.

Twoje brednie Idioto, jakoby w algebrze Kubusia nie było ani jednej poprawnej definicji to tylko twoje chore majaczenia, bo popatrz na to co w cytacie niżej.

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/ak4-kubusiowa-teoria-zdarzen,16331.html#524205
AK4 Kubusiowa teoria zdarzeń napisał:

Definicja elementu wspólnego ~~> zbiorów:
Jeśli p to q
p~~>q =p*q =1
Definicja elementu wspólnego zbiorów ~~> jest spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy zbiory p i q mają co najmniej jeden element wspólny
Inaczej:
p~~>q= p*q= [] =0 - zbiory p i q są rozłączne, nie mają (=0) elementu wspólnego ~~>

Decydujący w powyższej definicji jest znaczek elementu wspólnego zbiorów ~~>.
Dopuszczalny jest zapis skrócony p~~>q.
W operacji iloczynu logicznego zbiorów p*q poszukujemy jednego wspólnego elementu, nie wyznaczamy tu kompletnego zbioru p*q.
Jeśli zbiory p i q mają element wspólny ~~> to z reguły błyskawicznie go znajdujemy:
p~~>q=p*q =1
co na mocy definicji kontrprzykładu (poznamy za chwilkę) wymusza fałszywość warunku wystarczającego =>:
p=>~q =0 (i odwrotnie)
Zauważmy jednak, że jeśli badane zbiory nieskończone są rozłączne to nie unikniemy iterowania po dowolnym ze zbiorów nieskończonych, czyli próby wyznaczenia kompletnego zbioru wynikowego p*q, co jest fizycznie niewykonalne.

Definicja kontrprzykładu w zbiorach:
Kontrprzykładem dla warunku wystarczającego p=>q nazywamy to samo zdanie z zanegowanym następnikiem kodowane elementem wspólnym zbiorów p~~>~q=p*~q

Rozstrzygnięcia:
Prawdziwość warunku wystarczającego p=>q=1 wmusza fałszywość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q=0 (i odwrotnie)
Fałszywość warunku wystarczającego p=>q=0 wmusza prawdziwość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q=1 (i odwrotnie)


http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/czysto-matematyczne-obalenie-logiki-matematycznej-ziemian,9269-225.html#310261
idiota napisał:
Chyba ostatecznie przegrzaliśmy rafałowi pozostałości mózgu.

... o sobie mówisz Idioto, niestety.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 15:59, 14 Maj 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Czw 17:10, 14 Maj 2020    Temat postu:

Ja tu patrzę jak ty roznosisz swoje zarazki już naście lat, więc wiem co tu się będzie działo.
To samo przecież.
Znów się popieprzy ci jakaś kolejna próba niezajmowania się sprzecznościami twoich bredni i kolejna sprzeczność wyjdzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32686
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:20, 14 Maj 2020    Temat postu:

idiota napisał:
Ja tu patrzę jak ty roznosisz swoje zarazki już naście lat, więc wiem co tu się będzie działo.
To samo przecież.
Znów się popieprzy ci jakaś kolejna próba niezajmowania się sprzecznościami twoich bredni i kolejna sprzeczność wyjdzie.

Poczekajmy na Irbisola, bo ty masz tragicznie sprany mózg - Irbisol rozumie że wszystkie prawa logiki matematycznej które używam to legalne prawa poprawnego KRZ - ty natomiast ni w ząb nie rozumiesz co piszę, i taka jest między wami różnica.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14143
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Czw 17:34, 14 Maj 2020    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
To czerwone to 100% algebra Kubusia, czyli wyznaczasz jeden wspólny element zbiorów P2=[2,4,6,8..] i ~P8=[1,2,3,4,5,6,7..9..] np. 2 co jest dowodem fałszywości twierdzenia:
P2=>P8 =0

Nie odróżniasz faktu, że dany przypadek jest potencjalnie możliwy od faktu, że tu i teraz jest on możliwy.

Nadal masz sprzeczność w swoim gównie. Po prostu nadal nie rozumiesz, na jakie pytania twoje Kubusie-zjeby odpowiadają.

Widzę, że już chcesz uciekać w inne tematy byle tylko nie przyznać się do korzystania z definicji kontrprzykładu rodem z AK.

Chcę WRÓCIĆ do tematu, od który ty uciekasz, popierdoleńcu.
A ten twój kontrprzykład to żadne odkrycie Ameryki. W dodatku nie odróżniasz w nim zdarzenia potencjalnie możliwego od zdarzenia możliwego tu i teraz.
Bronić swojego gówna nadal nawet nie zacząłeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32686
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:37, 14 Maj 2020    Temat postu:

Irbisol - kłamca do potęgi nieskończonej!

Dowód:
Na końcu niniejszego postu.

Irbisol napisał:

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
To czerwone to 100% algebra Kubusia, czyli wyznaczasz jeden wspólny element zbiorów P2=[2,4,6,8..] i ~P8=[1,2,3,4,5,6,7..9..] np. 2 co jest dowodem fałszywości twierdzenia:
P2=>P8 =0

Nie odróżniasz faktu, że dany przypadek jest potencjalnie możliwy od faktu, że tu i teraz jest on możliwy.

Nadal masz sprzeczność w swoim gównie. Po prostu nadal nie rozumiesz, na jakie pytania twoje Kubusie-zjeby odpowiadają.

Widzę, że już chcesz uciekać w inne tematy byle tylko nie przyznać się do korzystania z definicji kontrprzykładu rodem z AK.

Chcę WRÓCIĆ do tematu, od który ty uciekasz, popierdoleńcu.
A ten twój kontrprzykład to żadne odkrycie Ameryki.

Innymi słowy:
Zrozumiałeś iż tonami korzystasz z definicji kontrprzykładu z algebry Kubusia - brawo!
:brawo: :* :pidu:

Przypomnę zatem rzeczywistą definicję kontrprzykładu z której każdy matematyk korzysta milion razy na dobę nieświadomie bo po prostu jego mózg podlega pod algebrę Kubusia i nie ma żadnych szans, aby wyjść poza jej ramy.

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/ak4-kubusiowa-teoria-zdarzen,16331.html#524205
AK4 Kubusiowa teoria zdarzeń napisał:

Definicja elementu wspólnego ~~> zbiorów:
Jeśli p to q
p~~>q =p*q =1
Definicja elementu wspólnego zbiorów ~~> jest spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy zbiory p i q mają co najmniej jeden element wspólny
Inaczej:
p~~>q= p*q= [] =0 - zbiory p i q są rozłączne, nie mają (=0) elementu wspólnego ~~>

Decydujący w powyższej definicji jest znaczek elementu wspólnego zbiorów ~~>.
Dopuszczalny jest zapis skrócony p~~>q.
W operacji iloczynu logicznego zbiorów p*q poszukujemy jednego wspólnego elementu, nie wyznaczamy tu kompletnego zbioru p*q.
Jeśli zbiory p i q mają element wspólny ~~> to z reguły błyskawicznie go znajdujemy:
p~~>q=p*q =1
co na mocy definicji kontrprzykładu (poznamy za chwilkę) wymusza fałszywość warunku wystarczającego =>:
p=>~q =0 (i odwrotnie)
Zauważmy jednak, że jeśli badane zbiory nieskończone są rozłączne to nie unikniemy iterowania po dowolnym ze zbiorów nieskończonych, czyli próby wyznaczenia kompletnego zbioru wynikowego p*q, co jest fizycznie niewykonalne.

Definicja kontrprzykładu w zbiorach:
Kontrprzykładem dla warunku wystarczającego p=>q nazywamy to samo zdanie z zanegowanym następnikiem kodowane elementem wspólnym zbiorów p~~>~q=p*~q

Rozstrzygnięcia:
Prawdziwość warunku wystarczającego p=>q=1 wmusza fałszywość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q=0 (i odwrotnie)
Fałszywość warunku wystarczającego p=>q=0 wmusza prawdziwość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q=1 (i odwrotnie)


Teoretycznie ma i niestety ziemscy matematycy to zrobili, bowiem popatrzmy na oficjalne, matematyczne gówno zwane definicją kontrprzykładu w oficjalnej matematyce.

[link widoczny dla zalogowanych]
Wikipedia napisał:

Kontrprzykład to zdanie falsyfikujące, z którego wynika negacja pewnego zdania ogólnego. Kontrprzykład jest koniunkcją dwóch zdań elementarnych (tzn. takich, że jest to zdanie atomowe lub negacja zdania atomowego).
Jeżeli uda nam się znaleźć kontrprzykład to wyrażenie nie jest tautologią, ponieważ istnieje takie podstawienie wartości logicznych za konkretne zmienne w wyrażeniu, dla którego schemat jest fałszywy.
Kontrprzykładu używa się najczęściej do obalania fałszywych twierdzeń zawierających kwantyfikator ogólny ("dla każdego").


Niestety, matematycy matematykom zgotowali to piekło!

Co to kurwa jest!

Ja Inżynier, ni w ząb z tego gówna nie rozumiem.
Zaledwie 14 lat temu, 26 lat po studiach w życiu nie słyszałem takich pojęć jak:
1.
Zdanie falsyfikujące - tego to nawet dzisiaj nie rozumiem i nie zamierzam wnikać co to za gówno
2.
Zdanie ogólne - tego również nawet dzisiaj nie rozumiem i nie zamierzam wnikać co to za gówno
3.
Zdanie elementarne - tego gówna nawet dzisiaj nie rozumiem i nie zamierzam wnikać
4.
Zdanie atomowe - tego gówna nawet dzisiaj nie rozumiem i nie zamierzam wnikać
5.
Kwantyfikator - co to jest dowiedziałem się zaledwie 14 lat temu, to jest po prostu gówno nikomu w logice matematycznej niepotrzebne bo żaden 5-cio latek nie wie to co to jest - to wystarczy aby to pojęcie wypierdolić z logiki matematycznej TOTALNIE!
6.
Tautologia - to gówno rozumiem „zdanie zawsze prawdziwe” ale to jest żadne prawo logiki matematycznej!

Zdanie zawsze prawdziwe to bełkot w stylu:
Jutro pójdę do kina lub nie pójdę do kina
Y=K+~K
Ludzie, wam po prostu jakiś czołg na mózg wjechał!

Prawo logiki matematycznej to tożsamość logiczna!

Rozróżniamy dwa rodzaje tożsamości logicznych:
1.
Tożsamość równoważnościowa.
2.
Tożsamość implikacyjna.

Po szczegóły odsyłam do:
AK4 Kubusiowa teoria zdarzeń
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/ak4-kubusiowa-teoria-zdarzen,16331.html#524205

3.0 Definicja tożsamości matematycznej 9
3.1 Tożsamość równoważnościowa 9
3.1.1 Tożsamość równoważnościowa dla zdarzeń 9
3.1.2 Tożsamość równoważnościowa dla zbiorów 12
3.2 Tożsamość implikacyjna 14
3.2.1 Tożsamość implikacyjna dla zdarzeń 14
3.2.2 Tożsamość implikacyjna w zbiorach 19

Irbisol napisał:
A ten twój kontrprzykład to żadne odkrycie Ameryki.


Irbisolu:
Jesteś kłamcą do potęgi nieskończonej bo:


1.
Obaj zgadzamy się że definicja kontrprzykładu z algebry Kubusia to banał doskonale znana absolutnie wszystkim ziemskim matematykom nadająca się do nauki na lekcjach matematyki w 8 klasie szkoły podstawowej przy okazji omawiania równoważności Pitagorasa:
TP<=>SK = (A1: TP=>SK)*(B3: SK=>TP) =1*1 =1
Ziemska logika matematyczna to poziom jakiegoś debila!
Dowód:
Dlaczego nie ma banalnej równoważności Pitagorasa w 8 klasie szkoły podstawowej?

2.
Irbisolu, co powiesz o oficjalnej definicji kontrprzykładu z Wikipedii?
Czy jesteś pewien że ta definicja typu jedno wielkie, potwornie śmierdzące gówno, nadaje się do podręcznika 8 klasy szkoły podstawowej?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14143
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Czw 20:37, 14 Maj 2020    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Zrozumiałeś iż tonami korzystasz z definicji kontrprzykładu z algebry Kubusia - brawo!

Nie, pokurwieńcu. Korzystam z kontrprzykładu, który od zawsze był w KRZ, a ty niczego nie odkryłeś.
Zacznij bronić swojego gówna, wieczny spierdalaczu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32686
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:13, 14 Maj 2020    Temat postu:

Dlaczego Irbisol tak panicznie boi się podać precyzyjną definicję kontrprzykładu ze swojego KRZ?

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-2250.html#524819
Irbisol napisał:
Cytat:
Proszę o potwierdzenie faktu że KRZ wie o wiadomej żarówce co następuje:
Wiadoma żarówka o której tu dyskutujemy może się świecić lub może się nie świecić

Jeśli potwierdzisz że KRZ wie o wiadomej żarówce to co wyżej, czyli wie to co wie każdy uczeń 6 klasy szkoły podstawowej, to cię rozniosę w puch marny, nawet pyłek z ciebie nie zostanie!

… a widzisz?
Już posrałeś w gacie i będziesz spierdalał w krzaki - nigdy tego wytłuszczonego nie potwierdzisz.
Idiotę biorę na świadka, że dokładnie tak się stanie.

Potwierdzam.
I co, kłamliwy zasrańcu?
To teraz mnie roznoś w puch.

Zgodnie z obietnicą rozniosę cię w puch marny jak przyznasz że korzystałeś z definicji kontrprzykładu rodem z algebry Kubusia, albo przyznasz że korzystałeś z definicji kontrprzykładu KRZ która jest identyczna jak w algebrze Kubusia - inaczej nie zrobię ci tej przyjemności i w puch marny nie będę cię roznosił.

Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Zrozumiałeś iż tonami korzystasz z definicji kontrprzykładu z algebry Kubusia - brawo!

Nie, pokurwieńcu. Korzystam z kontrprzykładu, który od zawsze był w KRZ, a ty niczego nie odkryłeś.

Innymi słowy korzystałeś z poniższej definicji kontrprzykładu rodem z algebry Kubusia!

Z tej definicji kontrprzykładu:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/ak4-kubusiowa-teoria-zdarzen,16331.html#524205
AK4 Kubusiowa teoria zdarzeń napisał:

Definicja elementu wspólnego ~~> zbiorów:
Jeśli p to q
p~~>q =p*q =1
Definicja elementu wspólnego zbiorów ~~> jest spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy zbiory p i q mają co najmniej jeden element wspólny
Inaczej:
p~~>q= p*q= [] =0 - zbiory p i q są rozłączne, nie mają (=0) elementu wspólnego ~~>

Decydujący w powyższej definicji jest znaczek elementu wspólnego zbiorów ~~>.
Dopuszczalny jest zapis skrócony p~~>q.
W operacji iloczynu logicznego zbiorów p*q poszukujemy jednego wspólnego elementu, nie wyznaczamy tu kompletnego zbioru p*q.
Jeśli zbiory p i q mają element wspólny ~~> to z reguły błyskawicznie go znajdujemy:
p~~>q=p*q =1
co na mocy definicji kontrprzykładu (poznamy za chwilkę) wymusza fałszywość warunku wystarczającego =>:
p=>~q =0 (i odwrotnie)
Zauważmy jednak, że jeśli badane zbiory nieskończone są rozłączne to nie unikniemy iterowania po dowolnym ze zbiorów nieskończonych, czyli próby wyznaczenia kompletnego zbioru wynikowego p*q, co jest fizycznie niewykonalne.

Definicja kontrprzykładu w zbiorach:
Kontrprzykładem dla warunku wystarczającego p=>q nazywamy to samo zdanie z zanegowanym następnikiem kodowane elementem wspólnym zbiorów p~~>~q=p*~q

Rozstrzygnięcia:
Prawdziwość warunku wystarczającego p=>q=1 wmusza fałszywość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q=0 (i odwrotnie)
Fałszywość warunku wystarczającego p=>q=0 wmusza prawdziwość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q=1 (i odwrotnie)


Zwolnię cię z obowiązku potwierdzenia iż korzystałeś z powyższej definicji wtedy i tylko wtedy jak podasz precyzyjną definicję rodem z KRZ z której niby korzystałeś - chce po prostu porównać, bo nigdzie do tej pory na sfnii nie zapisałeś tej definicji PRECYZYJNIE!

Ty się po prostu panicznie boisz i nigdy nie zapiszesz tej swojej niby precyzyjnej definicji kontrprzykładu rodem z KRZ.
Idiotę biorę za świadka, że dokładnie tak się stanie - dałem ci wybór, masz dwie możliwości - kamyczek jest w twoim ogródku.

Podsumowując:
Podaj tą swoja fatamorganę, czyli definicję kontrprzykładu rodem z twojego KRZ, po czym pokaż jak działa w praktyce na poniższym przykładzie:

Udowodnij prawdziwość/fałszywość poniższego twierdzenia matematycznego:
A1.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 2 to jest podzielna przez 8
P2=>P8 =?


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 21:28, 14 Maj 2020, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14143
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Pią 8:23, 15 Maj 2020    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Zrozumiałeś iż tonami korzystasz z definicji kontrprzykładu z algebry Kubusia - brawo!

Nie, pokurwieńcu. Korzystam z kontrprzykładu, który od zawsze był w KRZ, a ty niczego nie odkryłeś.

Innymi słowy korzystałeś z poniższej definicji kontrprzykładu rodem z algebry Kubusia!

Nie, pokurwieńcu. Korzystam z kontrprzykładu, który od zawsze był w KRZ, a ty niczego nie odkryłeś.

Broń swojego gówna, bo masz sprzeczność.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32686
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 8:53, 15 Maj 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Zrozumiałeś iż tonami korzystasz z definicji kontrprzykładu z algebry Kubusia - brawo!

Nie, pokurwieńcu. Korzystam z kontrprzykładu, który od zawsze był w KRZ, a ty niczego nie odkryłeś.

Innymi słowy korzystałeś z poniższej definicji kontrprzykładu rodem z algebry Kubusia!

Nie, pokurwieńcu. Korzystam z kontrprzykładu, który od zawsze był w KRZ, a ty niczego nie odkryłeś.

Broń swojego gówna, bo masz sprzeczność.

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-2275.html#525033
rafal3006 napisał:
Dlaczego Irbisol tak panicznie boi się podać precyzyjną definicję kontrprzykładu ze swojego KRZ?

Ty się po prostu panicznie boisz i nigdy nie zapiszesz tej swojej niby precyzyjnej definicji kontrprzykładu rodem z KRZ.

Podsumowując:
Podaj tą swoja fatamorganę, czyli definicję kontrprzykładu rodem z twojego KRZ, po czym pokaż jak działa w praktyce na poniższym przykładzie:

Udowodnij prawdziwość/fałszywość poniższego twierdzenia matematycznego:
A1.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 2 to jest podzielna przez 8
P2=>P8 =?


Odpowiem za ciebie bo już tą definicję podałeś, niestety okraszoną gównem:

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-2250.html#524839

Irbisol napisał:

rafal3006 napisał:

Pokazuję palcem.
Matematyk który używa definicji kontrprzykładu kropka w kropkę rodem z algebry Kubusia to ... Irbisol!

Dowód:
Udowodnij prawdziwość/fałszywość poniższego twierdzenia matematycznego:
A1.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 2 to jest podzielna przez 8
P2=>P8 =?
... o dowód poproszę!

0
Bo (możliwy jest ~~> przypadek, że P2*~P8=1)
ale to nie to samo, co sam zapis (P2*~P8=1) - bo ten drugi oznacza, że permanentnie jest to prawdą

Na mocy twojej czerwonej, poprawnej definicji kontrprzykładu wystarczy pokazać jeden element wspólny zbiorów P2=[2,4,6,8..] i ~P8=[1,2,3,4,5,6,7..9..] np 2
co jest twardym dowodem fałszywości twierdzenia:
A1: P2=>P8=0

Czy zgadzasz się twoja "precyzyjna" definicja kontrprzykładu zawiera to czarne, potwornie śmierdzące gówno, z poprawną definicją kontrprzykładu mające ZERO wspólnego?
TAK/NIE


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 9:06, 15 Maj 2020, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14143
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Pią 9:28, 15 Maj 2020    Temat postu:

Spierdalasz od kwestii, gdzie pierdoliłeś, że sprzecznością jest, jeżeli z implikacji nie wynika JEDNOZNACZNIE określony układ. U ciebie nie wynika - i zamknąłeś mordę.
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-725.html#511889

Spierdalasz od kwestii, że sam udowodniłeś sprzeczność u siebie z warunkiem koniecznym i równoważnością:
A=>S [=] A<=>S
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-775.html#511999

Spierdalasz od tematu, skąd niby mam wiedzieć, po chuj jakieś laborki wymyślasz.
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-850.html#512403

Spierdalasz od tematu, gdzie wykazałem, że spełnienie równoważności w KRZ oznacza spełnienie implikacji:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-900.html#512599

Spierdalasz od swojego upośledzonego nierozumienia czym różni się stwierdzenie "spełnia" od "spełnia definicję":
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-900.html#512637

Spierdalasz od potwierdzenia czy wg ciebie
TP~>SK =1
oznacza
Jeśli trójkąt jest prostokątny to na 100% zachodzi w nim suma kwadratów
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-925.html#512821

Spierdalasz od pytania, czy każde p~>q oznacza u ciebie że jeżeli p, to na 100% q, czy też zależy to od treści p i treści q.
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-1125.html#514775

Spierdalasz od kwestii, skąd w KRZ wiadomo, co jest podzbiorem przy warunku koniecznym:
Spierdalasz od kwestii, że KRZ rozumie, że warunek konieczny to p<=q.
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-950.html#512911

Spierdalasz od pytania, czy u ciebie p~>q oznacza warunek konieczny i jednocześnie 100% pewności, że jeżeli p, to q.
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-1000.html#513363

Spierdalasz od kwestii, gdzie pytałeś o wyrażenie zdań pasujących do ~> a okazało się że chciałeś by pisać o <=>
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-1200.html#515431

Spierdalasz od swojego zapewnienia, że odpowiadasz hurtowo na wymienione pytania, a ja ci wskazałem, że przynajmniej na jedno nie odpowiedziałeś:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-1250.html#515689

Spierdalasz od pytania, co ci daje rzucanie monetą:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-1275.html#516005

Spierdalasz od odpowiedzi, jaki jest wynik w AK p*q, gdzie p=1 i q=1
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-1275.html#516023

Spierdalasz od pytania, czy jeżeli teraz pada deszcz, to w zdaniu CH <= PD na dwoje babka wróżyła.
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-1300.html#516271

Spierdalasz od swojego nierozumienia niedorozwoja, że wyprowadzam równoważność tam, gdzie jej nie ma:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-1300.html#516271

Spierdalasz od swojego nierozumienia, że uzasadnianie zdania relacją nie jest uzasadnianiem relacji definicją tej relacji.
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-1400.html#517199

Spierdalasz od uzasadnienia, po co nasrałeś tyle gówna, skoro można zadać pojedyncze pytanie:
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-1425.html#517523

Spierdalasz od pytania o wynik, co ci zwróci A~>S, gdy przycisk B jest uszkodzony
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-1675.html#520199

Spierdalasz od kwestii, jak dwa Kubusie pierdolą sprzeczne rzeczy o możliwości świecenia się żarówki w układzie szeregowym przełączników.
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-1675.html#520219

Spierdalasz od kwestii, jak dwa Kubusie pierdolą sprzeczne rzeczy o możliwości nieświecenia się żarówki w układzie równoległym przełączników.
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-1675.html#520231

Spierdalasz od pytania, co dwa Kubusie pierdolą, gdy jeden wie, że jego przycisk jest ON, a drugi wie, że jego przycisk jest OFF.
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-1700.html#520499

Spierdalasz od swojego upośledzonego stwierdzenia, że ktoś znający układ (szeregowy | równoległy) przycisków nie jest w stanie wyciągnąć żadnych wniosków ani z naciśnięcia ani z nienaciśnięcia jednego z przycisków.
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-1725.html#520523

Spierdalasz od pytania, czy gdy w układzie szeregowym przycisk NIE jest wciśnięty, to czy żarówka może świecić.
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-1900.html#521451

Spierdalasz od wskazania na czym polega "może" w
p~~>q = 1
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-2100.html#523267

Spierdalasz od pytania, czy u ciebie
"może być"
to to samo co
"może być albo nie może być"
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-2150.html#523671

Spierdalasz od sprzeczności określenia, że A~~>S jest równoważne A*S:
A*~S=1 (możliwe jest, że A:ON i żarówka nie świeci)
A*S=1 (możliwe jest, że A:ON i żarówka świeci)
Ale A*~S <> A*S
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-2250.html#524819


Spierdalanie no. 321

Odpowiedziałem na pytań: 71
Popierdoleniec odpowiedział na pytań: 4

1.
W Egipcie w lipcu może padać śnieg, o ile są chmury.
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-1525.html#518681

2.
Dziedzina fizyczna wszelkich możliwych zdarzeń między "chmurką" i "deszczem" to badanie relacji wszystkich możliwych przeczeń zdarzeń zdarzeniem możliwym ~~>
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-1650.html#520105

3.
Czy żarówka może świecić jeżeli wiesz tylko tyle, że jeden przycisk w układzie szeregowym jest wciśnięty?
Odpowiedź: TAK
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-1850.html#521235

4.
Czy żarówka może świecić jeżeli wiesz tylko tyle, że jeden przycisk w układzie szeregowym nie jest wciśnięty?
Odpowiedź: brak - Algebra Kubusia się wysrała:
"Odpowiedziałem ci - w dupie mam twoje drugie pytanie"
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/szach-mat-ktory-przejdzie-do-historii-matematyki,15663-1950.html#521843


---------

Ale zgadzam się z czym, popierdoleńcu?
Że zawiera to czarne, że to czarne to gówno, czy że to czarne nie ma nic wspólnego z definicją kontrprzykładu?

No i znowu nie bronisz swojego gówna, leżący i kwiczący spierdalaczu.
Tylko pytania zadajesz, byle dalej spierdalać.


Ostatnio zmieniony przez Irbisol dnia Pią 9:42, 15 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32686
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:48, 15 Maj 2020    Temat postu:

Błąd czysto matematyczny w definicji kontrprzykładu Irbisola!!

Irbisol napisał:

Ale zgadzam się z czym, popierdoleńcu?
Że zawiera to czarne, że to czarne to gówno, czy że to czarne nie ma nic wspólnego z definicją kontrprzykładu?

To czarne to twój błąd czysto matematyczny!

http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/ak4-kubusiowa-teoria-zdarzen,16331.html#524205
AK4 Kubusiowa teoria zdarzeń napisał:

Definicja elementu wspólnego ~~> zbiorów:
Jeśli p to q
p~~>q =p*q =1
Definicja elementu wspólnego zbiorów ~~> jest spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy zbiory p i q mają co najmniej jeden element wspólny
Inaczej:
p~~>q= p*q= [] =0 - zbiory p i q są rozłączne, nie mają (=0) elementu wspólnego ~~>

Decydujący w powyższej definicji jest znaczek elementu wspólnego zbiorów ~~>.
Dopuszczalny jest zapis skrócony p~~>q.
W operacji iloczynu logicznego zbiorów p*q poszukujemy jednego wspólnego elementu, nie wyznaczamy tu kompletnego zbioru p*q.
Jeśli zbiory p i q mają element wspólny ~~> to z reguły błyskawicznie go znajdujemy:
p~~>q=p*q =1
co na mocy definicji kontrprzykładu (poznamy za chwilkę) wymusza fałszywość warunku wystarczającego =>:
p=>~q =0 (i odwrotnie)
Zauważmy jednak, że jeśli badane zbiory nieskończone są rozłączne to nie unikniemy iterowania po dowolnym ze zbiorów nieskończonych, czyli próby wyznaczenia kompletnego zbioru wynikowego p*q, co jest fizycznie niewykonalne.

Definicja kontrprzykładu w zbiorach:
Kontrprzykładem dla warunku wystarczającego p=>q nazywamy to samo zdanie z zanegowanym następnikiem kodowane elementem wspólnym zbiorów p~~>~q=p*~q

Rozstrzygnięcia:
Prawdziwość warunku wystarczającego p=>q=1 wmusza fałszywość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q=0 (i odwrotnie)
Fałszywość warunku wystarczającego p=>q=0 wmusza prawdziwość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q=1 (i odwrotnie)


Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Zrozumiałeś iż tonami korzystasz z definicji kontrprzykładu z algebry Kubusia - brawo!

Nie, pokurwieńcu. Korzystam z kontrprzykładu, który od zawsze był w KRZ, a ty niczego nie odkryłeś.

Innymi słowy korzystałeś z poniższej definicji kontrprzykładu rodem z algebry Kubusia!

Nie, pokurwieńcu. Korzystam z kontrprzykładu, który od zawsze był w KRZ, a ty niczego nie odkryłeś.


Irbisol napisał:

rafal3006 napisał:

Pokazuję palcem.
Matematyk który używa definicji kontrprzykładu kropka w kropkę rodem z algebry Kubusia to ... Irbisol!

Dowód:
Udowodnij prawdziwość/fałszywość poniższego twierdzenia matematycznego:
A1.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 2 to jest podzielna przez 8
P2=>P8 =?
... o dowód poproszę!

0
Bo (możliwy jest ~~> przypadek, że P2*~P8=1)
ale to nie to samo, co sam zapis (P2*~P8=1) - bo ten drugi oznacza, że permanentnie jest to prawdą

Na mocy twojej czerwonej, poprawnej definicji kontrprzykładu wystarczy pokazać jeden element wspólny zbiorów P2=[2,4,6,8..] i ~P8=[1,2,3,4,5,6,7..9..] np 2
co jest twardym dowodem fałszywości twierdzenia:
A1: P2=>P8=0

Definicja kontrprzykładu Irbisola zawiera trywialny, czysto matematyczny błąd, po usunięciu którego mamy definicję kontrprzykładu w 100% zgodną z algebra Kubusia!

Tłumaczę na czym ten błąd polega!

Mamy zdanie którego prawdziwość/fałszywość mamy do udowodnienia:
A1.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 2 to jest podzielna przez 8
P2=>P8 =?
Zdanie A1 mówi o dwóch zbiorach P2 i P8.
Dla potrzeb naszej wspólnej definicji kontrprzykładu potrzebujemy wyznaczyć zbiór ~P8 rozumiany jako uzupełnienie do dziedziny dla zbioru P8.
Przyjmujemy dziedzinę minimalną:
LN=[1,2,3,4,5,6,7,8,9..]
Stąd mamy:
~P8=[LN-P8]=[1,2,3,4,5,6,7..9..] - zbiór liczb niepodzielnych przez 8

Na mocy definicji kontrprzykładu z AK (i poprawnego KRZ) zapisujemy kontrprzykład dla naszego twierdzenia:
A1’
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 2 to może ~~> nie być podzielna przez 8
P2~~>~P8 = P2*~P8 =1 bo 2
Dla prawdziwości zdania zakodowanego elementem wspólnym zbiorów ~~> wystarczy pokazać jeden element wspólny tych zbiorów!
Dla A1’ pokazujemy wspólny element zbiorów P2 i ~P8 na przykład 2, co kończy dowód prawdziwości zdania A1’
Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby masochista wyznaczył pełny zbiór P2*~P8 - to absolutnie niczego nie zmieni, ani w treści zdania A1’ ani też w rozstrzygnięciu o prawdziwości zdania A1’.

Masz rację Irbisolu że wyznaczenie jednego elementu wspólnego zbiorów:
P2~~>~P8 =1 bo 2
to nie to samo co wyznaczenie pełnego iloczynu zbiorów P2*~P8 =1

Twój błąd czysto matematyczny polega na stwierdzeniu że pełny iloczyn logiczny zbiorów P2*~P8 jest permanentną prawdą.
Ja się pytam czego jest „permanentną prawdą”?
1.
Czy ta twoja „permanentna prawda” czyli wyznaczenie pełnego zbioru P2 i ~P8 spowoduje iż w zdaniu A1’ możesz zastąpić spójnik „może” ~~> spójnikiem na 100% =>.
Oczywiście NIE!
2.
Czy ta twoja „permanentna prawda” czyli wyznaczenie pełnego zbioru P2 i ~P8 spowoduje iż zdanie A1 stanie się prawdą?
A1: P2=>P8=0
Oczywiście NIE!

Podsumowując:
Sam widzisz Irbisolu że to twoje pojęcie „permanentnej prawdy” jest ci psu na budę potrzebne, żaden normalny człowiek nie zrozumie o co ci chodzi - co ty za brednie odstawiasz!
Zauważ, że jeśli przyjmiesz definicję elementu wspólnego zbiorów ~~> z AK jak na początku postu w moim cytacie to będziesz miał wspólny język z uczniami 8 klasy szkoły podstawowej.

Jeśli natomiast uprzesz się że jedyna poprawna definicja kontrprzykładu jest jak w cytacie z Wikipedii to zapomnij iż ktokolwiek poza wąską grupką świrów podobnych tobie cokolwiek z tego zrozumie.

Oto oficjalna definicja kontrprzykładu świra - twoja definicja Irbisolu:
[link widoczny dla zalogowanych]
Wikipedia napisał:

Kontrprzykład to zdanie falsyfikujące, z którego wynika negacja pewnego zdania ogólnego. Kontrprzykład jest koniunkcją dwóch zdań elementarnych (tzn. takich, że jest to zdanie atomowe lub negacja zdania atomowego).
Jeżeli uda nam się znaleźć kontrprzykład to wyrażenie nie jest tautologią, ponieważ istnieje takie podstawienie wartości logicznych za konkretne zmienne w wyrażeniu, dla którego schemat jest fałszywy.
Kontrprzykładu używa się najczęściej do obalania fałszywych twierdzeń zawierających kwantyfikator ogólny ("dla każdego").


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 10:03, 15 Maj 2020, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14143
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Pią 11:14, 15 Maj 2020    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Twój błąd czysto matematyczny[/b][/color] polega na stwierdzeniu że pełny iloczyn logiczny zbiorów P2*~P8 jest permanentną prawdą

Ale ja nie twierdzę, popierdoleńcu, że to permanentna prawda, tylko że zapis P2*~P8=1 oznacza permanentną prawdę, co jest czym innym niż P2~~>~P8=1, które oznacza CO INNEGO.
I właśnie na tym się wykładasz, posrańcu.
Więc przestań tłumaczyć i się jebnij w łeb, bo to ty nic, zjebie, nie rozumiesz.

Po raz kolejny musiałem szukać w tonach przeklejanego gówna czegokolwiek na temat. Ostatni raz.

Kiedy zaczniesz bronić swojego gówna? Bo wciąż masz sprzeczność i jeszcze nawet w 1% nie zacząłeś swojego gówna bronić. Spierdalanie to jedyne, co ci pozostało.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32686
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:43, 15 Maj 2020    Temat postu:

Jaka jest definicja Irbisolowej „prawdy permanentnej”?

Czy ktoś ma nadzieję że Irbisol poda definicję pojęcia którego używa?

Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Twój błąd czysto matematyczny[/b][/color] polega na stwierdzeniu że pełny iloczyn logiczny zbiorów P2*~P8 jest permanentną prawdą

Ale ja nie twierdzę, popierdoleńcu, że to permanentna prawda, tylko że zapis P2*~P8=1 oznacza permanentną prawdę, co jest czym innym niż P2~~>~P8=1, które oznacza CO INNEGO.
I właśnie na tym się wykładasz, posrańcu.
Więc przestań tłumaczyć i się jebnij w łeb, bo to ty nic, zjebie, nie rozumiesz.

Wymyśliłeś kolejną brednię.
Weźmy zdanie:
B1.
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to może ~> być podzielna przez 8
P2~>P8 =1
Zdanie prawdziwe bo zbiór P2 jest nadzbiorem ~> zbioru P8

Nasz zdanie z którym walczysz to:
A1.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 2 to jest podzielna przez 8
P2=>P8 =0
Fałszywy warunek wystarczający A1: P2=>P8=0 wymusza prawdziwy kontrprzykład A1’
A1’.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 2 to może ~~> nie być podzielna przez 8
P2~~>~P8 = P2*~P8 =1 bo istnieje (=1) element wspólny P2 i ~P8
W AK i poprawnej (mojej KRZ) znaczek ~~> informuje nas że dla prawdziwości zdania A1’ kodowanego elementem wspólnym zbiorów P2 i ~P8 potrzeba i wystarcza znaleźć jeden element wspólny tych zbiorów np. 2.
Oczywiście masochiści mogą sobie wyznaczyć pełny zbiór P2*~P8, co niczego nie zmieni w rozstrzygnięciu - zdanie A1’ będzie prawdziwe bez względu na o czy ma 1 element wspólny, czy też nieskończenie wiele (jak w tym przypadku) elementów wspólnych.

Zauważ teraz że prawdziwość zdania B1 spełniającego definicję nadzbioru WYMUSZA prawdziwość tego samego zdania kodowanego elementem wspólnym zbiorów.
B1_1.
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to może ~~> być podzielna przez 8
P2~~>P8 = P2*P8 =1 bo istnieje (=1) element wspólny P2 i P8
Oczywiście wystarczy znaleźć jeden element wspólny P2 i P2 i już zdanie B1_1 jest prawdziwe

Porównajmy to z naszym kontrprzykładem:
A1’.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 2 to może ~~> nie być podzielna przez 8
P2~~>~P8 = P2*~P8 =1 bo istnieje (=1) element wspólny P2 i ~P8

Zdaniem Irbisola zapis P2*~P8 w zdaniu A1’ jest „prawdą permanentną”
Idąc za ciosem Irbisol MUSI uznać że zapis P2*P8 w zdaniu B1_1 również jest „prawdą permanentną”

Irbisolu:
Co to jest ta „prawda permanentna” i do czego ci to pojęcie jest potrzebne?

Bo na 100% się zgadzasz że pojęcie twojej „prawdy permanentnej” nie jest ci potrzebne by rozstrzygnąć o fałszywości dowolnego twierdzenia matematycznego.
Po co więc tak na chama chcesz robić wodę z mózgu uczniom 8 klasy SP, którzy definicję kontrprzykładu bez tej twojej „prawdy permanentnej” zrozumieją błyskawicznie, natomiast prościutką definicję kontrprzykładu okraszoną twoja „prawda permanentną” absolutnie nik mnie zrozumie.

Przede wszystkim ja TOTALNIE nie rozumiem po co na chama wciskasz „prawdę permanentną” do definicji kontrprzykładu!

Czy możesz podać definicję „prawdy permanentnej”?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14143
Przeczytał: 25 tematów


PostWysłany: Pią 12:45, 15 Maj 2020    Temat postu:

Wystarczy tego srania nie na temat.
Zacznij bronić swojego gówna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32686
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:07, 15 Maj 2020    Temat postu:

Irbisol napisał:

Wystarczy tego srania nie na temat.
Zacznij bronić swojego gówna.

To jest ABSOLUTNIE na temat.
Zacznę bronić jak ustalimy wspólną definicję kontrprzykładu - dla mojego dowodu jest mi to NIEZBĘDNIE potrzebne, bez tego nigdy nie zrozumiesz co do ciebie piszę.
W sumie to zgadzasz się na definicje kontrprzykładu rodem z AK, ale chodzi o to byś to potwierdził na piśmie.
Przede wszystkim wymagam twojej zgody na definicję elementu wspólnego zbiorów ~~>.
Zauważ że ta definicja jest niejawnie w matematyce ziemian.
Dowód:
[link widoczny dla zalogowanych]
Irbisol napisał:

Zbiory rozłączne
Zbiory, których iloczyn jest zbiorem pustym, nazywamy rozłącznymi.

Dokładnie z tego faktu wynika prawdziwość definicji elementu wspólnego zbiorów ~~> jak niżej, a w ślad za tym wykluwa się PROŚCIUTEŃKA definicja kontrprzykładu.
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/ak4-kubusiowa-teoria-zdarzen,16331.html#524205
AK4 Kubusiowa teoria zdarzeń napisał:

Definicja elementu wspólnego ~~> zbiorów:
Jeśli p to q
p~~>q =p*q =1
Definicja elementu wspólnego zbiorów ~~> jest spełniona (=1) wtedy i tylko wtedy gdy zbiory p i q mają co najmniej jeden element wspólny
Inaczej:
p~~>q= p*q= [] =0 - zbiory p i q są rozłączne, nie mają (=0) elementu wspólnego ~~>

Decydujący w powyższej definicji jest znaczek elementu wspólnego zbiorów ~~>.
Dopuszczalny jest zapis skrócony p~~>q.
W operacji iloczynu logicznego zbiorów p*q poszukujemy jednego wspólnego elementu, nie wyznaczamy tu kompletnego zbioru p*q.
Jeśli zbiory p i q mają element wspólny ~~> to z reguły błyskawicznie go znajdujemy:
p~~>q=p*q =1
co na mocy definicji kontrprzykładu (poznamy za chwilkę) wymusza fałszywość warunku wystarczającego =>:
p=>~q =0 (i odwrotnie)
Zauważmy jednak, że jeśli badane zbiory nieskończone są rozłączne to nie unikniemy iterowania po dowolnym ze zbiorów nieskończonych, czyli próby wyznaczenia kompletnego zbioru wynikowego p*q, co jest fizycznie niewykonalne.

Definicja kontrprzykładu w zbiorach:
Kontrprzykładem dla warunku wystarczającego p=>q nazywamy to samo zdanie z zanegowanym następnikiem kodowane elementem wspólnym zbiorów p~~>~q=p*~q

Rozstrzygnięcia:
Prawdziwość warunku wystarczającego p=>q=1 wmusza fałszywość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q=0 (i odwrotnie)
Fałszywość warunku wystarczającego p=>q=0 wmusza prawdziwość kontrprzykładu p~~>~q=p*~q=1 (i odwrotnie)


Wystarczy Irbisolu, ze powiesz iż nie masz zastrzeżeń do powyższej definicji, czyli że jesteś w stanie zaakceptować ją jako swoją na potrzeby naszej dalszej dyskusji - nie zmuszam cię do przyjęcia jej na wieki wieków.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 91, 92, 93 ... 156, 157, 158  Następny
Strona 92 z 158

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin